Racja gwiaździsta między nami

2011-10-28 08:10

Powiada się, że gdzie pojawia się dwóch Polaków, tam na pewno będą trzy opinie na jeden temat. Polak ma „markę” kogoś, kto rzadko zgadza się sam ze sobą, byle tylko mieć powód do dyskutowania, a jeśli już kilku Polaków się spotka, ciągają się za uszy i trudno między nimi o zgodę. Nie umiemy – powiada się – zespolić się, skleić mentalnie.

 

Nawet kiedy „naszych biją” – jeszcze sobie podstawiamy nogę w rywalizacji o to, kto stanie się głównym bohaterem, frontmanem.

 

Mam swoją własną teoryjkę na ten temat. Otóż trudno poddać w wątpliwość, iż podczas „cielesnego obcowania” między ludźmi, np. w rozmowie, wspólnym działaniu, podróży jednym środkiem transportu – wytwarza się „coś między”, jakiś eter, stanowiący Wspólne Logum. Nawet jeśli w dyskusji strony się sprzeczają – to owo Wspólne Logum jest przez nich wyczuwane.

 

Najczęściej nie da się go sformalizować, np. poprzez nazwanie, opisanie, sklasyfikowanie. Wspólne Logum po prostu jest, zawieszone między nami, może nawet nieco ponad nami, bo trochę nami rządzi, trochę nami powoduje. Stanowi niewątpliwie punkt odniesienia, najczęściej mimowolny.

 

To właśnie ze Wspólnego Logum bierze się to, że nawet jeśli ktoś postępuje w jakiejś sytuacji wbrew formalnym regułom albo ogólnie przyjętym zwyczajom – to i tak ma swoiste „milczące poparcie” (nie mylić z apatią), zapośredniczone przez owo Wspólne Logum, które wszyscy po swojemu wyczuwają i pojmują, choć nie zdają sobie sprawy z jego istnienia.

 

Wspólne Logum nieco różni się od Ducha Wspólnoty. Duch Wspólnoty powiem ma właściwość motywująco-dopingującą, „rezyduje” w emocjach i instynktach, natomiast Wspólne Logum ma właściwość poznawczo-orientacyjną, „rezyduje” w intuicji, co i raz „potrącając” intelekt.

 

A co to ma wspólnego z naszą narodową przywarą, jaką jest umiłowanie weta?

 

Otóż Polacy (wiem, poważni ludzie nie mówią o „cechach narodowych”) potrafią jak rzadko kto bezkrytycznie i niemal bezwolnie oddać się Duchowi Wspólnoty, czyli emocjom i instynktom, natomiast w obszarze wyrafinowania (intelektu) i intuicji, czyli tam, gdzie chodzi o poszukiwanie Prawdy – mają skłonność do krańcowego krytycyzmu.

 

Przeczuwamy i nawet w jakiś sposób rozumiemy, że mogłoby nas łączyć Wspólne Logum. Ale skoro nie porywa nas Wspólny Duch w tejże sprawie – wolimy dać wyraz formule „nie zgadzam się, choć nie powiem dlaczego”.

 

Warto pod tym kątem przyjrzeć się naszej Gospodarce, Państwu, codziennemu obcowaniu, dyplomacji, itd., itp.