Niezłomna wiara w systemy

2011-01-05 09:55

 

Systemem zwykło się nazywać niemal wszystko, co nie stanowi jednorodnego, pojedynczego elementu: sieć dróg, dorzecze Wisły, sposób na wygraną w totolotka, układ oddechowy, technikę lakierowania, kosmos, oświetlenie ulic, komunikację miejską, właściwości urządzeń, rozkład pociągów, sposób porozumiewania się ludzi (język) i wszelkich organizmów żywych, telewizję, sztuczki na podryw dyskotekowy, metodę prowadzenia prezentacji, sieć sprzedaży detalicznej, miasto, organizm żywy, oprogramowanie komputera, biurokrację, gospodarkę, oświatę, kanalizację, sposób oczyszczania ścieków, agendę zajęć semestralnych, sposób oceny wyników pracy, funkcje narzędzi i urządzeń, księgowość, wzór tkaniny, pocztę, napęd samochodu, metody wychowawcze, ożaglowanie jachtu, serwis posprzedażny, zaopatrzenie produkcji, automatykę przemysłową, internet, faunę i florę Kotliny Kłodzkiej, budowę cząstki molekularnej, cechy różnych obiektów, teorię naukową lub „domorosłą”, metody montażu czegokolwiek, procedury i algorytmy.

 

Dlatego nawet definicja systemu podana przez profesjonalny podręcznik[1] jest rozbudowana niemal do wymiarów systemu definicji[2]:

 

1.Regularnie współpracująca lub współzależna grupa elementów tworzących jednolitą całość (np. system liczbowy);

(a)(i) grupa oddziaływujących na siebie ciał pod wpływem jakichś sił (np. system        grawitacyjny);

    (ii) porcja pewnej substancji będąca w stanie równowagi lub do niego zmierzająca (np. system termodynamiczny);

(b)(i) grupa organów ciała pełniących razem jedną lub więcej ważnych funkcji życiowych (np. system trawienny);

(ii) ciało traktowane jako jednostka funkcjonalna;

(c) grupa powiązanych naturalnych obiektów lub sił (np. system rzeczny);

(d) grupa urządzeń lub organizacja tworząca sieć, zwłaszcza do wpólnego celu, np. rozsyłania czegoś (system telefoniczny) (system ogrzewczy) (system autostrad) (system przetwarzania danych);

2.Zorganizowany zbiór doktryn, idei lub prawideł, zwykle przewidziany do objaśnienia budowy lub działania pewnej usystematyzowanej całości (np. system mechaniki Newtonowskiej);

3. Sposoby-metody (określenie JH):

(a)uporządkowana lub zorganizowana procedura (np. system pisania bezwzrokowego);

(b)sposób klasyfikacji, symbolizacji lub schematyzacji (np. system taksonomiczny) (system dziesiętny);

4.Harmonijne rozmieszczenie lub wzór: PORZĄDEK;

5.Zorganizowane społeczeństwo lub sytuacja społeczna traktowana jako trwała: ORGANIZACJA;

 

Na własny użytek (polecam rządzącym) rozróżniam sieci-struktury-systemy. Między nimi dostrzegam poważne różnice jakościowe. Dałem kiedyś temu wyraz w sposób ściśle naukowy, tu wskażę tylko na to, że jakikolwiek zbiór (stanowiący sieć, strukturę czy system – albo nie stanowiący) składa się z pojedynczych obiektów, a te obiekty mają swoje rozmaite właściwości, od których się wszystko zaczyna.

 

Sieć – to zbiór obiektów mających przynajmniej jedną właściwość wspólną (naturalną lub narzuconą, wmuszoną). Do zarządzania siecią (poprzez Właściwości) – wystarczy Alchemia, znajomość właściwości i umiejętność ich kształtowania, operowania nimi.

 

Struktura - to sieć wzbogacona o konkretne relacje (logiczne zależności) między obiektami (naturalne lub dekretowane). Do zarządzania strukturą (poprzez Instrukcje) – niezbędna i zarazem wystarczająca jest Inżynieria, programowanie procedur i algorytmów.

