Nic się nie zmieniło

2010-02-20 21:55

 

NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO

/mała glista pyta matkę podczas naziemnej wyprawy, dlaczego mimo piękna obłoków, zieleni traw, zapachu kwiatów i świeżości powietrza żyją one w stęchłych bagiennych podziemiach, a ta jej odpowiada: bo tam, glizdeńko mała, jest nasza ojczyzna.../

 

Tak przecież nieodległe są czasy, w których wyznacznikiem i drogowskazem życiowego świętego spokoju były jakże swojskie okoliczności:

-          cenzura na Mysiej i w różnych innych dziurach;

-          obowiązek pracy w wieku produkcyjnym;

-          punkty za pochodzenie przy egzaminach kompetencyjnych;

-          obowiązek meldunkowy;

-          zakaz włóczęgostwa;

-          zakaz spekulacji (kupił-sprzedał);

-          rejonizacja szkolnictwa, służby zdrowia itp.;

-          domiar za luksus;

-          Cyganom zakaz taborów;

-          rządzą sekretarze, a nie posłowie czy ministrowie;

-          nakaz pracy dla opuszczających więzienia i areszty;

-          obowiązek udowadniania źródła dochodów;

-          paszporty przechowywane w specjalnych urzędach;

-          nielegalne radio Luksemburg;

-          podejrzany moralnie rock i jazz;

-          zakaz posiadania kilku mieszkań;

-          niepisany obowiązek uczestnictwa w wyborach;

-          krańcowa nieprzyzwoitość chrzczenia dzieci w kościele;

-          podobnie ze ślubami kościelnymi;

-          konieczność ukrywania rutynowych praktyk religijnych;

-          obowiązkowe umiłowanie Związku Radzieckiego;

-          obowiązkowa rezerwa wobec nowinek z Zachodu;

-          pamiętanie Niemcom hitleryzmu;

-          dobrze widziane obchodzenie świąt państwowych;

-          obowiązek noszenia tarcz szkolnych;

-          niemile widziane włosy dłuższe niż „rekruckie”;

-          subotniki i inne czyny społeczne;

-          tysiąc szkół na tysiąclecie;

-          szukamy 20 miliardów;

-          pomożecie;

-          żydzi do Syjonu;

-          zaoczna kara śmierci dla tych z Wolnej Europy;

-          talony na samochód;

-          kartki na różne takie, codzienne;

-          szewskie poniedziałki;

-          wymiana korespondencji z przyjaciółmi w ZSRR, adnakłassnikami;

-          podania o kolonie dla dzieci;

-          zakładowe bilety do kina;

-          wczasy pod gruszą;

-          zakładowe wizyty Mikołaja;

-          zajęcia świetlicowe;

-          rewizjonistom – nasze NIE!;

-          pociągi przyjaźni;

-          wizyty przyjaźni do Korei Północnej i na Kubę;

-          cybernetyka i socjologia – naukami burżuazyjnymi;

-          społeczeństwo rozwiniętego socjalizmu;

-          podróże po ZSRR – tylko według marszruty;

-          wczasy w Bułgarii – szczytem powodzenia;

-          jeśli szampan – to radziecki;

 

I komu to przeszkadzało? Przecież i tak wielkim kołem wracamy do punktu wyjścia!