Polska inwestytura – co to jest i dlaczego?

2016-11-07 08:55

 

Inwestytura (słowo oznacza „przysposobienie-przyobleczenie”) – to oparty na pozarynkowych nadaniach i podporządkowaniach korpus-środowisko zastępujące tzw. klasę średnią czerpiącą autorytet ze wsparcia państwowego, a zarazem obrzęd-rytuał nominacyjno-elekcyjny. We współczesnej gospodarce (przenikającej się z polityką i innymi dziedzinami) – inwestytura jest jedynym powszechnie i skutecznie stosowanym w świecie mechanizmem kadrowego zarządzania gospodarką.

Zacznijmy od definicji znanych z różnych kompendiów. Łączą one kilka różnorodnych aktów ustawiających dwie strony w rolach: suwerena i wasala. Bo znajdujemy w kompendiach: przysięgę wierności, nadanie beneficjum, przekazanie insygnium, inmatrykulację (przysposobienie) do wyróżnionego grona-środowiska-korporacji. Monarchini brytyjska aktualnie sprawuje pieczę (kontroluje) ok. 2600 osób objętych inwestyturą.

Można – od biedy – przyrównywać inwestyturę do nie zrealizowanego w Polsce projektu Służby Cywilnej, ale najbliżej tego pojęcia – tak jak go chcę „nieść” – był carski system rang, w jakimś stopniu stosujący rozwiązania bizantyńskiego „Klētorologion” Philotheosa (gr.: Κλητορολόγιον) z roku 899.

I tylko nam, w Polsce, inwestytura kojarzy się niemal wyłącznie ze sporem o to, kto będzie nominował biskupów, toczonym między papieżem Grzegorzem VII a cesarzem rzymskim Henrykiem IV, na początku XII wieku.

Poszerzam, ale i porządkuję pojęcie Inwestytury w taki sposób, że korpus biskupów (hierarchów) albo „czynownicy” objęci carską tabelą rang – stanowią tejże Inwestytury zaledwie szczególny przypadek. Włączam do pojęcia przede wszystkim obszar gospodarczy, w tym również prywatny. Mowa o geszefciarskich kiściach oplatających Nomenklaturę polityczno-urzędniczą, wygrywających wszelkie konkursy i przetargi, w końcu wystawiających „kandydatów” w wyborach i konkursach kadrowych.

Samo słowo „inwestytura” tłumaczę (z łaciny) jako „wcielenie” dwojga znaczeń: wcielenie-rzeczownik to inkarnacja, postać „wyłączona” wpisana w postać „właściwą”, jakby egzoszkielet, zaś wcielenie-czasownik, to inmatrykulacja, powołanie, angaż, zaciąg, kooptacja.

Korpus Inwestytury – jako osobliwa korporacja – pełni w gospodarce, społeczeństwie i państwie następujące funkcje-obowiązki:

1.       Identyfikować i administrować punktami czerpalnymi[1];

2.       Instalować instrukcje połowowe[2];

3.       Pomnażać i ukrywać budżety resztowe[3];

4.       Instalować monumenty w przestrzeni publicznej[4];

5.       Uczestniczyć w hierarchicznej strukturze lennej[5];

6.       Specjalizować się w kompetencjach decyzyjnych[6];

7.       Doskonalić kompetencje sprawozdawczo-meldunkowe[7];

Takie pojmowanie Inwestytury znacznie bardziej w „sedno” opisuje fenomen, który Milovan Đilas opisał w książce „Nova klasa” (Londyn, 1957), a Nikołaj Vosniesienskij analizował w książce „Nomenklatura” (Номенклатура. Господствующий класс Советского Союза, „samizdat”, bibuła drugoobiegowa, 1970).

 



[1] Punkt czerpalny: taki obiekt, element, instalacja naturalna albo budowlana, która przynosi dochód „nawet jak się nic nie robi”, samograj dochodowy: kopalnia soli, żyzny grunt, rybne stawy, rogatka celna;

[2] Bardziej potocznie: systemy-służby działające jak sieć rybacka, np. pobór podatku, cła, akcyzy, opłat specjalnych, dziesięciny;

[3] Decydenci gospodarki dużo mniej interesują się pomyślnością całej gospodarki (ludności, biznesów), niż wpływami do budżetu (choćby się waliło i paliło, budżet musi wypełnić rubryki na zaplanowanym poziomie), a szczególnie tym, co „zostanie” po zaspokojeniu obowiązkowych roszczeń zewnętrznych i wewnętrznych: bo to jest budżet resztowy, do wyłącznej dyspozycji inwestytury;

[4] Takim monumentem – stosowanym potem w „polityce symbolicznej” – jest piramida, drapacz chmur, wielka hydroelektrownia, stacja kosmiczna, kanał między-morski, kolej transkontynentalna, itp., itd.;

[5] Inwestyturant niższych rang „czerpie i łowi” „dołem”, a potem skierowuje po pionach hierarchii „odpisy” aż na sam szczyt (patrz: „rekiet”);

[6] Inwestyturant decyzyjny przoduje w umiejętnościach menedżerskich: jeśli się „opuszcza” – spada jego ranga;

[7] Inwestyturant meldunkowo-sprawozdawczo-zauszniczy zajmuje się sprawozdawczością i wykładniami (NIK, TK, GUS, Rejestr Skazanych, spisy abonentów, itd., itp.;