Życzenia świąteczne: Mateusz-Jarosławowi

2017-12-18 10:14

 

Szanowny Jarosławie! Nie jesteśmy, oczywiście, po imieniu ze sobą, choć swego czasu razem zasiadaliśmy blisko siebie w ławach poselskich. Tyle, że czas przedświąteczny każe mówić ludzkim głosem do wszystkich.

Życzę Ci – zatem – wszystkiego dobrego. Obyś na stole świątecznym znalazł swoje ulubione potrawy. Ja będę miał z tym lekki problem, bo u nas „pod celą” raczej tradycyjnych 12 potraw wigilijnych nie będzie.

Życzę Ci także licznego grona współbiesiadników, bo Święta to czas rodzinny. To czas uniesień duchowych – jeśli taka czyjaś wola – czas wspomnień o bliskich, czas czynienia dobra choć ten raz w roku. Ja raczej z rodziną spotkam się „nieco później”.

Życzę Ci sukcesów w naprawianiu Polski. Co prawda, ja na Twoim miejscu czyniłbym to nieco inaczej, ale różni nas to, że Ty masz dziś decydujący wpływ na wszystko co politycznie polskie – a ja przebywam w „klasztorze” o zaostrzonej, wymagającej „regule”. Więc rób jak najlepiej.

 

Sobie zaś życzę – abym doczekał się paczki z aktem oskarżenia, bo bardzo chcę wiedzieć, za co tak właściwie odsiaduję od dwóch lat – nie zasądzony wyrok. Dlaczego paczki oczekuję a nie koperty z pismem od sądu? Bo kiedy się siedzi 700 dni, to ma się wyobrażenie, że każdego dnia prokurator, a może jakiś oficer służb specjalnych, napisze choćby pół strony, sto wyrazów, aby przenieść na papier te wszystkie zbrodnie wobec Narodu i przeciw prawu, jakie popełniłem. To daje 300-400 stron. Gruba będzie książka, nieprawdaż…?

 

Serdeczności

Mateusz, były kolega z ław poselskich