 

System - to struktura wyposażona w immanentną zdolność energetyczną, „działająca samodzielnie” po uruchomieniu (ew. samouruchomieniu). Do zarządzania systemem (poprzez meta-Systemy) – wymagany jest Metabolizm, czyli klucz „ożywiający” strukturę, wydzielający jej jakiś przedział samodzielności, niezależności.

 

*             *             *

Tak zwani Rządzący, nie orientując się w tym prostym rozróżnieniu, nie umieją ani zachować proporcji, ani dobrać narzędzi, którymi się posługują. Nazywając systemem wszystko, co bardziej złożone niż klocki lego, potrafią tracić fortuny (nasze, publiczne) na zlecenia dla „systemowców”, ale też skłonni są (niezależnie od otrzymanych opracowań) „sterować ręcznie” najbardziej złożonymi systemami, niczym alchemicy.

 

Konkret: koleje to typowa sieć (kilka spiętych sieci równoległych: torowiska, dworce, załoga, linie energetyczne, podmioty prawne, łączność wewnętrzna), wystarczy dobry pakiet adekwatnych instrukcji (rozkład jazdy, regulamin pracowniczy, księgowość, procedury naprawcze, konserwacyjne i interwencyjne) – i wszystko będzie działać. Uzbrojenie tego w elementy informatyczne (tele-informatyczne) nie zmienia sieciowości kolei!!! Tyle tylko, że trzeba wiedzieć, z czym się ma do czynienia i co zatem robić. Nie wystarczy być doświadczonym kolejarzem, tym bardziej spadochroniarzem nomenklaturowym. A jak się nie wie – to mamy „peron 5”.

 

*             *             *

Przeglądając podręczniki i praktykę pracy specjalistów od logistyki można wyróżnić trzy kryteria „dopuszczające”, pozwalające właściwości czy instrukcji albo systemowi dać przydomek: logistyczny:

 

-          cel: jednoznaczny program, tożsamy z misją, z powołaniem, jakie właściwość lub instrukcja ma wypełnić: silnik służy do napędzania pojazdów, mieszkanie służy do mieszkania, sieć kablowa służy do przekazów telewizyjnych, drogi służą do poruszania się;

-          dominacja beneficjenta końcowego: silnik służy nie warsztatowcom, którzy go będą naprawiać, tylko kierowcy, który będzie zeń zadowolony, mieszkanie służy nie spółdzielni, która czerpie zeń zyski i władzę nad lokatorem, tylko lokatorowi, który chce mieszkać miło i wygodnie oraz bezpiecznie, sieć kablowa służy nie inwigilacji czy „kasowaniu” abonentów, tylko abonentowi, który czerpie z niej radość, rozrywkę i wiedzę, drogi służą nie drogowcom i policjantom, czyhającym na zarobek, ale użytkownikom, którzy szybko, wygodnie i bezpiecznie chcą się przemieszczać pojazdami i pieszo;

-          mechanizm samonapędzający: dobry silnik powoduje, że jego producent ma coraz to nowych klientów, dobry developer ma wieczne kolejki potencjalnych lokatorów, dobra sieć kablowa dokonuje permanentnej ekspansji, dobra droga przyciąga użytkowników, a w ślad za nimi bary i inne „interesy okołodrożne”;

 

Można powiedzieć, że im lepiej spełnione te trzy kryteria, tym bardziej mamy do czynienia z systemem, a mniej z siecią. Kryteria są równorzędne wobec siebie, nasycanie nimi sieci-struktury-systemu powinno być proporcjonalne.

 

Nie przejmujcie się, kochani Czytelnicy, że to powyżej takie napuszone jest i przemądre! Wy przynajmniej to czytacie!

 

 

 



[1] Edward Yourdon, Współczesna analiza strukturalna, Wydawnictwa Naukowo-Techniczne, Warszawa 1996;

[2] jw., str 11 (przytoczone za: New Collegiate Dictionary Webstera);

Kontakty

Publications

wiara w systemy

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz