Lunatycy

2013-06-24 07:49

Somnambulizm, sennowłóctwo (potocznie lunatyzm) to zjawisko chodzenia w czasie snu, które wiąże się z niedojrzałością centralnego układu nerwowego. Występujące regularnie u dorosłych jest już chorobą. Szacuje się, że skłonności do chodzenia we śnie posiada 18% populacji.

Somnambulik działa według wyuczonych schematów, jest bardzo podatny na sugestie i podszepty osób próbujących na niego wpływać. Oczy somnambulika są otwarte, więc może on omijać przeszkody, a nawet użyć oczu do bardziej skomplikowanych czynności, jak pisanie albo czytanie. Jego reakcje na pytania innych osób mogą być powolne, może też nie być ich wcale - szczególnie jeśli usłyszy pytanie, na które nie śpiąc również nie chciałby udzielić odpowiedzi lub po prostu będzie ono zbyt skomplikowane. Poziom komunikacji, który uda nam się osiągnąć z taką osobą może zależeć od stopnia "rozbudzenia" jego nieświadomego umysłu. Odpowiadając na pytania, lunatyk najczęściej odpowiada prawdę, jednak również nie jest to regułą. Może występować zaburzona koordynacja.

To by się zgadzało: mniej-więcej 15-20% naszej Ludności to Władza, licząc Decydentów i Nomenklaturę.

Wyjaśnia to, dlaczego w czasach, kiedy spada koniunktura gospodarcza, następują masowe zwolnienia pracowników i zahamowanie inwestycji: przecież w interesie wszystkich jest akurat wzrost zatrudnienia i krótkookresowych inwestycji, bo to podnosiłoby koniunkturę!

Wyjaśnia to, dlaczego teraz, kiedy niewydolność systemu-ustroju staje się oczywista dla każdego, mnożą się polityczne decyzje dojutrkowe, choć aż prosi się o rozwiązania długookresowe, korygujące system-ustrój, przestawiające go, a nie doraźnie go łatające!

Wyjaśnia to, dlaczego Władza reaguje agresją i represjami na krytykę, obśmiewa ją i wyszydza, autorów obciąża karami lub anatemą: akurat teraz należałoby się czujnie i uważnie wsłuchiwać w krytykę, odesłać na szczaw (i mirabelki) klakierów i intrygantów.

Wyjaśnia to, dlaczego Władza zwiera szeregi, odcina się od Społeczeństwa, umacnia prerogatywy państwowe (w tym przemoc i przymus) – kiedy należałoby wyjść między ludzi, organizować procedury decydowania zbiorowego, poszanować referenda i oddolne odruchy współ-rządzenia.

To wyjaśnia, dlaczego dobrze zarabiające, zdrowe chłopisko, lubiące haratać w gałę i rządzić, pozwala, by garderobę i rozmaite zabawki dla jego rodzonej, osobistej żony kupowali obcy ludzie ze swoich składek – i nie widzi w tym niczego zdrożnego nawet wtedy, kiedy to wychodzi na jaw.

To wyjaśnia, dlaczego kilkunastu facetów, od których zależy wszystko co ważne w Polsce, bo autorytarnie rządzą w swoich przedsiębiorstwach politycznych, tępi i wygania precz swoich najlepszych zagończyków, otacza się szklanym murem, zapomina „ducha drużynowego”.

Wyjaśnia to dużo więcej, niż ONI chcieliby wyjaśnić.

Można powiedzieć (w sprawach medycznych korzystam ze słowników i kompendiów), że u lunatyka działa to co powierzchowne, odruchowe, płytkie, wyuczone – a nie działa istota podmiotowości ludzkiej. Niby funkcjonuje normalnie – ale przy pogłębionej próbie obcowania widać, że człowiek ten nie funkcjonuje, że w miejsce TURGORU (stan jędrności umożliwiający utrzymanie kształtu i określonej pozycji przez obiekt żywy, nie posiadający dobrze wykształconego podtrzymującego rusztowania mechanicznego) zainstalował się u niego STUPOR.

Otóż stupor (osłupienie) – to zaburzenie poznawcze, do którego objawów należą akineza, mutyzm, brak reakcji na bodźce przy jednoczesnym zachowaniu przytomności (może być jednak ona nieznacznie przymulona). Pacjent (tak, tak: pacjent!), mimo zachowania świadomości, nie reaguje na bodźce zewnętrzne, nie porusza się, nie mówi, wzrok ma utkwiony w jednym punkcie. Przyczyną osłupienia mogą być zaburzenia psychiczne – schizofrenia (schizofrenia katatoniczna), depresja, mania, zaburzenia dysocjacyjne – albo czynniki organiczne: cukrzyca, otępienie, guzy bądź torbiele mózgu, kiła układu nerwowego, zapalenie mózgu oraz stan po udarze mózgu.

Ludzie, Narodzie, Elektoracie: trzeba reagować, zanim pojawi się objaw ostatni przed totalnym zidioceniem, czyli FUGA (fuga dysocjacyjna, ucieczka histeryczna), czyli dysocjacyjne zaburzenie nerwicowe, w którym występują ucieczkowe działania impulsywne, kiedy to dotknięta fugą osoba nie potrafi w żaden sposób wyjaśnić swojego zachowania i decyzji (mimo rzeczywistych szczerych chęci). Często jest spotykana w zaburzeniach osobowości, zwłaszcza typu histrionicznego. Zjawiskiem podobnym jest skłonność do bezcelowych wędrówek – poriomania (po świecie, po Europie, w najlżejszej postaci – na linii Warszawa-Gdańsk).

Ja wam powiem coś w sekrecie: w nieco podobnej „demokracji” całkiem poważnie stali u steru tacy pomyleńcy, jak piroman Neron czy erotoman Kaligula, który swoim senatorem uczynił wałacha. Dlatego trzeba uważać, we własnym dobrze pojętym interesie.