Prezydent nie musi spełniać obietnic danych w kampanii wyborczej - uznał w środę Naczelny Sąd Administracyjny Ukrainy, odrzucając pozew obywatela tego kraju, niezadowolonego, że prezydent Wiktor Janukowycz nie realizuje swych haseł wyborczych.

 

- Niespełnianie obietnic wyborczych nie jest złamaniem prawa, gdyż program wyborczy kandydata na prezydenta to środek agitacji, który nie jest aktem prawnym - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Pakiet obietnic wyborczych spełnia wyłącznie zadanie wehikułu, który ma wynieść kandydata na upatrzony urząd.

 

Chyba po raz pierwszy w historii Państwo – w „osobie” jednej z najważniejszych instytucji sądowniczo-arbitrażowych, dających wykładnie prawne – tak jawnie i bezczelnie wyraża pogardę dla wyborcy, któremu wszak się wmawia, że jego głos – każdy z osobna – decyduje o demokracji i jest jego narzędziem pełnienia obywatelskiej kontroli nad państwem i rzeczywistością publiczną!

 

Bez zbędnych komentarzy przypomnę, że w polskiej Konstytucji jest artykuł 104, zawierający w punkcie pierwszym dwa sprzeczne ze sobą zdania: „Posłowie są przedstawicielami Narodu.” Oraz „Nie wiążą ich instrukcje wyborców.”.