Wezwanie przedsądowe

2010-03-18 09:32

Wezwanie przedsądowe

 

 

Anno Domini ………………………

 
Sygn. Akt. JH/M-in-spe/0001/S24/10
 
 
Adresat:
- wszyscy kandydaci na cokolwiek
- dw: wszyscy zainteresowani
 
 
Zwracam się z uprzejmą prośbą o natychmiastowe zaprzestanie natrętnego oferowania mi swoich Osób jako tych, dla których powinienem podjąć fatygę wyborczą i którym powinienem poswięcić znaczną część swojej uwagi w najbliższych miesiącach.
 
Zaznaczam, że nie mam do żadne(go)(j) z Was żadnych uprzedzeń politycznych, osobistych, estetycznych, płciowych, sąsiedzkich, biznesowo-majątkowych, a moje wezwanie związane jest z niepohamowanym pragnieniem świętego spokoju, do czego mam konstytucyjne prawo.
 
Wasze postępowanie – publiczne, jawne, realizowane w cichym porozumieniu (zmowie) pomiędzy Wami skierowanej jawnie przeciwko mnie, na mój koszt, bez mojej zgody – ma wszelkie znamiona nękania oraz wyłudzania poparcia bez zamiaru spełnienia obietnic, gorzej, z ewidentnym i jawnym zamiarem dalszego eksploatowania moich dochodów (z pracy), mojego wolnego czasu, mojej uwagi i moich pragnień życiowych.
 
Żadne z Was nie ukrywa, a wręcz podkreśla w swoich programach i licznych oświadczeniach publicznych, że zamierza dysponować, bez konsultacji ze mną, poważną częścią moich dochodów (oraz dochodów milionów współmieszkańców mojego kraju).
 
Każde z Was w oczywisty sposób deklaruje, że zamierza żyć na stopie wielokrotnie wyższej od mojej (i znakomitej większości Rodaków), i – co tu najważniejsze – na mój (nasz) koszt.
 
Żadne z Was nie zamierza swoich czynności publicznych wykonywać w rzeczywistym porozumieniu ze mną, a dotychczasowe doświadczenia praktyczne z większością z Was jasno dowodzą, że wręcz będziecie izolować się ode mnie, pouczać mnie ewentualnie eksterminować moją aktywność wobec Was z użyciem sił porządkowych, policji, wymiaru sprawiedliwości etc., wszystko na mój koszt.
 
Wasze podobizny, dyskusje między Wami (w większości niesmaczne, żenujące, teatralne prowincjonalne w wymowie i wyrazie, pozbawione klasy, którą sobie przypisujecie w poczuciu wyższości nade mną), Wasze sprawy zawodowe i prywatne – zajmują większość czasu w mediach: radio, telewizja, prasa, mniej nieco Internet, przy czym odbywa się to na mój koszt, kosztem dziennikarstwa niezależnego, kosztem moich ulubionych audycji, programów, rubryk. Posuwacie się nawet – jawnie i z rozmysłem – do dzielenia mediów pomiędzy siebie jako łupy, poprzez oczywisty wpływ na ich zarządy lub na ich sytuacje rynkową. Jestem inteligentem w pierwszym pokoleniu, moja inteligenckość jest jeszcze krucha i delikatna, nie oswojona z brutalną polityką i światem intryg, nie mogę sobie zatem pozwolić na powrót do przaśności poprzez zupełne odcięcie się od mediów, ale też bywanie w mediami za pan-brat staje się za Waszą sprawą udręką, wymaga obcowania z mediami w porach, kiedy normalny człowiek jeszcze śpi lub już śpi.
 
Angażujecie mnie w swoje nagonki i gry, ukazując tylko ich wierzchnią stronę, w postaci komisji śledczych i rozmaitych wypowiedzi, w tym oficjalnych. Nie znam gry, która między sobą prowadzicie, nie znam prawdy o Was – ale za Wasze manewry dopłacam tantiemy i diety dodatkowo powoływanym funkcjonariuszom i relacjonującym to mediom.
 
Zamierzacie dokonać wielu zmian ustawowych, w tym konstytucyjnych, które jeszcze bardziej odsuną mnie od współdecydowania o losach kraju i moim własnym życiu (np. obniżenie wymaganej frekwencji w referendum, itp.), Natomiast nie zamierzacie znieść podstawowych zapisów, które czynią Was praktycznie niezależnymi ode mnie i innych wyborców, zaś same wybory zamieniają w fasadowe przedstawienie ze mną i innymi wyborcami w roli publiczności, a nie suwerenów politycznych.
 
Każde z Was zamierza – na mój koszt i moim kosztem – mieć o niebo lepszy kontakt z kulturalnym, ekonomicznym, cywilizacyjnym, politycznym dorobkiem polskiego 1000-lecia, a także z najnowszymi owocami polskimi w tej dziedzinie. Niektóre dobra narodowe zamierzacie mieć na wyłączność, odsuwając trwale i skutecznie mnie od dostępu do nich.
 
Każde z Was zamierza mnie reprezentować w stosunkach z jakkolwiek rozumianymi osobami trzecimi, a w szczególności przed osobami zagranicznymi, czyniąc to z „właściwą” otoczką protokolarno-ceremonialną, oczywiście na mój koszt i bez bieżącej konsultacji ze mną.
 
*          *          *
 
Biorąc to wszystko pod uwagę, powołując się na kilkanaście zapisów konstytucyjnych oraz wiele przepisów prawa cywilnego i karnego, uprzejmie wnoszę jak na wstępie.

Kontakty

Publications

Wezwanie przedsądowe

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz