NIE TERAZ! (do braci Białorusinów)

2011-06-06 09:26

 

 

Kochani!

 

Nasza część świata zaczyna coraz bezczelniej przewidywać koniec rządów Bat’ki, który zagubił się w szybko zmieniającym się świecie i już nie jest w stanie skutecznie zarządzać siermiężnym „dobrobytem” szarej ludności. W związku z tym albo odda Was – tak się mówi – pod okupację Władimira Władimirowicza, albo wy sami się ruszycie i odzyskacie Białoruś dla Europy i „cywilizowanego świata”.

 

Byłem kilkadziesiąt razy na Białorusi, w rozmaitych rolach. Ostatnio „obraziłem” się i nie występuję o wizę, bo mam w nosie niekompetencję i czystej wody służalcze aparatczykowstwo jednej pani z konsulatu w Warszawie. Bo mi to „nie pasuje”, a dodatkowo szkodzi. Pani ta zachowała się kryminalnie, a „przepraszam” raczej się nie doczekam.

 

Mam wrażenie, że białoruska inteligencja – ta zwykła, zajęta codziennością, nie machająca koniecznie sztandarami i niekoniecznie spiskująca – jest dość dobrze świadoma tego, co dzieje się w świecie, świadoma jest też stanu dusz i umysłów mieszkańców Białorusi i swojej roli na społecznej mapie kraju. To są dziennikarze, społecznicy, nauczyciele, pracownicy nauki, itd., itp. przesympatyczni ludzie, których największą zaletą jest umiejętność honorowego, godnego przejścia przez fatalne warunki funkcjonowania, jakie serwuje im ich państwo (ich?).

 

Właśnie dlatego, że są to ludzie, od których można niejednego się nauczyć, i z których można spokojnie brać przykład – serdecznie wspominam wieczory spędzane w Mińsku, Grodnie i innych miejscowościach. Wspominam też pewnego Anatola z Bobrujska (Babrujska), który w jakiś czarodziejski sposób, niczym ekspert Formuły 1, naprawił jakiś zalany ebonitem „unit” w mojej supernowoczesnej maszynie, choć już gotów byłem „zawiesić” podróż z Wilna do Kijowa i pojechać do Niemiec po nową część zamienną: on po prostu rozciął ebonit, coś tam pogmerał w urządzeniu elektronicznym wielkości dwóch palców – i samochód zaśpiewał jak nowy!

 

Takich inteligentów i takich Anatolów jest w Waszym Kraju mnóstwo.

 

Czuję – nie mam na to dowodów – że namowy „zachodu”, abyście „zrzucili jarzmo despotyzmu” już, teraz, natychmiast, są fałszywe. Mieszkam w kraju, po sąsiedzku, w którym oszukano wielki i bohaterski oraz po swojemu szlachetny ruch Solidarności, ruch absolutnie ludowy, powszechny, narodowy – wprowadzając reformy antyludowe, anty-narodowe. Dziś pod względem wskaźników i parametrów „uśrednionych” Polska jest krajem niemal kwitnącym, ale za to mamy prawie 60% ludności żyjącej w okolicy nędzy lub przynajmniej chronicznego niezaspokojenia podstawowych potrzeb, a substancja narodowa – nie tylko gospodarcza – jest albo eksploatowana bez pamięci przez cudzy kapitał, nierzadko wydrwigroszowy, albo popada w samozniszczenie, bo aparat odpowiedzialny zajmuje się sobą, a nie Krajem.

 

Tu, po „zachodniej” stronie (ta zachodniość jest nie do końca prawdą), zbyt wielu cwaniaków przebiera nogami, tylko czekając, aż im utorujecie drogę do ich szwindli. Powinniście się na to przygotować, nie tylko mentalnie (o to zadbał Bat’ka), ale też profesjonalnie. Uwierzcie: choć uczycie się w dobrych szkołach, również za granicą – mało wiecie o tym, jak sprawni mogą być oszuści, cynicy, wydrwigrosze. Nie musicie w tej sprawie ani ode mnie, ani wyłącznie od Polaków się uczyć. Świat pełen jest krajów, w których szary lud jest robiony w konia.

 

Będąc tuż-tuż przed przełomem (ten już da się wyczuć w powietrzu i w duszach) – wytężcie swoją własną czujność. Wobec „życzliwej” Europy, ale też wobec „wrażej” Rosji. Po prostu porzućcie myśl, że świat nic innego nie ma na uwadze, tylko zrobić Wam dobrze.

 

Białoruś to kraj niewielki. Przez Historię przeszedł w miarę suchą nogą, pokojowo, choć z dużymi stratami i rzadko ciesząc się suwerennością i podmiotowością. Zatem Was też oszukiwano razy kilka. Mam wrażenie, że tak jak moim krajem i moimi współ-braćmi Polakami – tak i Wami nieco się w świecie pogardza, a jedynie wasze narodowe dobra są „warte zachodu” (jakkolwiek to zabrzmiało).

 

Oczywiście, nikt nie powołał mnie do tego, bym pisał takie listy.

 

Ale szkoda by było…

 

 

Kontakty

Publications

NIE TERAZ! (do braci Białorusinów)

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz