Wezwanie PKW do opamiętania

2018-10-08 13:32

Jan Herman                                                                                 Warszawa, 8 października 2018 r.

Pełnomocnik Wyborczy

KWW Dra Mateusza Piskorskiego

oraz

Obywatel zarejestrowany jako wyborca w Warszawie

 

 

 

Państwowa Komisja Wyborcza

Warszawa

 

/interwencja przedwyborcza/

 

 

 

WEZWANIE

do przywrócenia stanu prawnego

w kwestii wyborów samorządowych

sprzed dnia 13 sierpnia 2018 roku

/czyli do reasumpcji procedur wyborczych/

/czyli do odroczenia wyborów w obszarze Warszawa 1/

 

Po raz kolejny powiadamiamy organy-służby-urzędy Rzeczpospolitej Polskiej – w osobie PKW – o trwającym ciągle od kilkudziesięciu miesięcy i eskalującym przestępstwie przeciw wyborom.

Przestępstwo to polega na kilkunastu naruszeniach prawa wyborczego, przy czym najważniejsze z nich to sprzeniewierzenie się instytucji równości wyborów – w tym równości osób zamierzających kandydować (kandydujących) w wyborach samorządowych AD 2018 w Polsce. W szczególności mowa świadomym, celowym, wyrachowanym działaniu władz-służb zmierzających do wyeliminowania z życia publicznego-politycznego środowiska założycielskiego partii Zmiana, przede wszystkim lidera tego środowiska, Dra Mateusza Piskorskiego.

Mówimy (chronologicznie) o:

  1. Odmowie sądowej rejestracji partii Zmiana przy braku podstaw prawnych do takiej odmowy, skoro koronnymi argumentami dla rzeczonej odmowy są takie jak „używanie barw biało-czerwonych” albo „zapis statutowy o dążeniu partii do objęcia władzy w Kraju (są to zarzuty nietrafione, obejmujące czyny-okoliczności nie penalizowane w Rzeczpospolitej Polskiej, dodatkowo są one gwarantowane Obywatelom konstytucyjnie);
  2. Dopuszczanie do bezkarnej infamii-dyfamii medialnej i politycznej na szkodę partii-środowiska Zmiany, poprzez wielokrotne używanie słów powszechnie przyjętych w Polsce za obraźliwe i stygmatyzujące (choć obiektywnie takimi nie są, ale w dobie naznaczonej hunwejbinizmem „dekomunizacji” i kampanii antyrosyjskiej czynią środowisku i partii Zmiana niepowetowane szkody: faszyści (ale też komuniści), proputinowcy, pro kremlowscy, itp.;
  3. Zatrzymanie i aresztowanie (wielokrotnie przedłużane, aż do obecnych 28 miesięcy) lidera środowiska Zmiany, Dra Mateusza Piskorskiego, polityka nietuzinkowego, co do którego (podobnie jak do środowiska-partii Zmiana) nigdy nie stawiano zarzutów i podejrzeń o naruszanie ładu-porządku prawnego, nawet w przypadku organizowanych przedsięwzięć „wiecowo-ulicznych”;
  4. Postawienie Drowi Mateuszowi Piskorskiemu medialnych zarzutów (najprawdopodobniej poprzez „przecieki”) niezwykle szkodliwych wizerunkowo (szczególnie w Polsce), takich jak „szpieg” rosyjski;kremlowski, chiński, itp. – wraz z objęciem go postepowaniem niejawnym, co w praktyce oznacza izolowanie go od rodzimego środowiska-partii oraz przesunięcie go na margines życia politycznego;
  5. Nękaniu środowiska Zmiany ustawicznymi przesłuchaniami i podobnymi działaniami, w tym infiltracją przez służby, zmierzającymi do rozbicia środowiska: działania te okazały się skuteczne, o czym świadczy nietypowa w takich sytuacjach „rozsypka” kierownictwa partii;

Logicznym wytłumaczeniem takiego postępowania władz RP wobec środowiska i samego Dra Mateusza Piskorskiego jest – niezwykle uprawdopodobniona – interwencja „zaprzyjaźnionych” zagranicznych służb specjalnych oraz wykorzystanie do tego celu dyskryminacyjnej kampanii „antykomunistycznej” naruszającej w Polsce prawa człowieka i obywatela[1], bowiem obecny w polskim porządku prawnym zakaz propagowania totalitarnych praktyk faszystowskich i komunistycznych rozszerzono bezprawnie do postaci faktycznego „zakazu bycia komunistą, lewakiem”[2].

Działania na szkodę środowiska-partii Zmiana i samego Dra Mateusza Piskorskiego celowo zmierzały – a im bliżej wyborów samorządowych i parlamentarnych tym bardziej jest to aktualne – do izolacji i wyeliminowania ich z przestrzeni politycznej Polski.

Jakiekolwiek wątpliwości co do wrogich intencji polskich władz-służb wobec środowiska Zmiany i samego Dra Mateusza Piskorskiego – znikają w miarę przechodzenia Kraju-Społeczeństwa w „stan przedwyborczy”. Od 19 lutego 2018 roku Państwowa Komisja Wyborcza jest informowana przeze mnie osobiście o możliwości-zagrożeniu, a następnie o faktycznym łamaniu prawa wyborczego obowiązującego w Polsce. W dramatycznym apelu sformułowanym w maju 2018 wskazałem na to, że działanie PKW wypełnia znamiona pomocnictwa i poplecznictwa wobec przestępstwa przeciw wyborom[3]. Mimo to następuje – bez żadnych działań prewencyjnych-ochronnych-zapobiegawczych – eskalacja i utrwalanie nierówności (deficytu konstytucyjnie i ustawowo gwarantowanej równości) kandydata w wyborach samorządowych, Dra Mateusza Piskorskiego – do poważnej funkcji administracyjnej, a mianowicie Prezydenta Warszawy:

  1. Dr Mateusz Piskorski – wobec pozostawania w areszcie i pod rygorem postępowania niejawnego – nie ma żadnej możliwości realizowania przyjętego w polskiej obyczajowości (kulturze politycznej) działań takich jak ogłoszenie kandydatury podczas konferencji prasowej, stały kontakt z mediami, stały kontakt ze zwykłymi obywatelami (mieszkańcami Warszawy);
  2. Obserwujemy również kuriozum, w postaci ograniczonych kontaktów Dra Mateusza Piskorskiego z „własnym” sztabem wyborczym (Komitetem Wyborczym Wyborców Dra Mateusza Piskorskiego, zarejestrowanym w ramach ogłoszonej-rozpisanej kampanii wyborczej;
  3. W szczególności obaj Pełnomocnicy rzeczonego KWW (Wyborczy i Finansowy) – mimo wielokrotnych prób – nie zdołali (ze względu na przeszkody techniczno-proceduralne) wnieść do aresztu wymaganych formularzy zgłoszeniowych jego kandydatury, aby wynieść je podpisanymi;
  4. Nadmienić należy, że obaj Pełnomocnicy mieli „od ręki” swobodny dostęp do tzw. widzeń w areszcie, ale kiedy zwrócili się – po raz kolejny – o zgodę na wniesienie formularzy w celu ich podpisania, tym razem dołączając do petycji owe druki – sąd mający „w dyspozycji” Dra Mateusza Piskorskiego od razu „popadł w zastanawianie” i przez kilka tygodni unika decyzji (pozytywnej lub odmownej) w tej sprawie;

Okoliczności przedstawione w powyższych punktach 6, 7, 8, 9 są już ewidentnym naruszeniem dobra wyższego w postaci biernego prawa wyborczego, bowiem praktycznie uniemożliwiają Drowi Mateuszowi Piskorskiemu kandydowanie.

Kiedy KWW Dra Mateusza Piskorskiego złożył w Warszawskiej Komisji Wyborczej zgłoszenie jego kandydatury do funkcji Prezydenta Warszawy – uzyskał decyzje „odrzucającą” zgłoszenie ze względu na brak wymaganej liczby list zarejestrowanych w obszarze działania Komisji Wyborczej Warszawa 1. Tymczasem jest to argument drugorzędny.

We wzmiankowanym zgłoszeniu zawarta jest uwaga Pełnomocnika Wyborczego KWW Dra Mateusza Piskorskiego, w której – wobec faktycznej niemożności uzyskania legalną drogą podpisu zainteresowanego na wymaganych formularzach – zwracamy się do Warszawskiej Komisji Wyborczej o wykorzystanie swoich prerogatyw i uzyskanie takiego podpisu w ramach dozwolonych działań tej Komisji. Pominięto ten wątek w decyzji „odrzucającej” zgłoszenie kandydata.

Komisarz Wyborczy działający jako urzędnik PKW w obszarze Warszawa 1 w osobistej rozmowie z oboma Pełnomocnikami KWW Dra Mateusza Piskorskiego użył – na obrone działań PKW i Warszawskiej Komisji Wyborczej – argumentu o tym, że PKW nie może stanowić prawa, tylko musi je realizować-wykonywać, a ewentualne interwencje podejmować może dopiero po głosowaniach, ex post.

W tej sprawie stoimy na stanowisku, że Komisarz Wyborczy, doświadczony sędzia[4] – myli się. Użyjemy – dla wyjaśnienia – porównania obszaru ustroju RP związanego z instytucją wyborów – z obszarami związanymi z instytucją długu-windykacji oraz instytucją zbrodni.

