Utopia polityczna?

2011-04-02 05:56

 

/artykuł nie sponsorowany!/

 

Jak to w Polsce mojej od jakiegoś czasu się ma – wszystko dzieli się na pół, a połówki zamiast się po prostu różnić – gryzą się wzajemnie.

 

Jedna polska połówka stara się przekonać wszystkich, w tym samą siebie, że wszystko idzie jak trzeba, choć trudności nie brakuje, a najważniejszą przeszkodą jest sypiąca piasek w tryby „ta druga” połówka. zaś "ta druga" połówka pokazuje, że wszystko co się ma dobrze – to samopoczucie „tej pierwszej” połówki, z resztą, a zwłaszcza z soczystym polskim JA – jest kłopot, i to chroniczny, nie przejściowy.

 

Tym razem chodzi o Raport o Stanie Rzeczypospolitej, opublikowany w sprawnej medialnej formie oraz „na papierze”.

 

Jego treść logiczna jest oczywista: krytyka (w rozumieniu: systemowa analiza) rzeczywistości, z której wynika surowa ocena tych, którzy Krajem i Ludnością zarządzają – a następnie koncept-projekt tego, co pożądane. Każdy porządny raport tak ma i tu nie ma czego się czepić, no, może zbyt pobieżnej oceny „warunków brzegowych”, czyli ograniczeń, które nie każdą wizję dopuszczają jako realną.

 

Siedzę w internecie od kilku ładnych lat, ale intensywnie od ponad roku. Zdążyłem w tym czasie wygłosić swoje obywatelskie „expose”, może w bardziej lub mniej składny sposób, dotarłem do setek tysięcy ludzi (sądząc po IP), zatem nie sposób mi zarzucić, że nagle wychyliłem się jak filip z konopi.

 

Twierdzę, że Raport Jarosława (tak go sobie roboczo nazwę) jest najbardziej wartą grzechu utopią spośród serwowanych nam w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. A było tych utopii sporo:

 

1.       Polska od morza do morza (Piłsudski);

2.       Polska jako Republika Rad (Bierut);

3.       Polska planistyczna „chodząca jak zegarek” (H. Minc);

4.       Polska jako 7-10-ta potęga produkcyjna świata (Gomułka, Gierek);

5.       Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej (Gierek);

6.       Samorządna Rzeczpospolita (Solidarność);

7.       Polska transformowana, klon „demokracji zachodnich” (Balcerowicz);

8.       Polska mocarstwem pośród OECD (Kołodko);

9.       Polska przywódcą-liderem Europy Środkowej (Kwaśniewski);

10.   Polska zmodernizowana cywilizacyjnie (Tusk);

11.   By żyło się lepiej (PO);

 

No, to ja się pytam, która z tych koncepcji-wizji nie była utopią?

 

Wizje nie biorą się znikąd. Jeśli nie są proroczym objawieniem – to są konsekwencją sposobu myślenia pochodnego od materialnej rzeczywistości, z którą owe myślenie się „otrzaskało”. Bo jeśli ktoś w ogóle nie myśli – to wtedy udaje, że twardo stąpa po ziemi.

 

Utopiści ogłaszają swoje wizje zakładając, że zdołają ujarzmić przeszkody „obiektywne” (fizyczne, materialne, finansowe, technologiczne, itd.) oraz „subiektywne” (ludzkie przyzwyczajenia, letni zapał do zmian, niepełna świadomość powszechna w społeczeństwie). Czyli przeszkody, jaki stawia Kraj i Ludność. Bo wizjonerzy ustawiają się samoczynnie w roli głównej, patrzą na Kraj i Ludność z pozycji Głowy Państwa i zarazem Państwa tego Ducha.

 

Czego chce Głowa i Duch – może nie chcieć Ciało i Natura. Nie chcieć albo nie móc. Proste.

 

Jeśli z tego punktu widzenia spojrzeć na Raport Jarosława – to nie ma się czego uczepić. Bo to, że Jarosław ma przekonanie, iż on w swoim czasie działał najlepiej jak było można, że nie pamięta stron szarych i nieprzyjemnych swojego rządzenia – to też jest właściwość każdego rządzącego. Skrajnym tego przypadkiem jest narcyzm Donalda T, taki sam jak Władysława G. czy Edwarda G.

