Konfraternia Morza Gościnnego

2014-11-09 11:06

 

Pozwoliłem sobie użyć nazwy tytułowej w notce opisującej wyzwania prezydenta Poroszenki, TUTAJ. O ile wyzwania są rzeczywiste, bo nie trzeba być rusofilem, by zauważyć, że Ukrainie daleko do stabilizacji i rzeczywistej podmiotowości w przestrzeni międzynarodowej – o tyle Konfraternia Morza Gościnnego, związek politycznej natury pomiędzy Turcją i Ukrainą, jest utopią, co niniejszym po raz kolejny poświadczam gęsim piórem na bawolej skórze.

Chociaż…

Pierwsza z organizacji, założona z inicjatywy Turcji, funkcjonuje do dziś, choć nie ma większego znaczenia. Druga, założona z inicjatywy Rumunii, odbyła jedną sesję plenarną w 2006 roku – i nie przejawia odtąd aktywności. Trzecia – funkcjonuje słabo. W regionie wokół Morza Czarnego funkcjonuje kilka innych, bardziej lub mniej aktywnych organizacji, założonych po rozwiązaniu ZSRR, będących różnorodnymi próbami zaprowadzenia-przywrócenia ładu.

O ile Rosja bierze w tych inicjatywach udział (członek, obserwator) w trosce o swoje imperialne interesy (obserwatorem bywa też USA), o tyle spośród pozostałych krajów największe są właśnie Ukraina i Turcja.

 

UKRAINA

TURCJA

Ludność

45,5mln

75,5 mln

Mniejszość  główna

Rosjanie,

Kurdowie,

Powierzchnia

603 700 km²(z Krymem)

783 562 km²

Nośnik etosu

kozaczyzna

islam

Ojcowie etosu

Bohdan Chmielnicki

Mustafa Kemal Atatürk

Gloria

Ruś Kijowska

Imperium Osmańskie

Święto

Pokrowa[1]

Cumhuriyet Bayramı[2]

Największą przeszkodą dla ewentualnej Konfraterni Morza Gościnnego są różnice tożsamościowe Ukrainy i Turcji. Ukraina jest prakolebką Słowiańszczyzny, Turcja jest spadkobiercą „ucywilizowanego” żywiołu stepowego, rozprzestrzeniającego się niegdyś, w czasach Temudżyna i Temura. Ukraina – choćby nie wiem jak się gimnastykowała – długo jeszcze będzie związana gospodarczo z Rosją, Turcja nadal ma ambicje imperialne. No, i Krym, który znów jest cierniem pośrodku morza.

Oba kraje mierzą się z silnym ruchem dysydenckim i separatystycznym największej mniejszości, i oba nie umieją sobie z tym poradzić, państwo ukraińskie i państwo tureckie mają skłonność do rozwiązań siłowych, co je łączy w swoistym grzechu totalitarnym.

Wracając do moich refleksji na temat sprzeczności interesów militarnych Rosji i USA w basenie Morza Czarnego, (pisałem o tym choćby TUTAJ, i TUTAJ czy TUTAJ), czarno widzę współpracę Ukrainy z Turcją, która jest sojusznikiem amerykańskim od początków powojnia[3]. Musiałoby się coś zmienić w politycznych priorytetach jednego lub drugiego państwa. W Ukraińskiej polityce ścierają się racje reprezentowane dziś przez Jaceniuka (Europa żywi, Ameryka strzeże) i Poroszenkę (porządek gospodarczy, podmiotowość kraju). W Turcji wciąż od nowa powraca rozdarcie między islam i strzegącą świeckości armię. To mieszanka wiecznie wybuchowa. I ten Krym…

 

*             *             *

W grze uczestniczą dwaj mocarze militarni, z których Rosja jest słabsza, ale jest „na miejscu”, a Ameryka jest dalej, ale ma potencjał dominujący. Warto zastanowić się – nie, nie tutaj – dlaczego Ameryka „skraca” sobie drogę i już nie stawia w 100% na dezintegrację Arabii z pomocą Izraela. Dlatego samodzielne próby ukraińskie czy tureckie musiałyby polegać na odmowie realizacji celów rosyjskich i ukraińskich w formule wasalnej. To nie jest niemożliwe. Paradoksalnie, Europa, której „odechciało się” zarówno Turcji, jak i Ukrainy – mogłaby taki proces wesprzeć, czyli zaangażować się poważnie w wymieniane na początku BSEC, BSF, GUAM. Wtedy konfrateryjna utopia mogłaby stać się projektem realnym.

 



[1] Pokrowa, Pokrow – święto Opieki Najświętszej Bogurodzicy lub Wstawiennictwa Bogurodzicy i Zawsze Dziewicy Maryi (cs. Pokrow, 'ochrona', ros. Покровъ), znane też w greckim prawosławiu jako Sképē (Σκέπη), obchodzone w Kościołach prawosławnych i katolickich Kościołach wschodnich tradycji bizantyjskiej, poświęcone opiece Bożej nad ludźmi za wstawiennictwem Maryi. W tradycji prawosławnej, ukształtowanej pod wpływem ruskiej metropolii kijowskiej oraz Cerkwi rosyjskiej, celebruje się je jako najważniejsze święto po 12 głównych wielkich świętach. Uroczystość Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy przypada na 1 października według kalendarza juliańskiego lub 14 października według „nowego stylu”. Dzień Pokrowy ma także bogate odbicie w kulturze ludowej Słowian wschodnich jako kończący sezon jesiennych prac polowych i rozpoczynający okres pierzaków i swatów. Nieprzypadkowo tego dnia ogłoszono powstanie Ukraińskiej Powstańczej Armii, a w 1999 roku dzień ten prezydent Ukrainy L. Kuczma ogłosił Dniem Ukraińskiego Kozactwa;

[2] Rocznica proklamowania Republiki Tureckiej, 29 października. Dla wielu Turków jest to najważniejsze święto narodowe, corocznie celebrowane z wielką pompą – która  często przybiera też formę protestów oraz defilad ugrupowań opozycyjnych. Zwolennicy i przeciwnicy reform Atatürka mają, rzecz jasna, zróżnicowany stosunek do celebracji tego dnia, zatem odmiennie przebiega ona w różnych miastach. Z reguły jednak w Dniu Republiki wiele osób udaje się na lokalne stadiony, gdzie odbywają się spektakle, wieczory poetyckie oraz pokazy tradycyjnych tańców tureckich. Wiele dzieci w wieku szkolnym odgrywa w tym dniu przedstawienia przeznaczone dla swoich rodziców oraz nauczycieli, choć kwestia ta powoli zaczyna się zmieniać. Przestrzeń miast często przemierzają parady i tradycyjne procesje, kończące się pokazem fajerwerków;

[3] Za symboliczny początek sojuszu uważana bywa wizyta amerykańskiego pancernika USS Missouri z ciałem tureckiego ambasadora w Waszyngtonie Mehmeta Erteguna. Konkretną podstawę stanowiła doktryna Trumana ogłoszona w marcu 1947 roku, przewidująca wsparcie amerykańskie dla państw zagrożonych przez komunizm. Zgodnie z nią USA i Turcja zawarły 12 lipca 1947 roku porozumienie w sprawie pomocy gospodarczej i wojskowej. Od tego czasu USA przyznały Turcji na zasadach pożyczek zwrotnych lub bezzwrotnych 12,5 miliarda dolarów pomocy gospodarczej i 14 miliardów dolarów pomocy wojskowej;