PSM

2010-12-18 10:10

 Uważam się za człowieka rozgarniętego. Nie musi tak być, ale każdy jakoś się chce znaleźć blisko rozumu i rozsądku. Ja też.

 

Nie wymyśliłbym jednak Polskiego Stronnictwa Miejskiego.  A Ludwik Dorn wymyślił. I może mieć rację.

 

Nie tak dawno wypisywałem notki typu „Jam jest ludorzecznik, czerwonomówca, olechotuba” (patrz: tutaj), pokazując na liczbach, że gdyby Olechowski i Pawlak uzyskali w wyborach prezydenckich wynik podobny Napieralskiemu, to mogliby powtórzyć słynny „łazienkowy spisek” Jóźwiaka, Malinowskiego i Wałęsy, w którym ZSL i SD urwało się PZPR-owi w sejmie kontraktowym i przeszli oni do sojuszu z Solidarnością. Wobec traumy smoleńskiej i jawnie totalitarnej PO proponowany przeze mnie Anty-układ wydawał się seksowny (nie poprawiać, słowo „sensowny” jest mniej soczyste).

 

PSL ma – widać – inne, samorządowe opcje, Piskorski cały czas dusi spiski wewnętrzne. Zatem kto wie, czy Dorn nie ma racji.

 

To są spekulacje, miałyby polityczne echo wtedy, kiedy byłoby prawdą, że PSL jest partią „obrotową” (a wcale tak nie jest), i gdyby PJN miało ochotę być równie obrotowe.

 

Ale – jako eksperyment myślowo-polityczny – warto „pokombinować”.

 

Państwa to i tak nie uzdrowi, ale zaszkodzić już nie może.

 

 

Kontakty

Publications

PSM

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz