Wypromowała nas sprawa Rywina

2010-02-20 23:08

 

WYPROMOWAŁA NAS BRZYDKA SPRAWA

/czasami warto odmówić usługi komuś, kto jest może nawet fachowcem, ale robi wszystko abyśmy zrozumieli, że on nas nie lubi/

 

Dlaczego nikt dziś nie chce pamiętać o tym, że Ordynacka weszła do panteonu sławy tymi gorszymi drzwiami, że jedna pani, nie mogąc sobie ustawić przeciwnika, usytuowała go w Ordynackiej w taki sposób, że sama Ordynacka powinna tej pani przypomnieć jej przynależność do dużo większej, co najmniej pan-europejskiej sitwy?

Właściwie najlepiej byłoby, gdyby dziś Ordynacka spektakularnie odcięła się od Włodzimierza, albo równie spektakularnie zabrała się za rozwiązanie sprawy 17,5 miliona $, bo ma do tego wystarczające siły. Zauważmy, że jeśli w wyniku współpracy komisji sejmowej i prokuratury okaże się, że właściwie Lew się wygłupił na własny rachunek – to jedyną firmą publiczną, która na tym straci, będzie właśnie Ordynacka, dlatego w jej interesie leży zarówno surowe i obiektywne, ale też wiarygodne wyjaśnienie samej sprawy, jak też opisanie w krótkich, żołnierskich słowach tych mechanizmów rozkładu, dezintegracji państwa, które pozwoliły takiej podłej sprawie w ogóle zaistnieć.

Wyobraźcie sobie, że siedzicie sobie w domowych pieleszach i wiedziecie żywot błogi oraz fajny, nawet jeśli czasem trzeba coś zrobić. I oto nagle pojawia się w drzwiach policjant pytając, czy Włodek C. to członek waszej rodziny. Oczywiście, że tak – odpowiadacie, a krew uderza do głowy, bo zbitka Włodek-policjant-domowe pielesze nie obiecuje niczego dobrego. Potem okazuje się, że jesteście na cenzurowanym: Włodek narozrabiał, być może, jeszcze nic do końca nie wiadomo, ale ten co mu wybili szybę, oskarża Włodka, bo „on jest z takiej rodziny, gdzie takie rzeczy uchodzą”. Policja wyjaśnia z Włodkiem, ale w rzeczywistości w jego osobie przesłuchiwana jest jego rodzina, na jego osobie sprawdza się, jaka ilością błota można tę rodzinę obrzucić, ile szkód wyrządzonych nie wiadomo przez kogo można tej rodzinie przypisać.

Jeśli jesteście tą rodziną, to weźmiecie Włodka pod kuratelę (w tym sensie odetniecie się od ewentualnych jego złych czynów), zaś sami biegusiem zabierzecie się za prywatne śledztwo w sprawie szyby, bo jeśli będziecie siedzieć cicho albo tylko zaprzeczać – to niejako potwierdzicie, że coś jest na rzeczy, w każdym razie dacie karmę wspólnocie sąsiedzkiej, a ta w ramach wywiadu środowiskowego przekaże policji, że wam nie ufa, że coś kręcicie. Włodek ma wtedy najmniejsze szanse.

A jak jest w naszej Ordynackiej rodzinie? Włodek włazi nam na głowę i urabia nas, wszyscy widzą, że tańczymy jak on zagra, przewodzi wszystkiemu, czuwa nad wszystkim, nie poddaje się żadnej weryfikacji, za to sam weryfikuje. Nie jest to normalna sytuacja w żadnej rodzinie, zwłaszcza w takiej, której powinno zależeć na opinii sąsiadów.

Wypromowała nas sprawa brzydka, parszywa i niechciana, zatem zastanówmy się, czy warto tę niezasłużoną promocję wykorzystać a’rebours, wypełnić podarowane przez złych ludzi życiowe 5 minut dobrymi czynami i słowami oraz dziełami. Być może nie warto. Być może opłaca się wykorzystać złą markę do tego, żeby postąpić dokładnie tak, jak o nas piszą, ożywić samospełniającą się złą wróżbę. Jeśli komuś na tym zależy, to chyba tylko dlatego, że gdzieś blisko niego czeka już jakiś łup: ukraść go i zbiec, nie oglądając się na opinię, a to że rodzina na tym ucierpi, że wiele osób nigdy nic dobrego nie załatwi, bo będą im wypominać tego jednego, o którego poszło? Co to obchodzi złoczyńcę?

Jest coś takiego jak siła moralna. Ktoś sobie na tobie używa, a ty czując potęgę swojej powagi i niewinności robisz swoje, dbając o każdy szczegół: kiedy przyjdzie czas rozliczeń, wszyscy będą widzieć twoje dzieło, i ono cię obroni przed złem, bo choć wszyscy będą pamiętać sensacyjne opowieści o tobie, widząc twoje dzieło poznają, że ktoś chciał ci uczynić krzywdę.

Róbmy swoje, dbając o każdy szczegół. Nie dajmy się wciągnąć w te gry, które uprawiają naszym kosztem ludzie mało nam życzliwi, a może też rodzimi chuligani, których nasze dobre imię najmniej obchodzi?