Zainfekowane Państwo

2014-01-06 02:13

 

Wciąż od nowa szukam „narracji”, staram się dobrać właściwe słowa, aby opisać to, co uważam za patologię polityki, rakowiznę przeżerającą Państwo. Bierze się to stąd, że mimo oczywistego wyczerpania przez Państwo możliwości zarządzania Krajem i Ludnością – wciąż silne (opiniotwórcze) są środowiska, które nam wmawiają, że pęczniejące patologie, składające się na „nienormalną normę” – to tylko „wypadki przy pracy”, a nasza „demokracja” rozkwita, gospodarka zaś jest tuż-tuż światowego podium.

Rysunek 1 pokazuje uproszczoną strukturę Państwa. Oczywiście, pamiętamy, że Państwo jest w założeniu kulturowo-cywilizacyjnym narzędziem, aparatem służebnym wobec Kraju (zasobów) i Ludności (społeczeństwa), mającym je chronić, witaminizować, administrować.

Rysunek 2 pokazuje uproszczoną strukturę „równoległą” do Państwa, ale nie mającą charakteru samorządu (zrzeszenia zrzeszeń, „kraju rad”), tylko obliczoną na „szarą strefę” gospodarczą (zyski) i polityczną (władza). Prawidłowo funkcjonujące Państwo jest w stanie nie dopuścić do tego, by eksploatacyjne struktury równoległe powstawały, a tym bardziej by się rozrastały: nie chodzi o państwowy terror, tylko o proliferację (rozprzestrzenianie) rozwiązań rzeczywiście demokratycznych, bo tylko eksploatowana Ludność jest zdolna – we własnym interesie – zdusić w zarodku próby „równoległe”.

Rysunek 3 (nałożone na siebie dwa poprzednie rysunki) pokazuje, jak „niekontrolowana” struktura „równoległa” osmotycznie rozwija się w organizmie państwowym wykorzystując mechanizmy „prozelityzmu”: kliki, koterie i kamaryle przeciągają na swoją stronę pracowników organów, służb i urzędów, aż opanowują je na poziomie terenowym, administracyjnym i Centrum. Ostatecznie w Centrum lokuje się Pentagram, znany w Polsce pod nazwą UKŁAD.

 

*             *             *

Konstatacja z analizy powyższego jest stara jak europejski świat: silne państwo – to Państwo demokratyczne, bo w takim Państwie obywatele wspierają organy, służby i urzędy w walce z „równoległościami”.  A kiedy Państwo jest niedemokratyczne (mówimy o obszarze europejskim) – to staje się łatwym łupem, prywatnym folwarkiem klik, koterii, kamaryl, Pentagramu.

 

*             *             *

Zatem Silne Państwo

Ulubione zajęcia współczesnych państw „demokratycznych” – to walka z korupcją, terroryzmem, nepotyzmem, przestępczością urzędniczą, „państwem w państwie”, przestępczością gospodarczą, przestępczością zorganizowaną. Kłopot w tym, że z każdą nową „akcją anty” dość szybko kluczowe (choć niekoniecznie kierownicze) role w tych „walkach” odgrywają „równolegli”. Lokują się tam w postaci Zatrzasków. To czyni całą tę robotę beznadziejną. Antidotum? NOWE PAŃSTWO (ew. coś, co w ogóle jest w stanie zastąpić Państwo).

Przypadek Polski diagnozuję następująco: Konstytucja, Ordynacja Wyborcza i Regulamin Sejmu – to trzy podstawowe narzędzia Pentagramu i to jest priorytetowy cel ewentualnego ruchu oporu, o ile zdoła on „spacyfikować” współpracujące z tym trój-narzędziem formacje kontrolne (z NIK na czele), trybunały i formacje rzecznicze (z RPO na czele): są one przeżarte patologią opisaną na powyższych rysunkach.

Definiowany jak powyżej system-ustrój jest penetrowany przez Zatrzaski i zarazem przez nie chroniony. Zatrzask – to grupa osób obejmujących rozmaite role w urzędach, służbach i organach (obojętnie jakie, byle być „wewnątrz”), wspierających się wzajemnie kosztem prawa i norm współżycia społecznego. Dość łatwo jest je „zidentyfikować”: działają wszędzie tam, gdzie powtarzają się lub piętrzą decyzje i zdarzenie bezsensowne, idiotyczne, niezrozumiałe, w oczywisty i jasny dla każdego sposób niewłaściwe, których żaden zdrowo myślący człowiek nie podjąłby.

Odmianą Zatrzasku jest Zatrzask Lokalny, działający w środowiskach prowincjonalnych (powiat, gmina) lub w środowiskach branżowych (związki zawodowe, izby, duże sieciowe stowarzyszenia, wrażliwe profesje jak prawnicy, medycy, naukowcy-eksperci, ), duże przedsiębiorstwa uspołecznione i – rzadziej – prywatne.

 

*             *             *

Oczywiście, chwała tym, którzy bezinteresownie lub w formule „sposób na ciekawe życie” zajmują się ofiarami systemu-ustroju zarządzanego przez Pentagram, których wspólna nazwa to „wykluczeni”. Tyle że ich robota nigdy się nie skończy, będzie jej nawet przybywać, jeśli nie unieszkodliwi się trój-narzędzia.

 

Walka o demokrację – w swej formule będąca w istocie walką o obalenie (przynajmniej takiego jakie znamy) Państwa – to będzie gra, w której jeńcy nie są przewidziani. Pentagram będzie bronił swojej Twierdzy Konstytucyjnej (skierowanej przeciw Społeczeństwu i Krajowi Konstytucji, Ordynacji Wyborczej, Regulaminu Sejmu, oraz praw, procedur, algorytmów, immunitetów, dopuszczeń, certyfikatów, tajemnic ), a podległa mu struktura klik, koterii oraz kamaryl – bronić będzie swoich Zatrzasków jako dobra najwyższego. Występując przeciw Urzędom, Służbom i Organom – w rzeczywistości wystąpimy przeciw pasożytom i łupieżcom, którzy podwieszeni do Państwa realizują swoje interesy całkiem niepaństwowe, a zawłaszczonych w ten sposób prerogatyw używają na szkodę Kraju i Ludności, udając zresztą ich patronów.  

Nie trzeba chyba dodawać, że jedynym sensem takiego wysiłku jest zastąpienie Pentagramu, klik, koterii i kamaryl – rzeczywistym Samorządem, niesionym duchem obywatelskim!?! Inaczej będzie to zwykły pucz, niewart zachodu…

 

I to jest właściwy program polityczny. Nie liczcie na żadną „będącą na chodzie” partię!