Skalski prorokiem a’rebour

2016-05-13 07:57

 

„Przemiany ustrojowe zostawiły w Polsce nie enklawę, nie margines, nie niszę, lecz dużą część społeczeństwa, która czuje się skrzywdzona, poniżona i zagrożona przez transformację. Jeśli ci ludzie tak czują, to jest to obiektywny fakt społeczny, bez względu na ich sytuację materialną. Ta grupa siłą rzeczy maleje w miarę upływu lat, lecz jest to proces powolny, związany z wymianą pokoleniową, który zresztą nie obejmuje wszystkich. Liczące się w skali kraju istnienie tej grupy będzie trwało jeszcze przez wiele lat”.

Tak pisał Ernest Skalski sześć lat temu w nie „chodzącym” dziś starym wydaniu „Studio Opinii” (szkoda, bo potrzebne byłyby linki: ja odpowiadam na to w nadal żyjącej notce TUTAJ).

Poznałem go w redakcji „Studio Opinii”. W mojej „przytomności” zdarzyły mu się tam dwa teksty (spośród licznych), które mnie wobec niego naznaczyły:

1.       Biedni i bogaci III RP (z 2009 roku) – to tekst w stylu „pierwszy milion trzeba ukraść”, albo „jak jest wojna, to są trupy”. Notkę tę Studio Opinii promuje do dziś w różnych formach, a jest to nośnik esencjalnej pogardy apologetów Transformacji dla wszystkich, którzy się „nie załapali”, czyli dla większości. Skalski w tym tekście nie oszczędza tych, którzy „nie czują czasu”;

2.       Ten drugi tekst, tytułu już nie pamiętam, był tekstem napisanym przeze mnie, który wniosłem do redakcji Studio Opinii. Ku mojemu zdumieniu, za dwa-trzy dni znalazłem na łamach SWÓJ tytuł, ale treść była napisana przez Ernesta Skalskiego, a mój tekst zamieszczono poniżej jako obszerny „komentarz”. To był bezpośredni zapłon mojego odejścia z SO;

W przytaczanym na początku cytacie pan Ernest pada ofiarą swojego stosunku do rzeczywistości: napisał, że maleje grupa-warstwa-zbiór niezadowolonych ze swojego pogarszającego się statusu. A ta grupa zamiast maleć – rosła i rosła, aż zrodziła Kukiza i spektakularną klęskę „tuskowitów” w 2015 roku. Gdybym był jak Skalski, napisałbym: bezczelna propaganda zielonowyspowa zbankrutowała…

Ostatnio Ernest Skalski zamieścił w SO notkę pod tytułem „Co za dureń to pisał trzy lata temu”. To jest notka samokrytyczna, bo Skalski zjada tam własne prognozy euro-polityczne. Zauważył, że się wygłupił, po prostu.

Dla mnie, który nosi w sobie wielką dla ludzi życzliwość, zwłaszcza jeśli błądzą, oznacza to: czekam na obszerny wywód Ernesta Skalskiego, z którego świat się dowie, iż biedni, zwłaszcza w III RP, wzięli się niekoniecznie z tego, że roi się tu od nieudaczników, że nie inwestowali w siebie, że nie myśleli pozytywnie, że nastawili się na „daj-daj-daj”. Może to ten nowy system-ustrój im pomógł stać się mięsem armatnim Transformacji...?

Życzę postępów w nauce, panie Erneście!