Samorządność i spółdzielczość czy Nowa Mała Stabilizacja?

2011-01-23 07:40

 

/ about self-government community challenge /

 

Od 30 lat, kiedy „wszczynam” rozmowy na temat obywatelstwa, samorządności, demokracji – napotykam na mentalną barierę rozmówców.

 

Ba, barierę! To jest solidna murzysta konstrukcja, za którą moi rozmówcy kryją się przed prawdą. Gotowi są czuć się obywatelami, jeśli tylko mają prawo głosu i PESEL. Gotowi są widzieć siebie jako samorządnych, jeśli tylko zdołają zarejestrować jakieś stowarzyszenie lub choćby do niego wstąpić. Gotowi są nazywać demokratyczną rzeczywistość, w której żyją, jeśli tylko nie czyją na plecach stałego oddechu urzędnika czy funkcjonariusza. A kiedy im mówię, że trzymają w rękach papierowe atrapy demokracji, zaś Państwo reguluje im nawet sposób chodzenia po ulicy – zaczynają coś o murze, którego się głowa nie przebije.

 

To wasz własny mur, nieprzezroczysty, przez co nic nie chcecie widzieć, zadowoleni z małej stabilizacji.

 

Starsi Polacy znają pojęcie małej stabilizacji. Młodszym polecam budującą się stronę historyczną PAP.

 

Określenie mała stabilizacja (cytuję za https://wspolczesnosc.klp.pl/a-9332.html ) dotyczy konsekwencji faktu oficjalnego potępienia stalinizmu w ZSRR i obejmuje to, co działo się w Polsce Ludowej po październiku 1956 roku, czyli po mianowaniu „głosu” społeczeństwa - Władysława Gomułki - I Sekretarzem KC PZPR (następcy zmarłego Bolesława Bieruta).

 

Od tej pory terror polityczny, tak widoczny w czerwcowych robotniczych rozruchach w Poznaniu, uległ załamaniu. Nasz kraj opanowały nastroje pełne nadziei na poprawę sytuacji politycznej, finansowej, pozycji międzynarodowej, ale przede wszystkim na polepszenie sytuacji gospodarczej (zrezygnowano z przymusowej kolektywizacji rolnictwa i dano zgodę na ograniczony rozwój sektora prywatnego).

Można było obserwować powolną liberalizację życia społecznego, dostrzec proces stopniowego uniezależniania się od ZSRR. Polaków ogarnęła fala radości, gdy ogłoszono objęcie więźniów politycznych amnestią, co wiązało się z powrotem wielu głów rodzin do domów, z wypuszczeniem z aresztów wybitnych osobistości życia społecznego, politycznego czy artystycznego (wtedy zwolniono z aresztu Prymasa Wyszyńskiego).

Cały proces poprawy sytuacji w Polsce został brutalnie zahamowany mniej więcej na początku 1957 roku, gdy w styczniowych wyborach do Sejmu PRL ludzie dali kredyt zaufania Gomułce, który z dnia na dzień odstąpił od liberalizacji kraju. PZPR sprawujące niepodzielną władzę zrozumiało, że jeśli teraz nie zapanuje nad Polakami, to może za kilka miesięcy będą musieli walczyć z rozszerzającą się anarchią i samowolką. Panujący zaczęli więc odchodzić od haseł „polskiego października”, czego namacalnym przykładem może być krwawe stłumienie w lecie strajku łódzkich tramwajarzy a na jesieni zamknięcie „Po Prostu” – tygodnika propagującego dalsze zmiany w kraju.

O celowości określnika w terminie „mała stabilizacja” świadczą dalsze wypadku w Polsce. W 1958 roku na przykład zlikwidowano w zakładach przemysłowych zawiązane w okresie nadziei na poprawę rady robotnicze, odbierając tym samym pracownikom formę dbania o rzetelność reformy gospodarczej.

Na ten nagły zwrot w polityce państwa społeczeństwo zareagowało bardzo wyraźnie, manifestując swój brak poparcia dla władzy wielokrotnie (na przykład w czasie sporu panujących z Kościołem podczas uroczystości tysiąclecia Polski, w czasie częstych zamieszek studenckich).

 

 

Osobom, które realia polskie tamtego czasu niezbyt znają – wypada polecić filmy Barei. Albo zeszyt IPN Oblicza PRL, nr 6 (18.12.2007) - 1958 – 1964 Mała stabilizacja ...

 

 

 

*             *             *

 

Bez odcięcia się od administracyjnej (państwowej) kontroli najdrobniejszego szczegółu naszego zachowania i naszego losu oraz najszerzej rozumianej kondycji (w tym obywatelskiej), bez odcięcia Państwa od naszej codziennej przedsiębiorczości gospodarczej i aktywności społecznikowskiej – będziemy tkwić w samozadowoleniu, udawanym przed sobą samymi.

 

Państwo za naszym milczącym przyzwoleniem wgryza się nam we wszystko, co stanowi naszą obywatelską konstytuantę, zabijając w nas tę właśnie obywatelskość.

 

I co, dobrze nam tak?

 

 

Kontakty

Publications

Mała Stabilizacja?

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz