O PiS-owskim pomyśle na Polskę
Nie miałem nigdy nic wspólnego z Porozumieniem Centrum, choć znam osobiście kilkoro założycieli. Nie znam osobiście braci Kaczyńskich ani żadnego prominentnego aktywisty PC, może poza A. Glapińskim, którego znam z uczelni.
Mam sporą grupkę bardzo dobrych znajomych z PiS, a kto mnie zna, ten wie, że w każdym polskim ugrupowaniu politycznym mam grupkę znajomych. Bo sam jestem aktywny, choć bardziej piórem niż czynem.
Kiedy piszę o programie PiS – to mam jedną wadę: niewiele wiem o „zakulisach”, mam też jedną zaletę: nie jestem nijak cenzurowany koleżeństwem czy nomenklaturowo.
Geneza
PiS powstało jako masowy ruch kontynuujący (proliferujący) koncept PC. Koncept PC w warstwie politycznej jest stanowczo anty-komunistyczny (z tym powszechnym błędem postrzegania czasów PRL jako „komunistycznych”) i zdecydowanie antyradziecki (epokę Putina odczytuje się jako „epizod sowiecki”). W warstwie społecznej PC jest „apostolskim” ruchem inteligencji konserwatywnej oddanej misji na rzecz tzw. szarego ludu, o ile ten lud gotów jest odrzucić opium PRL-owskie. W tym sensie jest kontynuacją tej części działań opozycji stanu wojennego, która związana była z „formułą Popiełuszki”, czyli z wykładami pod patronatem i schronieniem Kościoła. Prawo i Sprawiedliwość część tego ludu inmatrykuluje w swoje szeregi. W warstwie gospodarczej jest PC liberalny, ale przeciwny neoliberalizmowi: oznacza to postulaty na rzecz przedsiębiorczości i swobody inicjatyw, ale sprzeciw wobec „systemów” narzucających biurokratyczno-monopolistyczny reżim na przedsiębiorcza różnorodność. W sprawach „etyki biznesu” PiS jest purystyczny, choć nie ortodoksyjny. Łobuzerka biznesowa spotyka się ze strony PiS ze zdecydowanym odporem.
Pierwsza samodzielna, podmiotowa redakcja programu PiS – to hasło „Polski solidarnej” przeciw zawołaniu „Polski liberalnej”, przy czym jasno podkreśla się, że Transformacja u swego zarania nastawiona była na „koszt społeczny” związany z bezrobociem, bezdomnością, likwidacją polskiej podmiotowości gospodarczej, ślepym naśladownictwem rozwiązań zachodnich – i wszystko to owocuje krzywdą Ludu.
Pomysł IV Rzeczpospolitej był swego czasu wspólnym projektem „post-Solidarności”, a konkretnie: PO i PiS. Przypomnijmy za moją notką „Komu straszna IV RP”, TUTAJ:
1. Jarosław Kaczyński: „Można powiedzieć: III Rzeczypospolita nie wypełnia swojego elementarnego obowiązku i jeżeli to będzie trwało nadal, to z całą pewnością prędzej czy później przyjdzie czas, w którym będzie potrzebna Rzeczypospolita IV” (wystąpienie sejmowe, 18 lutego 1998) – cytuję za Kataryną „Kto rzucił hasło IV RP”;
2. "Polska potrzebuje zmian ustrojowych usuwających patologię instytucji PRL - dawnych służb specjalnych, dominacji układów branżowo-resortowych, marnotrawnych funduszy państwowych czy wreszcie rozwijających się po roku 1989 korupcyjnych powiązań gospodarczo-politycznych" (Manifest Konserwatystów, Krajowy Komitet Konserwatywny pod wodzą Rafała Matyji);
