Szanowni „demokraci”! zrozumcież wreszcie, że Warszawa już Wam „przepadła”!

2018-09-17 05:20

 

Największym błędem taktycznym Totalnej Opozycji było ogromadzenie wokół idei „przegonić PiS” wszystkich od lewa do prawa.

Szczególnie w Warszawie, mieście stołecznym, gdzie PiS nie ma dominującej przewagi nad ta Opozycją, czy raczej „twierdzą HGW”.

  1. Po pierwsze: przykład Placu Piłsudskiego pokazuje jasno, że formacja rządząca będzie rządzić Warszawą tak jak zechce, nawet jeśli „przegra” głosowania;
  2. Po drugie: koalicja sformowana w trybie „nie bo nie”, bez choćby cienia wspólnego programu (nie mówię o wyzwaniach inżynierskich) – jest plastelinowa, w dowolnej temperaturze większej niż „zero” – oklapnie;
  3. Po trzecie – jedynym beneficjentem takiej koalicji będzie „ekipa ratuszowa”: nawet jeśli Niejaki P. ją pokona, to pozostanie społeczne wrażenie „rozgrzeszenia” spraw aferalnych – nie tylko kamieniczno-lokatorskich-reprywatyzacyjnych;
  4. Po czwarte – żenująca „murzyńskość” tzw. lewicy (reprezentowanej przez partie-koalicje czy pojedyncze osoby) wobec interesów PO – jest lustrzanym odbiciem „PiS-owszczyzny”, rujnującym każdego uczestnika Totalnej Opozycji;
  5. Ludowcom Warszawa nigdy nie służyła poparciem – ale teraz wejście ludowców w grę warszawską z utopią liberalną w tle – to dobry powód bankructwa politycznego, a byłoby szkoda…;
  6. Rozumie to zarówno Guział – którego histerycznego zachowania nie rozumiem) – jak też wiecznie chwiejny w „grubych sprawach” Kukiz;

Jestem autorem konceptu – podszytego interesem politycznym i humanitarnym Dra Mateusza Piskorskiego – w myśl którego dobrze jest poprzeć działania PiS rozliczające łupieskie i mafijne gry o warszawski majątek (nikt poza PiS nie ma dziś takiej „mocy rozliczeniowej”), ale jednocześnie wskazywać, że zamaszyste projekty socjalne to zaledwie „mały pan Pikuś” wobec niezbędnych rozwiązań systemowych (ustrój Warszawy, przykład dla Polski). Krytyka rządów PiS – należna tej formacji – nie powinna iść w kierunku „estetyki” tylko w kierunku ustrojowym (władza dla mieszkańców-obywateli). Takiej krytyki nie podejmie PO, bo w tej sprawie niczym nie różni się od PiS.

A tylko w ten sposób można skutecznie zmienić ustrój Warszawy.

Ten mój koncept – zrozumiany połebkowo – wywołał fale żarliwej krytyki. Niech i tak będzie, byle „sąd nade mną” przyniósł jakiś pożytek, a nie tylko moje „zwłoki”.

Więc co lewico i ludowcy, rola naiwnych ogonów (pożytecznych bałwanów) wam odpowiada?