Ostatnie słowo w sprawie

2010-04-21 14:36

Na pewno jest już zbyt późno, ale tak, dla dokumentacji (skąd mam przeczucie, że kiedyś się na to powołam?) zadam sobie samemu trzy pytania, które pozostają, kiedy otrzepać się z całego tego zamętu wokół najnowszego dramaty smoleńskiego:

 

  1. Jaki bałwan z przybocznymi dopuścił, by przez tyle lat – mimo ewidentnych podpowiedzi od Losu i Fachowców oraz Dziennikarzy – luminarze polskiej polityki latali na spróchniałych „drzwiach od stodoły”?
  2. Kto bez reakcji proceduralnych przyglądał się, jak kondukt złożony co najmniej z 50 luminarzy polskiej polityki, a i pozostałym niczego nie ujmując, wchodzą razem w czeluść wraku, który po konserwacji udawał samolot?
  3. Co się działo z pilotem, który najpierw tylu oficjeli zamustrował na pokład, choć mógł odmówić nawet szantażując, a potem koniecznie chciał z całym tym ekipażem wylądować we mgle z fantazją jak na zawodach survivalowych?

 

Zgadzam się z tymi komentatorami, którzy sugerują lub wprost nawet żądają kadrowego pozamiatania do czysta wszędzie, gdzie choćby w 1% obowiązki kazały interweniować, raportować, zapytywać – przed, a nie po.

 

Bo jeśli nie pozamiatamy – skończy się żałobnym wzruszeniem ramion.

 

Bo jeśli nie przyjdą nowi – starzy potraktują całą sprawę jako „wypadek przy pracy”. Ich pracy, z której powinni wylecieć do zamiatania.

 

Bo jeśli się nie zrobi z tym porządku – to wszędzie indziej dywany i chodniczki będą zakrywać takie same skandaliczne nieporządki. Jakoś nie słychać, żeby zarządzono generalny przegląd „stanu spraw” i procedur. Znaczy, tylko w tej sprawie jest w Polsce bałaganik? Szczęśliwy kraj!

 

Co dzień na skutek zaniedbań, bałaganu, niepotrzebnej konkurencji, głupio-chytrości, dezynwoltury i sępiego złodziejstwa upadają inicjatywy społeczne i inwestycje gospodarcze, popadają w ruinę zabytki i nowoczesne projekty, giną ludzie na drogach i w czeluść wykluczenia. Wciąż bardziej bezkarni czują się ludzie z metką „łobuz” oraz – dający się omamić, oszukać, przekupić – sędziowie, stróże prawa, referenci, inspektorzy, kontrolerzy, nadzorcy, urzędnicy, główno-pilnujący.

 

No, ale widzę, że to nikogo nie interesuje.

Kontakty

Publications

Ostatnie słowo w sprawie

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz