Wiec a sprawa polska

2016-12-21 08:45

/miejsce Wiecu KWO https://publications.webnode.com/wiec-kwo/ w dzisiejszej przestrzeni społecznej i debacie publicznej/

Kiedy w przestrzeni publicznej dzieje się źle do tego stopnia, że przepoczwarzeniu ulegają masowo standardy powszechnie przyjęte (np. pojawiają się masowe wykluczenia, powszechnieje przestępczość, licznieją afery, nasila się korupcja czy opresja państwowa, szerzy się dżuma używek, nepotyzmu, kolesiostwa, rwactwa dojutrkowego zamiast przedsiębiorczości, sobiepaństwa „państw w państwie”) – zaludniają tę przestrzeń rozmaite dysydencje polityczne.

Na poniższym rysunku przedstawione są ich trzy rodzaje

Dysydencje sanacyjne – to zaznaczone na niebiesko organizacje samopomocowe lub równoległe samo-struktury odmawiające autorytetu (prerogatyw) Państwu (urzędy, organy, służby), a także zaznaczone na zielono przedsięwzięcia gotowe współpracować z Państwem i czerpać jego pomoc: organizacje oburzonych, inicjatywy w sprawie petycji i referendów, organizacje charytatywne.

Dysydencje sprzeciwu – to zaznaczone na żółto, zorganizowane przedsięwzięcia rozłamowo-dezintegracyjne, odśrodkowe, podstawiające nogę systemowi-ustrojowi: Blokady (eksmisji, egzekucji windykacyjnych, dróg, urzędów, Sejmu, mównicy), emigracje „za chlebem” albo „ku normalności”), tzw. emigracje wewnętrzne, manifestacji i ruchawki uliczne, protesty związkowe (np. strajki), secesje partyjne (grupa posłów czy działaczy partyjnych wyłamuje się i tworzy odrębne ugrupowanie).

Dysydencje niszczące – to zaznaczone na czerwono terroryzm i sabotaż, spektakularne akcje w stylu „Herostratos”, ucieczka w zgniliznę moralną (przestępczość rozpaczliwa, prostytucja, chuligaństwo), patologie (takie jak przestępczość zorganizowana, alkoholizm, narkomania, sekciarstwo), autodestrukcja (samobójstwa, w tym samospalenia, przemoc rodzinna i sąsiedzka, odmowa nauki w szkole, samobójstwa połączone z wymordowaniem bliskich, zmenelenie).

Bez dokumentacji statystycznej czy eksperckiej – można oszacować, że w „transformacyjnej” Polsce dwukrotnie życie polityczne zdominowane było przez formacje żółto-zielone (czasy Leppera i czasy Kukiza). Obecnie entuzjazm „oburzonych” jest „usypiany” (posłowie „kukizowi” wydają się zdezorientowani, a projekty socjalne formacji rządzącej osłabiają zainteresowanie wielu potencjalnych dysydentów). W to miejsce pojawia się feeria inicjatyw „zółtych”, otwartych na bardziej lub mniej stanowczą wojnę z Państwem.

Projekt pod nazwą Krajowy Wiec Obywatelski – zachowując szacunek dla rozmaitych przejawów niezadowolenia, pozostawiając samym dysydentom prawo wyboru formuły – opiera się na wyborze „alterglobalistycznej” formuły proponowania Państwu (organom, urzędom, służbom) naprawczych rozwiązań systemowo-ustrojowych, a w przypadku ich zignorowania – na uruchomieniu „samoorganizacji równoległej”, czyli odwrócenia się do Państwa plecami i realizacja dozwolonej prawem formuły „wolno’ć Tomku w swoim domku”.

Aby nie być posądzonym o narcystyczne przekonanie o wyłączności własnej racji i o „wyższościach nad niższościami” – na rysunku zaznaczono inicjatywę KWO jako element ruchu potencjalnie masowego, w którym znajdujemy swoją niszę. Inaczej: odmawiamy dalszego konsumowania formuł dysydencji „sprzeciwu i wojny” – proponujemy działania konstruktywne. Opieramy się na gwarancjach konstytucyjnych i na powszechnie akceptowanej „kulturze politycznej”.