3. Paweł Śpiewak: "Wiele wskazuje na to, że III Rzeczpospolita wyczerpała swoje możliwości samonaprawy. Czas zacząć myśleć o IV Rzeczypospolitej" ("Koniec złudzeń", Rzeczpospolita, 23 stycznia 2003);
Najbardziej konsekwentnie o projekcie „nowej redakcji ustrojowej” pisał w swoich pracach „człowiek-orkiestra” (politolog, naukowiec, dziekan, publicysta, urzędnik państwowy, badacz ustroju-systemu, piewca samorządu, doradca), Rafał Matyja (patrz: wspomniane w Pedii jego artykuły: Równi i równiejsi. Rzecz o związkach zawodowych w Polsce (wraz z K. M. Ujazdowskim), Warszawa 1993, Przywództwo państwowe czy administrowanie, [w:] Dobry i sprawny rząd, Kazimierz M. Ujazdowski (red.), Warszawa 1997, Ordynacja przeciw niezaplanowanej rewolucji, [w:] Nowa ordynacja wyborcza, A. Wołek (red.), Warszawa 1999, Myśl polska wobec cywilizacji komunizmu, [w:] Antykomunizm po komunizmie, J. Kloczkowski (red.), Kraków 2000, Narodowa czy państwowa? Spór o kształt polityki polskiej w XX stuleciu, [w:] Narody i historia, A. Rzegocki (red.), Kraków 2000, Trzecia Rzeczpospolita – kłopoty z tożsamością, [w:] Państwo jako wyzwanie, A. Rzegocki (red.), Kraków 2000, Demokracja postkomunistyczna, czyli o niedostrzeganym aspekcie systemu wyborczego, [w:] Zmiana ordynacji wyborczej?, A. Wołek (red.), Kraków 2005, Konserwatyzm i religia w praktyce politycznej Trzeciej Rzeczypospolitej, [w:] Religia i konserwatyzm: sprzymierzeńcy czy konkurenci?, P. Mazurkiewicz, S. Sowiński (red.), Wrocław 2004, Przywództwo i instytucje, [w:] Budowanie instytucji państwa 1989–2001. W poszukiwaniu modelu, Warszawa 2004, Solidarność – przerwanie polskiej tradycji insurekcyjnej?, [w:] Póki my żyjemy… Tradycje insurekcyjne w myśli polskiej, J. Kloczkowski (red.), Warszawa 2004, System polityczny Trzeciej Rzeczypospolitej, [w:] Nauka o państwie, P. Kaczorowski (red.), Warszawa 2006, Gabinety polityczne: niedostrzeżona szansa, [w:] Gabinety polityczne. Narzędzia skutecznego rządzenia, D. Bach-Golecka (red.), Kraków–Nowy Sącz 2007; Państwowość PRL w polskiej refleksji politycznej lat 1956–1980, Kraków 2007.
Najgrubsze znane mi tomisko traktujące o patologiach III RP i konieczności ich usunięcia z ustroju-systemu, wyszło spod pióra Andrzeja Zybertowicza, Profesora UMK, dorady Prezydenta L. Kaczyńskiego („Pociąg do Polski. Polska do pociągu”). Z recenzji: „Początek XXI wieku. Zapętlona lustracja. Podmiotowość Polaków ograniczona do konsumpcji. Zwodnicza dyktatura normalności. „Nie ma nawet cienia Układu”. Nakaz utrzymywania bezmyślności. Polska przed i po 10/04. Potępienie dociekliwości. „Agentura wpływu to byt fikcyjny”. Demontaż polskości. Rywinland zmienia się w Tuskokraj - czyli wolność słowa dla Michnikowszczyzny”.
* * *
Powyższe akapity skierowuję do „za-KOD-owanej inteligencji”, która skłonna jest (może nie wprost) wziąć na widły dzisiejszy PiS i jego elitę.
Pora na konkrety, bo jak wiadomo, piekło jest wybrukowane szczegółami. Zrobię tak: w tabelce wymienię nieco szczegółów programowych, które opatrzę swobodnym komentarzem. Kolejność szczegółów – przypadkowa.
SZCZEGÓŁ |
KOMENTARZ |
Lustracja |
Wątpliwy (moim zdaniem) pogląd, że każdy aktywista PRL, a zwłaszcza PZPR, to właściwie siepacz komunistyczny albo cichy wspólnik łasy na dobrodziejstwa – skutkuje bezwzględnym, pryncypialnym stosunkiem do każdego takiego aktywisty, który nie pokaja się przed Ludem. Więcej: PiS gotów jest do oskarżania o knowania „postkomunistów” wprowadzonych do nowej rzeczywistości metodą magdalenkową |
Europa |
Z europejskiej przestrzeni gospodarczej płyną wciąż do Polski dwa żywioły: bezwzględni gracze-łupieżcy przejmujący bez oglądania się na sprawy społeczne majątek narodowy oraz pakiety ustrojowe (odziane w przepisy i procedury) zniewalające Polskę wobec kapitału europejskiego i europejskiej biurokracji |
Rosja, Niemcy |
Odwieczny wspólnicy w tyranizowaniu Polski i Polaków. Polska Jagiellonów – może i popełniająca błędy ustrojowe i polityczne – przez te dwa mocarstwa została wyeliminowana z „obrotu międzynarodowego” na ponad stulecie, a polska kultura jej inteligencki nosiciel zostały poddane germanizacji i rusyfikacji |
Ukraina |
Odwieczny element Rzeczpospolitej, podobnie jak całe Kresy: należy się jej szacunek za próby niepodległościowe, należy się jej ostra reprymenda za gloryfikowanie sprawców Wołynia i podobnych przypadków |
Wyklęci |
Należy im się chwała w dwójnasób: za to, że niezłomnie przeciwstawiali się Jałcie i „komunie” oraz za to, że ich ofiarność była propagandowo wyciszana albo poddana terrorowi sądowemu. Uwaga moja (JH): najważniejsze nazwiska z listy Wyklętych raczej nie są powodem do dumy: tu się PiS-owi należy reprymenda, jak Ukrainie |
Ameryka |
Najsilniejszy, najpotężniejszy obrońca światowej demokracji, przeciwnik totalitaryzmu i autorytaryzmu, któremu w związku z tym można wybaczyć wiele. Uwaga moja (JH) – tu się różnimy całkowicie, pryncypialnie |
Imigranci |
Żywioły nie przystające kulturowo, a szczególnie religijnie do w miarę jednorodnego społeczeństwa polskiego – powinny być przyjmowane w Polsce z krańcowo wyostrzona ostrożnością. Lepiej przytulać Słowian i Chrześcijan, a przede wszystkim polskich repatriantów |
Kolonizacja Polski |
Walna, zdecydowana przewaga kapitału zagranicznego w kluczowych branżach gospodarczych, siłowa polityka zastępowania prawa gospodarczego Polski prawem unijnym, niejasne działania międzynarodowych organizacji gospodarczych, konsultingowych i meta-finansowych – są dla Polski śmiertelnym zagrożeniem |
Układ |
Sprzed 1989 roku Polska wniosła w nowe czasy formułę ścisłej, półjawnej, antynarodowej współpracy światów polityki, służb, gospodarki i przestępczości (tzw. zielony stolik). Uwaga moja (JH): dokładam do tego media i nazywam wszystko to Pentagramem |
Patriotyzm |
W dobie globalizacji zagubiona zostaje odrębność kulturowa Polski i Polaków, wypierana przez ponadnarodowe formaty i produkcje. W sferze mediów oraz placówek kultury i nauki niezbędne są stanowcze działania zachowujące i propagujące polskość |
Kościół |
PiS jest partią o największym udziale nie kryjących się z wiarą katolików, ale sama partia nie jest sprzęgnięta z Kościołem w tak bezpośredni sposób jak np. ZChN. Docenia zdolność „komunikowania się” Kościoła z „elektoratem” |
Nomenklatura |
