Zaskoczenie tygodnia
Polityka globalna w ostatnich miesiącach (właściwie: dziesięcioleciach) „kręci” się wokół mojej ulubionej Azji Centralnej.
I z cichym mlaskaniem stwierdzam, że sprawy idą „pod moje dyktando”.
Nie każdy musi wiedzieć, o czym mowa, więc przypomnę: w moim koncepcje geopolitycznym największym problemem Ludzkości jest dziś olbrzymi teren rozpostarty między Mongolię (z Mongolią Wewnętrzną i Buriacją), Kazachstan, Iran i Tybet, obejmuje takie „mniejsze” terytoria jak Uzbekistan, Kirgizję, Turkmenię, Tadżykistan, Tuvę, Ałtaj, Ałajski Kraj, Afganistan, Jammu & Kashmir, Ujgurię, północny Pakistan.
Jest to teren w dużej części nieznany współczesnemu światu, pełen niepokojów i zagrożeń różnej natury.
Otoczony jest z trzech stron przez w miarę stabilne i przewidywalne agregaty państwowe: Rosję, Chiny, Indie. „Czwarta strona” jest polem bezwzględnej strategicznej rywalizacji między Arabią, Europą i USA. Przypomnijmy, że owa „czwarta strona” – to rozklekotany przez USA Irak, skłócony przez Europę Bliski Wschód, trzymana na postronku Turcja i nierozwiązany problem kurdyjski, na koniec pełen niepokojów Kaukaz. Od kilkuset, szczególnie od kilkudziesięciu lat obszar ten nie występuje jako zwarta struktura przewidywalnych państw.
Ostatnio Ameryka próbuje „wymontować” Europę Środkową z jednoczącej się Unii Europejskiej (patrz: odwiedziny Obamy na „prywatce” 20 państw środkowo-europejskich w Warszawie) i spointować swoje „osiągnięcia stabilizacyjne” w Iraku oraz Afganistanie. Będzie ciężko.
* * *
Rosję pozdrowił ostatnio dobrym słowem wybierający się tam Chińczyk. Nie ten, co to w ramach handlu przygranicznego opanował niemal cały rosyjski Daleki Wschód, tylko ten, który w Pekinie decyduje niemal o wszystkim. Przyjedzie do Sankt Peterburga na XV Forum Ekonomiczne.
Nazywa się Hu Jintao i jest Przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej. Dał duży wywiad do Gazety Rosyjskiej. Tytuł wywiadu mówi wszystko:
CHINY STARAJĄ SIĘ NIE O HEGEMONIĘ, ALE O HARMONIĘ!
Nam, którzyśmy zajęci są wpadką autostradową, do głowy nie przychodzi taka oto myśl, że Chiny to państwo z burzliwą, ale ciągłą historią państwowości, sięgającą kilku tysięcy lat wstecz, kiedy jeszcze „nasi” kopali doły pod wielkimi zwierzętami i odziewali się w modne skóry zwierząt mniejszych, wykradali pszczołom miód z barci i nie bardzo wiedzieli, kim są i gdzie są. Nie mówiąc o nigdy nie nasyconej, skłonnej do bitki i rozboju Ameryce Białego Człowieka.
Jest coś w Azji Centralnej, co nie pozwoliło jej przeistoczyć się w odpowiedzialne Imperium Orientalne, choć i Persja, i Mongołowie,i Aleksander Wielki czegoś tu próbowali.
Hu Jintao – jak przystało na Przywódcę Chin, jest autorem (twarzą) kolejnej wielkiej koncepcji strategicznej, Konceptu (Perspektywy) Rozwoju naukowego, nazywanej w języku „pinyin” Kēxué Fāzhǎn Guān. Tym konceptem kierują się dziś Chiny: zrównoważony wzrost, dostatek społeczny, społeczeństwo humanistyczne (patrzcie, niekoniecznie obywatelskie), do tego „pierwiastki demokratyczne” (tu: coś jak nasze konsultacje społeczne) – a to wszystko razem ma prowadzić do Społeczeństwa Harmonijnego .
I o tym jest wywiad Przewodniczącego dla Gazety Rosyjskiej. Bo Harmonia w zamyśle chińskim niekoniecznie ma dotyczyć tylko spraw wewnętrznych.
Zauważmy, że Przewodniczący symbolicznie wizytuje Wenecję Północy, nieco ponad 100 km od Europy Środkowej (Narva, Estonia), blisko początku NordStream łączącego Rosję z Europą. A mógł przecież „zaliczyć” Moskwę albo Nowosybirsk czy Krasnojarsk albo Astrachań!
Może jestem przewrażliwiony, ale można to chyba skojarzyć z kontrapunktem wobec wizyty Obamy w Europie Środkowej?
Harmonia, kolego Obama – zdaje się powiadać Przewodniczący Chin do Prezydenta Ameryki – Harmonia a nie Dominacja!
…………………………………………….
UWAGA: w języku „pinyin” słowo Przewodniczący brzmi Dǎng hé guójiā zuìgāo lǐngdǎoré,w starochińskim 黨和國家最高領導人, a po angielsku próbuje się to nazywać Paramount Leader. Po polsku powinno się to chyba tłumaczyć jako Niewątpliwy (Niepodważalny) Przywódca. Na to przywództwo składa się:
1. Funkcja Sekretarza Generalnego Komitetu Centralnego KPCh (szefa partii);
2. Funkcja Przewodniczącego ChRL (głowy państwa);
3. Funkcja Szefa Komisji Militarnej (naczelnego wodza-stratega armii);
Dotąd Chiny miały – poza Hu Jintao – tylko Czterech Niepodważalnych Przywódców: Mao Zedong, Hua Guofeng, Deng Xiaoping, Jiang Zemin.
Wspominam o tym, używając Wikipedii, aby nasi rodzimi fachowcy nie zagalopowali się w porównaniach z „przywódcami” tej części świata.