Użyjemy w tym celu dwóch pojęć, z których jedno jest obecne w obiegu medialnym i naukowym (chodzi o PAŃSTWO-W PAŃSTWIE), a drugie jest mało znane „poliszynelowi”, ale wspiera patologię ustrojowa „państwa w państwie” (chodzi o KONWALIDACJĘ).

Koincydencja (współistnienie-współdziałanie) patologii ustrojowej Państwa w Państwie oraz skądinąd pożytecznej instytucji Konwalidacji – czyni niezwykle ważną instytucję UZURPACJI, która gra kluczową rolę w łamaniu, patologizowaniu prawa wyborczego na szkodę Obywateli, Dra Mateusza Piskorskiego oraz na szkodę samej instytucji Wyborów.

Oto porównanie:

 

FENOMEN WŁASNOŚCI[5]

 

 

FENOMEN ŻYCIA[6]

 

 

FENOMEN WYBORÓW[7]

 

Własność (mienie-kapitał) jest święta (tabu) w systemie-ustroju)

Życie jest wartością nadrzędną i chronione jest nade wszystko przed szwankiem

Wybory są świętem demokracji, są pod specjalnym nadzorem i ochroną ustroju

Nie wolno preparować długów „na majątku i dochodach”

Nie wolno dybać na niczyje życie i zdrowie

Nie wolno naruszać świętości jakichkolwiek wyborów

 

Ale istnieją w Polsce kasty „ponad ustrój”, wyjątkowe i osobliwie nobilitowane, wyłączone spod działania prawa chroniącego własność, życie i wybory: te kasty mogą sobie dowolnie uzurpować prawo do preparowania i windykacji długów, prawo do zabijania i dybania na zdrowie, prawo do ograniczania obywatelskiej swobody wyborów i kandydowania – uzurpacja (państwo w państwie)

 

UZURPACJA: istnieje wielki obszar prawa powielaczowego, w tym instrukcji, obyczajów, para-wykładni gabinetowych, istnieje też wielki nawis procedur udających prawo i czasem je zastępujących – które to „powielacze” i procedury nie mają żadnej mocy prawnej konstytucyjnej, ustawowej, ale mimo to są uznawane i szanowane, a ich działanie, choć bezprawne, jest konwalidowane, więc one są jak „zapadka”: to nic, że stało się bezprawie, ale my tu mamy procedurę i ona ostatecznie jest ponad ustawę, konstytucję, prawa człowieka i obywatela

 

/przykład omawiany w niniejszym dokumencie: z mocy prawa wymiar sprawiedliwości powinien zadbać o równość aresztowanego kandydata w wyborach wobec innych kandydatów – tymczasem pełnomocnik wyborczy MUSI prosić niskiej rangi funkcjonariusza-urzędnika (np. kierownika aresztu albo sędziego) – aby wydał zgodę na oczywiście należną czynność realizującą prawa aresztowanego kandydata/

 

Taką konwalidację uzurpacji zastosowała – o zgrozo – PKW, zaznaczając w swoim piśmie z dnia 20 lutego 2018, że o kształcie-przebiegu kampanii wyborczej Dra Mateusza Piskorskiego decyduje kierownik aresztu (nijak nie związany z Komitetem Wyborczym, będący osobą trzecią, nie upoważnioną przez kandydata do niczego w sprawie kampanii wyborczej). Tymczasem PKW zobowiązana jest ustawowo (Kodeks Wyborczy) do interwencji tak, aby kierownik aresztu zadbał o zaspokojenie konstytucyjnych i ustawowych roszczeń kandydata w wyborach[8].

 

A kiedy się upieramy, że należy chronić dobro wyższe w postaci biernego prawa wyborczego – PKW twierdzi – znów konwalidując swoją domniemaną bezradność – że nie jest adresatem uwag, ostrzeżeń i postulatów. Na koniec w osobie Komisarza Wyborczego Warszawa 1 (występującego w dwóch rolach – oprawcy i strażnika praw) ogłasza, że interwencja „przed szkodą ostateczną” byłaby tworzeniem prawa, a nie jego oczywiście niezbędnym zastosowaniem „ponad wszystkie uzurpacje i przeszkody”

 

Państwo w państwie polega na tym, że „układ” (lobby, gruba interesów, środowisko) przechwytuje podstępem prerogatywy, immunitety, regalia powierzone pierwotnie (konstytucyjnie) Państwu – i ostatecznie przeciwstawia je „właściwemu Państwu” (organom, urzędom, służbom, legislaturze) na jego szkodę, dla własnej korzyści. Państwo swoje – a „państwo w państwie” – swoje, na sztorc, w poprzek, w partykularnym interesie, w niedozwolony (choć konwalidowany) sposób.

 

Banki, ubezpieczalnie i finansjera (w tym instytucje para-bankowe) mają prawo preparować długi, określając swoje autonomiczne reguły

Funkcjonariusze państwowi (policyjni) mogą pozbawiać życia i zdrowia obywateli, podobnie jak mogą myśliwi w stosunku do zwierząt

Wymiar sprawiedliwości ma prawo naruszać świętość wyborów, naruszając dobro wyższe (wybory) na rzecz dobra niższego (śledztwo)

 

Podobnie działa w Polsce kilkadziesiąt „państw w państwie”: służby skarbowe, świat akademicki, federacje sportowe, co najmniej jeden z kościołów, mega-media: z czasem ich „wyższość” ponad powszechnie obowiązujące prawo – rodzi skłonności przestępcze, ufundowane na pogardzie dla prawa obowiązującego „wszystkich innych, tylko nie nas”

 

 

W RZECZYWISTOŚCI istnieją społecznie i politycznie nieprzekraczalne progi lekceważenia dla prawa i dla wartości wyższych-konstytucyjnych: zanim zostaną przekroczone – łatwo jest skorygować działanie błedne, ale po ich przekroczeniu – skumulowane błędy przeobrażają się w „obowiązującą-zalegalizowaną” patologię, uświęcającą „konwalidację uzurpacji”

 

 

Kiedy w tyglu drobnych uzurpacji i ich konwalidacji lęgną się mikro-patologie – właściwe organy i służby najczęściej nie reagują stanowczo, podkreślając ich „niską szkodliwość społeczną” oraz znajdując liczne „usprawiedliwiające” powody by odstąpić od ścigania.

 

W przypadku Dra Mateusza Piskorskiego mamy do czynienia z podobnym lekceważeniem-zaniechaniem-zaniedbaniem, z podobną abdykacją z funkcji ochrony praw kandydata w wyborach: warto zatem zapytać, jak wyglądałyby kampanie wyborcze, gdyby nie pojedynczy, ale kilkudziesięciu kandydatów in-spe w kolejnych wyborach zostali potraktowani identycznie, a państwowe służby w rękach jakiegoś lobby politycznego stawiałyby im zarzuty „do udowodnienia w długotrwałym śledztwie”, aresztowały i nakładały na nich postępowanie niejawne, przy okazji generując kampanie wizerunkową odstraszającą innych polityków i większość obywateli od interwencji, „żeby się do nas nie przykleiła infamia-dyfamia”.

 

Do czasu stwierdzenia poważnego długu (którego lwia część to owoc spreparowania) –nikt nie reaguje

 

A tymczasem „spreparowany dłużnik” traci dostęp do dziesiątek zwykłych, codziennych możliwości, jest „na cenzurowanym”

 

Do czasu morderstwa-poranienia nikt nie reaguje na ostrzeżenia, że zagrożenie jest wielce prawdopodobne

 

A tymczasem ofiara jest już nieżywa, albo staje się inwalidą, osobą terminalnie chorą – i pozbawioną innej racji niż odszkodowanie

 

Wszelkie sygnały o widocznym gołym okiem zagrożeniu wyborów są odsyłane do czasów ex-post, po głosowaniach (złóżcie protest)

 

A tymczasem wybory odbyły się bez udziału TEGO kandydata, ma on szansę po skutecznym proteście lub w nowej kadencji

 

Spreparowane długi są oddawane indykatorom do egzekucji, i służby windykacyjne „nie są upoważnione do roztrząsania”, jak dług został wygenerowany

 

Kontuzjowani lub uśmierceni są oddawani służbom medycznym i prokuratorom, ale zamierzone przez sprawców skutki są nieodwracalnym elementem rzeczywistości

 

Poszkodowani w wyborach są pozostawiani bez pomocy do czasu zakończenia głosowań

Windykatorzy mają swoją niszę prawną, którą dowolnie-bezprawnie poszerzają

 

Służby medyczne nie dociekają, co się stało, tylko opatrują rannych-zabitych

 

PKW i Sądy zajmują się naruszeniami wyborów – po głosowaniach, a nie przed

 

 

Tymczasem w każdej sytuacji jest możliwość i konstytucyjno-prawna konieczność interwencji wcześniejszej niż ex-post, bowiem przygotowanie do przestępstwa nie powinno być lekceważone, zwłaszcza jeśli jest sygnalizowane w prawidłowy sposób.