 

Dokonam teraz manipulacji, mając świadomość, że niewielu spośród Czytelników przejrzało choćby Raport Jarosława (łatwo dostępny w wersji PDF). Skoro nie czytaliście, to zaserwuję Wam spis treści Raportu Jarosława:

 

1.       System Tuska. Dlaczego III Rzeczpospolita wymaga wielkiej naprawy

2.       Koncepcja PiS: suwerenny Naród, bezpieczna rodzina i cywilizacyjne minimum dla jednostki

3.       Deprowincjonalizacja Polski

4.       Moralna szara strefa III Rzeczypospolitej

5.       Patologia państwowa

6.       Polityka transakcyjna

7.       Centralny ośrodek dyspozycji politycznej

8.       IV Rzeczpospolita, czyli wielka naprawa

9.       Społeczno-narodowa gospodarka rynkowa

10.   Program powszechnego bogacenia się

11.   Silna Polska w silnej Europie

12.   Polska w jądrze Unii Europejskiej

13.   Restauracja pod patronatem Platformy Obywatelskiej

14.   W sieci tajnych służb i wielkiego biznesu

15.   Komu służą rządy PO?

16.   Wstydliwy Naród Polski

17.   Polak skorygowany

18.   Jest dobrze, bo dobrze jest

19.   Zdradzony projekt IV RP

20.   Deklaracja niesuwerenności

21.   Segregacja edukacyjna

22.   Uniwersytet z ograniczoną odpowiedzialnością

23.   Kłopotliwy Instytut Pamięci Narodowej

24.   Ubezwłasnowolnione media publiczne

25.   Filozofia nienawistnej miłości

26.   Cool kontra obciach

27.   Depisyzacja polityki

28.   Realna konstytucja III RP

29.   Demontaż CBA

30.   Agencja (nie) Bezpieczeństwa Wewnętrznego

31.   Urząd ds. Propagandy „Antykorupcyjnej”

32.   Złamana zasada kohabitacji

33.   Antyprezydenckie bezprawie

34.   Obniżone standardy, nieprzygotowana wizyta, tchórzliwa reakcja

35.   Rządowa zasada nieodpowiedzialności

36.   Deprywacja potrzeb praworządności i sprawiedliwości

37.   Zasada permanentnego kłamstwa

38.   Odwrócenie porządku prawnego

39.   Strefa chroniona i zasada nieusuwalności

40.   Aferzyści z ograniczoną odpowiedzialnością

41.   Odstraszanie od walki z przestępczością

42.   Rządowa polityka zaniechań i zaniedbań

43.   Drogie tanie państwo

44.   Negatywny program rządzenia

45.   Ministerstwo arogancji finansowej Jacka Rostowskiego

46.   Polityka ukrywania deficytu

47.   Strategia nadciągającej katastrofy

48.   Dobroczyńcy z Platformy

49.   Chaos komunikacyjny

50.   Gospodarka, czyli strategia likwidacji i upartyjnienia

51.   Rabunkowa polityka społeczna

52.   Zaorywanie wsi

53.   Bezrozumna polityka zagraniczna

54.   Klientyzm i samodegradacja

55.   Pogoń za stanowiskami

56.   Polityka antyzasad i antywartości

 

Gdybym nie miał przekonania, że redaktorzy Raportu Jarosława mają własne, sprawne mózgoczaszki – podejrzewałbym ich o plagiat, bo większość rozdziałów pisana jest „hermanem”, tyle że zdawkowo, bo inaczej Raport byłby księgą 1000-stronicową. Zastrzeżenia mógłbym mieć do spraw, na których zresztą się nie znam, dotyczących służb, wsi parafialnej oraz dyplomacji. No, i powtórzę: zawsze jest tak, że „swoje” ocenia się lepiej niż „przeciwstojące”.

 

Jeśli prima-aprilisują sobie żartownisie z Rządu, że wystąpią o Nobla literackiego dla Jarosława – to niech lepiej – równie systemowo – obalą najpierw podstawowe zarzuty: zawłaszczanie Państwa i Nomenklatury dla swoich kamaryl i koterii, monopolistyczne odgradzanie „swoich elit” od „szarych łosiów”, desocjalizacja, dehumanizacja, wysysanie z Kraju i Ludności sił witalnych, serwilizm wobec „zachodu” (a raczej wobec „bogatej Północy”), nic-nie-robienie, mega-neo-totalitaryzm, udawanie rynkowości i liberalizmu, afero-skłonność, brak kompetencji „leczony” niedolą Ludności.

 

I niech nie odpowiadają w stylu „on też tak robił”, bo to nie jest żaden argument. Zresztą, mikro-prawdziwy zaledwie.

 

Mam propozycję dla tych, którzy czegoś chcą, a nie wiedzą jak: niech rozmaite koncepty, całkiem realne albo „utopijne”, zgłaszają na mój adres elektroniczny. Nawet jeśli są „amatorskie” i niedopracowane. Polska przestrzeń publiczna pełna jest odrzuconych, zmiętych, wyplutych projektów, które nie pasowały „mieszaczom” koteryjnym. Dlaczego nie sporządzić ich katalogu?

 

Wtedy zobaczymy, czy ludzka energia jest zdolna popchnąć Utopię ku Realności.