Generalissimusowi Sikorskiemu, wdzięczni ziomale
Bułat Okudżawa napisał miliony pięknych wierszy (jeden z nich już dawno wziąłem sobie za przesłanie życiowe, ten znany pod tytułem „Pieśń gruzińska”). Jednemu z nich nadał tytuł: „Песенка о старом, больном, усталом короле, который отправился завоевывать чужую страну, и о том, что из этого получилось”, co w tłumaczeniu na język używany nad Wisłą brzmieć powinno: „Piosneczka o starym, schorowanym, zmęczonym królu, który wybrał się na podbój kraju obcego, i o tym co z tego wynikło”.
Oryginalne nagranie sprzed lat, w wykonaniu Autora: TUTAJ. Radzę wysłuchać nawet tym, którzy języka Niziny Wschodnioeuropejskiej nie znają. Najlepiej dwa razy…
Nie wiem czemu kojarzy mi się to z wypowiedziami Napoleona z Chobielina, który już wylizał się po kijowskiej wpadce i znów zajmuje nam czas swoją osobą, już nie w roli głównego gracza, tylko tuby.
- A kiedy na państwo ościenne wyruszał nasz król,
- królowa na drogę sucharów mu wór ususzyła
- i dziury na szatach mężowskich starannie zaszyła,
- i w dwóch zawiniątkach mu dała machorkę i sól.
- A kiedy się żegnał i zamku przekroczyć miał próg,
- objęła go czule i łzę uroniła rzęsistą:
- - "A dajże im w kość, bo okrzyczy cię lud pacyfistą,
- i zabierz im słodkie pierniczki, bo przecież to wróg".
- Pod wodzą kaprala oddziały czekają już dwa:
- trzech smutnych żołnierzy i tyluż żołnierzy wesołych.
- Rzekł król: - "Furda prasa i radio, i cztery żywioły!
- Victoria nas czeka i w ogóle, chłopcy hurra!"
- Nim zmilkły oklaski, marszowa rozległa się pieśń.
- Po drodze do armii król rozkaz skierował odgórny.
- Wesołych żołnierzy dać kazał do intendentury,
- a smutnych żołnierzy zostawił w piechocie - i cześć!
- Popatrzcie: słoneczko zwycięstwa już błyska zza chmur!
- Trzech smutnych żołnierzy spisano, co prawda, na manko,
- a kapral, moralny pion tracąc, ożenił się z branką,
- lecz łupem zwycięzców ogromny pierniczków padł wór.
- Więc grzmijcie, orkiestry! Niech serca uderzą nam w takt!
- Niech smutek przelotny radosnej nam piersi nie gniecie.
- Cóż smutnym żołnierzom po życiu na tym naszym świecie?
- A słodkich pierniczków dla wszystkich nie starczy i tak!
(słowa Bułata Okudżawy, tłum. Ziemowit Fedecki)
- Za naszą i waszą, i amerykańską, psia mać!
- Za twoją i moją, za szwagra i zgrabną sąsiadkę!
- Kto groźniej zamruczy, zawyje, kto lepszą ma gadkę
- Ten wygra, i w górę raz po raz, i order mu dać!
(a to był mój dopisek na marginesie, zezwala się na dowolną wstawkę zamiast „order”)
To śpiewałem ja, nadwiślanin
Załącznik:
Piosenka o durniach, TUTAJ (również słuchać dwa razy)
(tam jest o tym, jak Czechow zauważył, że mądrzy lubią SIĘ uczyć, a durnie – UCZYĆ)
(i o tym, że durniem być wygodnie, ale niezbyt się chce…)