 

Przykład: jeśli PKW w swoim piśmie z maja 2018 twierdzi, że nie jest adresatem uwag i postulatów zgłaszających realne, uprawdopodobnione zagrożenie przestępstwem przeciw wyborom – to abdykując z oczywistego uprawnienia do interwencji zapobiegawczej – staje się poplecznikiem-pomocnikiem w nadchodzącym lub wręcz trwającym przestępstwie przeciw wyborom

 

 

*             *             *

Powyżej wskazaliśmy objawy i domniemaną „kuchnię ustrojową” bezkarnego przestępstwa przeciw wyborom, jakiego jesteśmy właśnie obserwatorami, a które antycypujemy od mniej-więcej roku, przy czym formalnego zgłoszenia antycypującego dokonaliśmy w dniu 19 lutego 2018 roku w piśmie do Państwowej Komisji Wyborczej, zupełnie zlekceważonym, w rzeczywistości nie rozpatrzonym (zdawkowa i lekceważąca odpowiedź Krajowego Biura Wyborczego – zawierająca zresztą błąd prawny, odesłanie do kompetencji szefa aresztu – nastąpiła już następnego dnia).

Poniżej zatem – uściślenie tytułowego wezwania skierowanego do PKW.

 

MOTTO:

Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne

Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny

/Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997, Art. 32/

Zasada równości wyborów odnosi się zarówno do tego aspektu, który podkreśla równorzędność wszystkich głosów oddanych w wyborach, jak też równorzędność wszystkich kandydatów uczestniczących w wyborach.

Władze publiczne mogą, co prawda, zawieszać prawa i swobody jednostek i całych grup (np. poprzez zatrzymanie-areszt, odmowę zgody na działania publiczne, postawienie bariery finansowej lub fizycznej dla niektórych działań, ustanowienie „konwoju-asysty policyjnej”) – ale tylko wtedy, kiedy owe osoby-grupy mogą z wielkim prawdopodobieństwem szkodzić dobru wyższemu niż ich dobro partykularne.

Wybory – w polskim systemie prawnym – są aktem zbiorowym polegającym na dystrybucji uprzednio zredagowanych prerogatyw, immunitetów i regaliów proporcjonalnie do społecznego zaufania wobec polityków i całych ugrupowań politycznych. W tym sensie instytucja wyborów jest konstytucyjnie wywyższona jako dobro najwyższe politycznie.

Nie mogą być zatem wybory naznaczone jakimikolwiek interwencjami administracji czy wymiaru sprawiedliwości ingerującymi w przebieg wyborów i w swobodę głosowania-kandydowania. Ograniczenia poza-polityczne (z innych niż wybory powodów) nałożone na osoby lub grupy, a także kampanie wizerunkowe uruchamiane/wspierane przez władze RP nie mogą skutkować ani dyskryminacją polityczną, ani takimż uprzywilejowaniem.

Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.

1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Powyższa wykładnia równości jest łamana od kilkudziesięciu miesięcy wobec Dra Mateusza Piskorskiego, który mimo (gwarantowanej konstytucyjnie ustawowo, ale faktycznie pozornej) pełni praw politycznych (w tym biernego prawa wyborczego) – nie jest w stanie swobodnie korzystać ze swojego obywatelskiego i ludzkiego prawa.

A zatem: kierując się pojmowanym konstytucyjnie dobrem wyborów:

A

Wzywamy Państwową Komisję Wyborczą do ogłoszenia oczywistego faktu nierówności kandydatów do funkcji Prezydenta Warszawy, w tym przede wszystkim upośledzenia praw Dra Mateusza Piskorskiego, na którego niekorzyść wykorzystuje się bezprawnie (ze szkodą dla wyborów) dwie instytucje: aresztu oraz postępowania niejawnego.

B

Wzywamy Państwową Komisję Wyborczą do zawieszenia, odroczenia, reasumpcji procedur wyborczych uruchomionych od 13 sierpnia 2018 w akcie „rozpisania” wyborów samorządowych w Polsce – ze skutkiem dla obszaru wyborczego Warszawa 1.

C

Wzywamy Państwową Komisję Wyborczą do usunięcia własnych błędów-zaniechań-zaniedbań, w wyniku których nie zapewniono Drowi Mateuszowi Piskorskiemu realizacji jego oczywistego prawa, czyli biernego prawa wyborczego w całej pełni przewidzianej konstytucyjnie.

 

Zgodnie z zakresem obowiązków i uprawnień Państwowej Komisji Wyborczej – patrz: Kodeks Wyborczy – wzywamy Państwową Komisję Wyborczą do interwencji w postaci działań naprawczych, poprzez przywrócenie w obrębie działania Komisji Wyborczej Warszawa 1 stanu prawnego sprzed 13 sierpnia 2018 roku, to jest:

  1. zrównania wedle biernego prawa wyborczego wszystkich kandydatów in-spe do funkcji Prezydenta Warszawy;
  2. wydania instrukcji definiującej procedury wobec kandydatów dla możliwych sytuacji nadzwyczajnych, w szczególności dla realnej sytuacji zamiaru kandydowania przez obywatela osadzonego w areszcie
  3. itd.