Państwo (urzędy, organy, służby, prawa) – to jedyna realna i wyobrażalna współcześnie forma zarządzania Krajem i Ludnością. Podstawowym pytaniem nie jest samo istnienie Nomenklatury (czyli politycznych nominacji na węzłowe stanowiska), tylko geszefciarskie kiście korupcyjno-kumoterskie z nią związane |
Europa Środkowa |
Przestrzeń między Rosją a Niemcami (moja definicja nieco się różni – JH), w której jest miejsce na jakąś nową iterację środkowo-europejskiego imperium. Najlepiej żeby to był koncept jagielloński, ale stanowczego uporu w tej sprawie nie ma |
Platforma Obywatelska |
Emanacja siły tępej, kosmopolitycznej, goniącej za bieżącymi korzyściami , nie zważającej na jakkolwiek rozumiane dobro Polski |
Nocna zmiana |
Zdradziecki akt „starego systemu” wobec pierwszego rządu w pełni niekomunistycznego, obnażający rzeczywiste wybory historyczno-polityczne uczestników narady prowadzonej przez Wałęsę |
Solidarność |
Autentyczny ruch będący rodzicielem ważnego dla Polski etosu , który jednak od początku był zbyt eklektyczny ideowo i niejednoznaczny politycznie |
Wałęsa Lech |
Człowiek, którego warto było wspierać, dopóki swoim nazwiskiem uruchamiał niespożyte siły Narodu i poparcie zagranicy w walce ze starym porządkiem. Kiedy obrósł w piórka i jednoosobowo odgrywał rolę zbawcy – stał się karykaturą siebie samego |
Katastrofa |
Owoc zapiekłej kampanii wyborczej (dwie odrębne wizyty w Katyniu) oraz rażących zaniedbań w funkcjonowaniu służb obsługujących najwyższe urzędy. Ten pierwszy element (zapiekłość) powoduje konieczność „raz a dobrze” zweryfikowania wszystkich okoliczności politycznych. Jeśli przy okazji rodzi się „legenda zamachowa” – to niech się rodzi |
Postkomuniści |
Wszystko można wybaczyć ludziom PRL, jeśli nie kręcą w sprawie swojej przeszłości i potrafią dowieść, że ich działania związane były z dobrem Polski |
Trybunał Konstytucyjny |
Narzędzie w rękach siły tępej, kosmopolitycznej, goniącej za bieżącymi korzyściami , nie zważającej na jakkolwiek rozumiane dobro Polski, podobnie jak kilka innych konstytucyjnych organów Państwa |
Elektorat |
Partner w umowie społecznej, w której elektorat im mocniej wesprze PiS, tym więcej od PiS uzyska w dziedzinie poratowania gospodarstw domowych i rodzin. Umowę redaguje PiS, elektorat może ją przyjąć lub nie |
Patologia |
Wszelkie odstępstwo od praworządności, prorodzinności, konserwatywnej typowości: w tym sensie feminizm, LGBT, lewactwo, łapownictwo, wielożeństwo, sekciarstwo religijne, proniemieckość, proputinizm, uzależnienia – stanowią o degeneracji |
Faszyzm |
Konwencja ustrojowa słusznie obwołana jako źródło nieludzkich okrucieństw totalitarnych. Źródło, a nie tożsamość: włoskie, hiszpańskie, a choćby polskie (sanacyjne) rozwiązania na rzecz mas pod zarządem oświeconego państwa – nie muszą być wyklęte |
Resorty siłowe |
Nie po to są, by dzieliły włos na czworo. Bliżej powinny być konwencji „zero tolerancji” niż konwencji „ostrożnie, by nikogo nie urazić postępowaniem” |
|
|
Szczerze mówiąc, kiedy sam przeczytałem tę powyższą listę, zrozumiałem, dlaczego PiS ma złą markę u „tuskowitów” i „europoidalnych”. PiS po prostu serdecznie nie znosi tego, co się nazywa „europejskością”.
Tu przezornie prze4rywam, lecz róg trzymam…