TERAZ WYMYŚLILI ENDEMIĘ

2020-05-14 17:20

 

No, ściema zaczyna nabierać rumieńców. Ekspert Światowej Organizacji Zdrowia próbuje wyprzedzić stawkę ścieżką na skróty, inaczej: na rympał. Przedstawił oto odważny pogląd, że korona wirus ma charakter podobny do AIDS. Raz wniesiony do interesu – już nigdy się nie podda, będzie z nami po wsze czasy. Ostawił sobie jednak furtkę: ta choroba może przerodzić się w długi problem lub może zniknąć nagle. No, Pytia lepiej by nie wywróżyła.

Opowieść o kosmitach nagle przyspieszyła i zamieszkała między nami. Ludzie, tak jak przyzwyczailiście się u zarania do noszenia gaci, sandałów i koszul w kratkę – przyzwyczajajcie się do korona-kwefów i korona-przyłbic, każdej wedle urody, każdemu wedle potrzeb. Pojawią się nowe Diory, Kleiny i Versace, dostarczą szpanerom takie bajery, że mucha nie siada.

A jeszcze niedawno dobrym powodem do policyjnej i obywatelskiej podejrzliwości była kominiarka, maska-namordnik i podobne atrybuty gangsterów, włamywaczy i manifestantów.

 

*             *             *

Pokrętni tłumacze świata na język codzienny przebudowali znaczenie słowa „endemiczny”: kiedyś oznaczało ono „właściwy dla konkretnego miejsca-regionu” (w domyśle: izolowanego od całości), teraz oznacza: przyrodzony człowiekowi. Wiadomo, o co chodzi.

Otóż normalnie endemiczność to była specyfika gatunkowa, coś w rodzaju rezerwatu, ciekawostki botanicznej. Tu jednak pada nazwa AIDS, czyli paskudztwo co się przyssało do człowieka (i to od małpy!) i już z tego człowieka nie zlezie, nie da się go strząsnąć, wypalić żelazem, zaleczyć, zastrupić, chyba nawet potraktować szczepionką.

Ta nasza paskudnia  endemiczna – jest paradoksalnie niczym egzema, wyprysk uczuleniowy, alergiczny. Nie dotykaj drugiego, bo się wpakujesz w jakiś syf – oto przesłanie eksperta WHO, który nas poucza: musimy podjąć nadludzki wysiłek w walce z nową zarazą, ale i niesie pocieszenie: środki dezynfekujące zawierające 62-71 proc. etanolu, 0,5 proc. nadtlenku wodoru lub 0,1 proc. podchlorynu sodu są w stanie inaktywować wirusy w ciągu minuty.

Czyli, jak w dowcipie z lekcji antyużywkowej: kto pije i pali, ten nie ma robali.

 

*             *             *

Proponowałbym na to wszystko sole trzeźwiące, ale nie paniom egzaltowanym nadmiernie, tylko pajacom, którzy teraz wyłażą ze skóry, byle pokryć ludzkim strachem swoją indolencję. Nie prościej byłoby powiedzieć, cytuję: o k…wa, ale nam głupio…?

 

https://www.youtube.com/watch?v=zxxFB910QkY