Ridna maty moja
Wykonanie białoruskie - Kobza
Wykonanie polskie - Marzena
Рідна мати моя, ти ночей не доспала
Ти водила мене у поля край села.
І в дорогу далеку ти мене на зорі проводжала,
І рушник вишиваний на щастя дала.
І в дорогу далеку ти мене на зорі проводжала,
І рушник вишиваний на щастя, на долю дала.
Я візьму той рушник, простелю наче долю,
В тихім шелесті трав, в щебетанні дібров.
І на тім рушничкові оживе все знайоме до болю -
І дитинство й розлука і вірна любов.
І на тім рушничкові оживе все знайоме до болю -
І дитинство й розлука й твоя материнська любов.
Хай на ньому цвіте росяниста доріжка
І зелені луги й солов'їні гаї.
І твоя незрадлива материнська ласкава усмішка
І засмучені очі хороші твої.
І твоя незрадлива материнська ласкава усмішка
І засмучені очі хороші, блакитні твої.
Matko moja ja wiem, tyleś nocy nie spała.
Gdym opuszczał mój dom pchany iść w obcy świat.
I na szczęście dalekie, skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś,
Haftowany przez ciebie, wzorzysty jak kwiat.
I na szczęście dalekie, skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś,
Haftowany przez ciebie wzorzysty i barwny jak kwiat.
Na nim kwitną do dziś tulipany i wiśnie
Żywa jest kwiatów woń, śpiew słowika wśród bzów
I jedyny na świecie drogi mi , trochę smutny twój uśmiech.
Nade wszystko kochane twe oczy są tu.
I jedyny na świecie drogi mi , trochę smutny twój uśmiech.
Nade wszystko kochane, błękitne twe oczy są tu.
Gdy mi smutno i źle, idę w leśną gęstwinę,
W szumie krzewów i traw wspomnę te dawne dni.
Na zwalonym przez burzę, starym pniu lniany ręcznik rozwinę
Wtedy wraca twa miłość i szczęście i łzy.
Na zwalonym przez burzę, starym pniu lniany ręcznik rozwinę
Wtedy wraca twa miłość matczyna i szczęście i łzy