Polityk – zawód czy natura
Na temat jakoby przyrodzonej niecnoty polityków wiemy już niemal wszystko. Nie ma takiego złego słowa, którego o politykach nie wypowiedziano.
Historia polityki (w rozumieniu arystotelowskim, bliższym angielskiemu policy) – to najpierw naturalne przywództwo w stadzie, zdobywane siłą (patrz, np. Złota Gałąź), ale będące rzeczywistym Przywództwem, dalekim od „czystej” Władzy, kojarzonym automatycznie z odpowiedzialnością za owo stado: kiedy odpowiedzialności brakowało, stado było zagrożone. Niewątpliwie wtedy najbardziej niezbędną kwalifikacją do polityki była odpowiednia natura.
Potem – w miarę gromadzenia nawisu instytucji społecznych i ich formalnego zagnieżdżania się w społeczeństwie w postaci Państwa – polityka zaczęła się coraz bardziej kojarzyć z przemocą, przymusem, władzą, uciskiem, alienacją, interesami tajemnymi.
Obecnie obszar polityki – to obszar gry, czyli game-art. A właściwie jej schyłkowej, wynaturzonej postaci w formie GAMBLINGU, czyli ryzykownych posunięć bez zważania na jakiekolwiek inne okoliczności niż interes własny.
Tu wystarcza już wyłącznie natura pragmatyczna. Ideowcy – dobrzy i źli, straszni i mili (to piszę do rodaków podzielonych między Kaczora i Donalda) – nie mają większych szans w dłuższej perspektywie. Do gamblingu trzeba mieć niesłychanie grubą skórę, aby nie przebiła się przez nią do wnętrza żadna wrażliwość. No, muszę, panie Leszku, kandydacie na następcę hotelowego gwałciciela i satyra: Pan jest najlepszy w te klocki spośród tych, których znam. Nie w hotelowe klocki, tylko w te pragmatyczne, zimne, cyniczne. Będziesz Pan świetnie funduszowo-walutował, nie wątpię.
No, ale skoro niewiele wymagamy od natury polityka, tylko tyle, by był niezłym skurczybykiem – to trzeba coś w zamian.
Profesjonalizmu.
To trzeba umieć. Znać różne zagrywki, wisty, umieć operować stawkami, oszukiwać partnerów mimikrą, przechwytywać okazje, likwidować konkurentów, a dla ciemnego ludu prokurować przedstawienia. Tu już kolega Leszek nie jest dobrym przykładem, ale jego rozmówca (tajny, jak donoszą media) – znakomity jest jako propagandzista sukcesu, i to osiąganego bez pracy.
Taaa…
Polityka to jedna z najstarszych profesji świata…