W naszym wyobrażeniu oznacza to niezwłoczne lokalne zatrzymanie-przerwanie procesu wyborczego i powrót do „punktu startowego”, czyli ponownego rozpisania wyborów w obszarze Komisji Wyborczej Warszawa 1. Dopuszczamy i uszanujemy inne rozwiązania zmierzające do powstrzymania biegu przestępstwa przeciw wyborom opisywanego w niniejszym piśmie.

Każdy dzień zwłoki w tej decyzji naraża obywateli i kandydatów na niepotrzebne koszty wobec oczywistego rażącego naruszenia prawa wyborczego i w konsekwencji – nieuchronnego unieważnienia wyborów w skali lokalnej. Naraża też samą instytucję wyborów powszechnych na szwank wobec prawdopodobnego zniechęcenia wyborców do ponownego aktu głosowania w przypadku powtórzenia wyborów po ew. skutecznym proteście.

Wyrażamy przekonanie, że trzebaby niezwykle tępego ograniczenia wyobraźni, aby nie dostrzec oczywistego złamania praw człowieka (w tym biernego prawa wyborczego), zatem przewidujemy, że tylko jakieś nadzwyczajne „przekrzywienie” optyki umożliwi odrzucenie protestu wyborczego w tej sprawie.

Nieuchronność powtórzenia głosowań „warszawskich” pragniemy – to istota naszego wezwania – zastąpić interwencją zapobiegawczą, do której PKW ma prawem ustanowione pełne upoważnienia i nie jest w tej sprawie „bezbronne”, jak próbuje ogłaszać.

Ubolewamy, że polskie prawo nie daje nam innej możliwości (ścieżki) wnioskowania w tej sprawie, bowiem od chwili złożenia przez nas w prokuraturze doniesienia o podejrzeniu przestępstwa przeciw PKW – obiektywnie jesteśmy stroną w postępowaniu, przeciwnikiem procesowym PKW[9], a jednocześnie jesteśmy wobec PKW „petentem” wedle prawa wyborczego.

 

WYJAŚNIENIE

Wszelką analizę stanu bezpieczeństwa prawnego wyborów (patrz: obowiązki Państwowej Komisji Wyborczej) powinno się rozpoczynać od zero-jedynkowej konstatacji: czy każdy z (potencjalnych) kandydatów ma zagwarantowany równy start w wyborach. W przypadku Dra Mateusza Piskorskiego taka równość nie zachodzi, co wynika z tego iż:

  1. Dr Mateusz Piskorski jest osadzony w areszcie – co ogranicza swobodę poruszania się w ramach kampanii wyborczej;
  2. Dr Mateusz Piskorski jest objęty postępowaniem niejawnym, co ogranicza jego kontakt z szeroko pojętym elektoratem, mediami oraz sztabem wyborczym;
  3. Niezależnie od tego, czy Dr Mateusz Piskorski jest „sam sobie winien”, czy nie – ma pełnię biernego prawa wyborczego i – przy poszanowaniu każdego z ograniczających go reżimów związanych z aresztowaniem i postępowaniem niejawnym – powinien mieć zagwarantowaną równorzędność logistyczną w zakresie:
  1. Konferencji prasowej kandydata in-spe zapowiadającej start w wyborach w roli kandydata (szanując oczywiste ograniczenia – wypowiedź kandydata może być np. wcześniej nagrana), a pytania dziennikarzy i odpowiedzi na nie mogą być prewencyjnie cenzurowane;
  2. Złożenia przez kandydata (komitet wyborczy) sformalizowanej zgody na kandydowanie (szanując oczywiste ograniczenia – Pełnomocnik Wyborczy powinien mieć swobodny dostęp do kandydata w sprawie sygnowania niezbędnych dokumentów);
  3. Stałego, bieżącego, roboczego kontaktu kandydata z Komitetem Wyborczym;
  4. Stałą obecność kandydata w mediach (szanując ograniczenia wynikające z niejawnego postępowania – dopuszczamy i zaakceptujemy rozwiązanie jak np. w pkt. (a) powyżej;
  5. Stałe kontakty „spotkaniowe” z wyborcami (jak wyżej: dopuszczamy bieżącą cenzurę „na żywo” takich spotkań);
  6. Możliwość bezpośredniej reakcji kandydata na „chmurę informacyjną” (co oznacza bezpośrednie, bieżące reagowanie kandydata na działania kontr-kandydatów i na płynne wydarzenia kampanii wyborczej, z zastrzeżeniami dopuszczalnymi jak wyżej);
  1. Przestępstwo przeciw wyborom, polegające na bezprawnym ograniczaniu biernego prawa wyborczego – jest oczywiste, co wielokrotnie potwierdzały nieudane nasze próby przywrócenia praworządności (zgłoszenia, wnioski o interwencję) w tym zakresie;

Państwowa Komisja Wyborcza o tym, że zagrożona jest realizacja pełni biernego prawa wyborczego Dra Mateusza Piskorskiego – była po raz pierwszy poinformowana w dniu 19 lutego 2018, niemal 6 miesięcy przed ogłoszeniem wyborów (13 sierpnia 2018). W tym czasie wydała niejedną instrukcję porządkującą-regulującą przebieg wyborów, więc kolejna instrukcja – odnosząca się do kandydata pozostającego w areszcie – była możliwa i nie czyniłaby PKW „prawodawcą” w większym stopniu, niż to było przy ogłaszaniu innych instrukcji. Upominana w tej sprawie PKW – niezgodnie z prawem poinformowała niżej podpisanego, że „nie jest adresatem” uwag-zgłoszeń obywateli w sprawie równości kandydatów.

 

Uwagi proceduralne:

Wyłączenie Warszawy 1 – poprzez korektę – z kalendarza ogólnokrajowego nie będzie żadnym naruszeniem Kodeksu Wyborczego (to samo zachodzi przecież przy powtórzeniu wyborów w jakimś okręgu), a uczynienie tego zanim dojdzie do głosowań – oszczędzi obywatelom zarówno kosztów budżetowych, jak też czynników deprymujących, zniechęcających do głosowania.

 

W swojej uchwale Miejska Komisja Wyborcza, odrzucając zgłoszenie kandydatury Dra Mateusza Piskorskiego, na pierwszy plan wysunęła brak rejestracji co najmniej połowy list kandydatów na radnych Miasta Warszawy. Tymczasem – wobec deklaracji jednego z komitetów wyborczych, który zgłosił i zrejestrował takie listy, że gotów jest zgłosić „ze swojej puli” tę kandydaturę – argument ten upada, a na pierwszy plan wysuwa się brak podpisu (zgody) samego kandydata: niżej podpisany zgłaszając tę kandydaturę wnioskował, aby – wobec niemożności zrealizowania tego punktu normalnym trybem – Komisja Miejska sama uzyskała takie podpisy (pokonując sztuczną, bezprawną barierę postawioną przez administrację aresztu we współpracy z Sądem, w którego „dyspozycji jest aresztowany kandydat). Tymczasem Komisja Miejska nie wzięła takiej możliwości pod uwagę, nie zaproponowała też innego wariantu naprawczego

 

Komisarz Wyborczy Warszawa 1 miał możliwość bezpośredniej interwencji w konkretnej sprawie Dra Mateusza Piskorskiego: jako obrońca prawa wyborczego w roli urzędnika PKW – i zarazem członek kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie, „mającego w dyspozycji” aresztanta – mógł wyczulić „swój rodzimy” sąd (równoległy wydział), że dostrzega zagrożenie biernego prawa wyborczego: nie doszłoby wtedy do kuriozalnej sytuacji, w której Pełnomocnik Wyborczy nie mógł wnieść do aresztu formularzy wymagających podpisu kandydata, co rujnowało całą ideę Komitetu Wyborczego Wyborców.

System jest sprawny wtedy, kiedy sytuacje nadzwyczajne, nietypowe, a nawet nieprzewidywalne – rozwiązuje równie „bezszelestnie” jak sytuacje rutynowe. We wszechobecnej „kulturze” biznesowej, społecznej - poziom „obsługi klienta”[10] dziś wszędzie jest zadowalający na poziomie +95% – TULKO NIE TU (tylko nie w przypadku naruszenia prawa wyborczego.

Polskie prawo wyborcze zostało podporządkowane manipulacjom generowanym w „strefie niższego rzędu” niż poziom konstytucyjny-ustawowy, co oznacza, że patologie w postaci uzurpacji „państw w państwie” (inaczej: naruszenia prawa wyborczego generowane w trakcie jego stosowania) są konwalidowane (po czasie uznawane za dopuszczalne) i w ten sposób szkodliwe dla instytucji wyborów uzurpacje zyskują chyłkiem bezprawne „ustrojowe” przyzwolenie.

 

Jeszcze raz podkreślamy: z każdym dniem zwłoki w działaniach naprawczych – możliwych i zarazem koniecznych oraz stosunkowo łatwych legislacyjnie (uchwała PKW) – skutkuje pogłębiającym się naruszeniem elementarnych praw wyborczych i samo-potwierdzającą się patologią, zaś jeśli narastający nawis nieprawidłowości przetrwa do dnia głosowań (21 października 2018 – wiele poważnych szkód stanie się nieodwracalnymi.

Nie przyjmujemy do wiadomości, że – jako interweniujący w tej słusznej sprawie – jesteśmy upośledzeni niewiedzą prawniczą: złe to prawo, które pozostaje domeną wyłącznie specjalistów, wobec którego obywatelska intuicja co do systemu-ustroju i co do praworządności – przegrywa z meandrami interpretacyjnymi, z wykładniami wyspecjalizowanych i „jedynie upoważnionych” osób czy gremiów.

I znów podkreślamy, że realizacja naszych postulatów naprawczych nie wymaga ani odrębnego rozwiązania ustawowego, ani działań „na skróty”, z pominięciem Konstytucji-Ustawy. W naszym przekonaniu – jest możliwa „na bieżąco”, siłami PKW w związku z jej kodeksowym umocowaniem.

 

Pełnomocnik Wyborczy

KWW Dra Mateusza Piskorskiego

/Jan Herman/

 

 



[1] Charakterystyczne dla linczu-nagonki wobec środowiska Zmiany i Dra Mateusza Piskorskiego jest skupienie się mediów na socjalistyczności ich poglądów (mylnie, a najpewniej celowo nazywanych „komunistycznymi”) i zarazem staranne omijanie spójnej z nią patriotyczności (niekiedy zauważanej jako „faszyzowanie”);

[2] Polska „dekomunizacja” operuje bezpodstawnie, a być może też bezprawnie, kalką-zbitką pojęciową, która wszelkie poglądy lewicowe utożsamia z „komunizmem”, zaś samemu komunizmowi przypisuje – sprzeczne z ideą komunizmu – wypaczenia i zbrodnie, związane z nazwiskami Stalina, Pol-Pota i innych osób kierujących państwami lub organami-służbami tzw. bloku wschodniego: taka kalka-zbitka może być zrozumiała na poziomie potocznym (tzw. poliszynel), ale jest niedopuszczalna w urzędowej polityce historycznej, a tym bardziej w prawodawstwie, bowiem wyczerpuje wtedy znamiona linczu i nagonki, niosąc przy tym wielkie spustoszenie w świadomości historycznej społeczeństwa;

[3] O tym, że upadają wszelkie sprawiedliwe racje na rzecz aresztowania (długotrwałego) Dra Mateusza Piskorskiego pisze w swoim raporcie-opinii ONZ-towska Grupa Robocza ds. Arbitralnych Zatrzymań;

[4] Swoistym kuriozum dodatkowym jest to, że SOO Rafał Wagner pełni wobec Dra Mateusza Piskorskiego dwie wykluczające się role: z jednej strony jest członkiem kierownictwa (Przewodniczącym Wydziału) Sądu Okręgowego w Warszawie, który to Sąd współuczestniczy w łamaniu prawa wyborczego na szkodę Dra Mateusza Piskorskiego (pozostającego „w dyspozycji” tego właśnie Sądu), z drugiej strony jest urzędnikiem wyborczym PKW, mającym jako pierwszy z obowiązków stać na straży praworządności tych wyborów;

[5] Chodzi o Własność jako wiązkę uprawnień rzeczowych, które przeistaczają się w porządku prawnym zarówno w majątek, jak też w tytuł do dochodu;

[6] Chodzi o Życie jako trój-manifestację Metabolizmu (pozyskanie energii otoczenia), Prokreacji (auto-kontynuacja, auto-pomnażanie) i Biopolityki (reprodukcji podmiotowości własnej pośród otoczenia);

[7] Chodzi o Wybory jako powtarzalny akt zbiorowej decyzji programowej i kadrowej Obywateli wobec Państwa);

[8] Stosuje się tu „konwalidacyjny” argument, że przecież Dr Mateusz Piskorski nie jest kandydatem, zanim nie złożone zostaną stosowne dokumenty (zgłoszenie). I tu widać działania uzurpacyjnej konwalidacji: zablokujemy politykowi możliwość formalnego zgłoszenia – a następnie „pełnoprawnie, z mocy ustawy” traktujemy go jako NIE-KANDYDATA, zdejmujemy z niego konstytucyjną i ustawową ochronę wyborów. Przestępstwo przeciw wyborom jest tu aż nader soczyste;

[9] Nie jest prawdą, że Komitet Wyborczy Wyborców Dra Mateusza Piskorskiego staje się stroną w postępowaniu dopiero po ew. przedstawieniu zarzutów PKW – ew. poszczególnym sędziom. Bowiem również podczas postępowania wstępnego i wyjaśniającego – PKW i jej członkowie będą w swoich czynnościach mieli na uwadze, ze „petent”-wnioskodawca obciąża ją/ich podejrzeniem o czyny karalne i będą starać się tak procedować, by zrzucić z siebie odpowiedzialność związaną z podejrzeniem;

[10] Pojęcie „obsługi klienta” jest powszechnie znanym i używanym pojęciem logistycznym, odwołuje się do tego, jak wielka liczebność korekt, interwencji, uczynności w sytuacjach „awaryjnych” skutkuje zadowoleniem ostatecznego beneficjenta: tu mówimy o tym, że ŻADNA interwencja KWW Dra Mateusza Piskorskiego nie została uwzględniona pozytywnie, mimo oczywistych przesłanek ku temu;