Monopol poprzeczny

2014-03-25 13:48

 

Piszę dziełko z dużą dawką rozważań o Monopolach. W ostatnich dniach zrodził mi się w tej sprawie koncept, którym chcę się podzielić.

Od biedy można sobie wyobrazić, że przejście od formuły Pracy (w której to formule człowiek panuje nad wszelkimi aspektami swojego trudu i wynikających z tego korzyści) do formuły Zatrudnienia (w której człowiek ma jedynie rolę pracownika, a kto inny planuje robotę i decyduje o wynagrodzeniach) nie rodzi wykluczenia, bo ten, kto kontroluje proces Planowania i Gratyfikacji (bez udziału tych, którzy świadczą w sferze Wkładu i Pielęgnacji) charakteryzuje się dużą empatią, humanitaryzmem, racja publiczna (los Kraju i Ludności, w przełożeniu na los społeczności lokalnej, załogi przedsiębiorstwa czy gospodarstwa albo agencji) jest u niego wyżej niż racja osobista, partykularna, rodzimego środowiska, itd., itp. Jednak wyobrażenie to beznadziejnie reprezentował już Adam Smith w swoim dziele „Teoria uczuć moralnych”[1]. Sam Smith zauważył utopijność takiego wyobrażenia, dlatego kilkanaście lat później napisał „załącznik”, będący jedną wielką pretensją do angielskich pionierów kapitalizmu, krwiożerczego, nieludzkiego w treści i formach[2]. Smith wszedł w obszar sobie nieznany nie dla serwowania konceptów wolnorynkowych czy dla gloryfikacji przedsiębiorczości opartej na akumulacji kapitału (tytułów do dochodu) – ale jako interwencję z pozycji etyka. Oczywiście, nieżyjący już od dawna szkocki etyk nie może zapobiec manipulacji ani liberałów, ani marksistów, którzy znajdują w jego „załączniku” argumenty na swoje racje polityczne (liberałowie – swoboda monopolizowania gospodarki, marksiści – uspołecznienie środków produkcji). Nikt z nich nie zawraca sobie głowy podstawą rozważań z „Bogactwa narodów”, czyli „Teorią uczuć moralnych”.

Skoro jest tak źle, że etyk poczuł się w obowiązku interweniować – to co tak naprawdę zachodzi w procesach gospodarczych?

Otóż racja osobista, partykularna, rodzimego środowiska, itd., itp. jest w codziennym działaniu gospodarczym niemal zawsze wyżej niż empatia, humanitaryzm, racja publiczna – wbrew wyobrażeniom (i nachalnej propagandzie generującej te wyobrażenia). To zaś oznacza, że ci, którzy kontrolują Planowanie – rugując z tej kontroli zatrudnioną większość – kreują rozwiązania monopolizujące owo Planowanie, czyli decydują o cudzych losach, kosztem tych, o których decydują. W ten sam sposób opanowują obszar Gratyfikacji, decydując o cudzych losach w bardzo szczegółowym punkcie, w swoistym „splocie słonecznym” środowisk oczekujących dochodu za świadczoną pracę BOAT[3]. Co więcej: zadowalają się panowaniem w tych dwóch obszarach, dalszą ekspansje Monopoli na obszary Pielęgnacji i Wkładu realizując „parametrycznie”, bez „osobistego” angażowania się w nie, stosując techniki, które można zbiorczo nazwać „remote-control”.

Mówiąc „monopol” najczęściej mamy na myśli podmiot zdolny spowodować, by inne podmioty ustępowały mu lub podporządkowały się. Jest to myślenie prawdziwe, obrazuje je na rysunku rój monopoli „wertykalnych” (np. branżowych, terytorialnych), tu zaś uzupełniam to myślenie o ten aspekt (patrz: „strzałki” pionowe), który wskazuje na to, że z pozycji kogoś, kto kontroluje Planowanie i Gratyfikację łatwiej jest monopolizować jakąkolwiek rzeczywistość gospodarczą i społeczną, niż z pozycji kogoś zaangażowanego w obszarach Pielęgnacji i Wkładu, bowiem w tych obszarach Praca na tyle obciąża podmiot gospodarujący, że pozostawia niewiele miejsca dla – komplementarnych – Regeneracji i Samorealizacji: skutkuje to pogłębiającym się wykluczeniem w rozmaitych jego aspektach i postaciach, bo inaczej funkcjonuje ktoś wciąż pracujący i słabo zregenerowany niż ktoś pracujący mniej i mający swobodę regeneracji, inną orientacje w dowolnej sprawie ma ktoś pozbawiony samorealizacji i przemęczony, niż ktoś, kto ma czas i siły na rekreację, wczasy, edukację, rozrywkę.

Ostatecznie ten, kto zdominuje monopolistycznie obszar Planowania – ma „parametrycznie” (za pośrednictwem monopoli poprzecznych) sytuację monopolistyczną wobec pozostałych monopoli, w obszarach Gratyfikacji, Pielęgnacji i Wkładu.

 



[1] Teoria uczuć moralnych (ang.: The Theory of Moral Sentiments) – tytuł dzieła szkockiego myśliciela i ekonomisty Adama Smitha wydanego w 1759 roku. Zawiera etyczne, filozoficzne, psychologiczne i metodologiczne podstawy do późniejszych prac Smitha takich jak Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, A Treatise on Public Opulence (1764), Essays on Philosophical Subjects (1795), Lectures on Justice, Police, Revenue, and Arms (1763);

[2] Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów (ang.: An Inquiry into the Nature and Causes of the Wealth of Nations; w powszechnym użyciu jest również skrócona nazwa Bogactwo narodów) – tytuł dzieła szkockiego myśliciela i ekonomisty Adama Smitha wydanego w 1776 roku. Bogactwo narodów jest uważane za pierwszą próbę naukowej analizy zjawisk ekonomicznych, a data jego wydania jest umownie przyjmowana za datę narodzin współczesnej ekonomii;

[3] Beschäftigung-Occupation-Activity-Труд: używam tych niemiecko-angielsko-rosyjskich słów dla określenia filozoficznego aspektu Pracy – miary wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie dobra, wartości, możliwości, świadomych starań polegających na wkładanym przez człowieka wysiłku (działalność lub oddziaływanie) w celu osiągnięcia założonego przez niego celu ekonomicznego, wygenerowania dochodu ekonomicznego. Polskiego słowa „praca” używam tu jako komplementarnego dla „regeneracji” i „samorozwoju”;