Miasteczko

2010-07-20 11:45

 

W Polsce mieszka na stałe ponad 38 milionów obywateli rejestrowych (zanotowanych jako obywatele).

 

W 903 miastach polskich, według danych GUS na dzień 1 stycznia 2010 r., ludność naszego kraju osiedliła się następująco:

 

  • 7 miast ponad 400 000 mieszkańców (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin),
  • 10 miast od 200 000 do 399 999 mieszkańców,
  • 22 miasta od 100 000 do 199 999 mieszkańców,
  • 73 miasta od 40 000 do 99 999 mieszkańców,
  • 108 miast od 20 000 do 39 999 mieszkańców,
  • 180 miast od 10 000 do 19 999 mieszkańców,
  • 188 miast od 5 000 do 9 999 mieszkańców,
  • 209 miast od 2 500 do 4 999 mieszkańców,
  • 106 miast poniżej 2 500 mieszkańców.
  • Szczegółowe dane – patrz: Wapedia;

 

Niniejsza notka dotyczy tych miast, które swoim „profilem” są „wpatrzone” w okoliczną wieś, w tym sensie stanowią urbanistyczne zwieńczenie okolicznego życia publicznego, gospodarczego, kulturalnego. Mowa zatem o 683 miastach o ludności do 20 tysięcy mieszkańców, i może o połowie ze 108 miast do 40 tys. mieszkańców.

 

Dodajmy jeszcze, że w 1995 roku w ogólnej skali migracji wewnątrz-wojewódzkich przepływy z miast do miast stanowiły 22%, a ze wsi na wieś prawie 23% oraz z miast na wieś 25%. Migracje ze wsi do miast stanowiły już tylko 30% migracji wewnątrz-wojewódzkich.

 

Miasteczka rządzą się nieco inną „samorządnością” niż miasta duże czy metropolitarne. W swoich strategiach i w swojej codzienności muszą uwzględniać interesy i specyfikę „ludową”, choćby z tego powodu, że większość tych, którzy mieszkają w granicach miasta, jest powiązanych rodzinnie lub biznesowo-ekonomicznie z okoliczną „wsią”.

 

Spróbujmy rozgryźć Burmistrza. Skąd on się bierze, poza tym, że wybierany jest w bezpośrednich wyborach powszechnych?

Jest on bezpośrednim przełożonym 20-200 pracowników oraz jednostek pomocniczych (w statucie gminy Głogówek, § 4 pkt. 2, napisano: „W Gminie mogą być tworzone jednostki pomocnicze: sołectwa, dzielnice i osiedla oraz kolonie i przysiółki stosownie do potrzeb”). Polecam BIP Głogówka (wybrany przypadkowo spośród wielu dostępnych w Internecie).

 

Jest on osobą praktycznie decydującą o doborze załóg przedsiębiorstw komunalnych (wodociągi, zakład oczyszczania, zakłady remontowe, zakład drogownictwa, komunikacja miejska i podmiejska, zakład zieleni, oczyszczalnia, zakład utrzymania zieleni, administracja domów mieszkalnych, lokalne czasopismo, itp.), do tego miejscowe szkoły i przedszkola, placówki upowszechniania kultury (kina, muzea, wystawy), ośrodki rekreacyjno-sportowe (baseny, plaże, stadiony, boiska), ośrodek promocji turystyki.

 

Jeśli Burmistrz potrafi żyć w komitywie (lub poprawnie) z Przewodniczącym Rady Miasteczka-Gminy, właścicielami-prezesami kilku największych lokalnych pracodawców (nie zawsze przecież prywatnych), dowódcami pobliskiej jednostki wojskowej (straży granicznej), lokalnymi wodzami tradycyjnych organizacji „pozarządowych” (ZHP, LOK, PCK, TPD, PTTK, ZBoWiD, OHP, POD), szefami lokalnych (filii) banków, ZUS, Straży Pożarnej, komendantem miejscowej policji, prokuratorem rejonowym i prezesem sądu, proboszczami lokalnych parafii, prezesami miejscowych spółdzielni mieszkaniowych oraz wójtami sąsiadujących gmin wiejskich, do tego z lokalnym PKP i PKS – to możemy mówić o swoistym Układzie. Nawet jeśli nie jest to układ jednorodny, nawet jeśli w jego wnętrzu trwają rozgrywki sąsiedzkie, prestiżowe, pokoleniowe, rodowe.

 

Dobrze byłoby, gdyby taki Burmistrz miał jeszcze „chody” tam, gdzie rozstrzygają się konkursy wniosków o fundusze pomocowe oraz tam, gdzie decyduje się o dystrybucji środków „nadrzędnych”, np. w ramach Komponentu G. Może jeszcze przydałby się lokalny oddział AWRSP, Agencji Mienia Wojskowego, podobne organy dysponujące gruntami i budynkami „niczyimi”.

 

Miasteczko gminne czy nawet powiatowe – to nie instytucja mundurowa. Zarządzanie opisanym Układem musi opierać się na tym, że używa się poza-formalnych argumentów podczas dyscyplinowania podwładnych, a także podczas realizacji konkretnych zadań. W interesie Burmistrza jest pracować z ludźmi, którzy nie „uczą się go” od nowa, tylko wiedzą od swoich rodziców, mężów i przyjaciół, o co mu chodzi w życiu.

 

Zatem Burmistrz może przyjąć jeden z kilku trybów sprawowania swojego urzędu:

 

  • budowanie sitwy opartej na tym, że niezależnie od stanu spraw publicznych, kilkadziesiąt totumfackich osób ma zagwarantowane miejsce w „karuzeli stanowisk” oraz – każda z tych osób – kolejnych kilkanaście albo kilkadziesiąt etatów do obsadzenia według własnego widzi-mi-się;
  • budowanie quasi-przedsiębiorstwa społecznego, w którym co rok systematycznie przybywa obiektów i funduszy służących dobrze miejscowej ludności, a standard życia w miarę sprawiedliwie poprawia się wszystkim;
  • budowanie „republiki socjalnej”, opartej na tym, że raz zdobytych świadczeń budżetowych nigdy się nie oddaje, za co ludność go kocha, że taki on ludzki, choć świat wokół siermiężnieje;
  • budowanie „republiki ideowo-politycznej”, w której jest on wciąż od nowa beneficjentem ustawicznych sporów o sprawy historyczne, polityczne, itp.;
  • nic-nie-robienie, sprawowanie sobie po prostu urzędu, ewentualnie oddawanie się swoim pasjom (albo swojego „towarzystwa”), byle do końca kadencji;

 

Twierdzę – i potrafię bronić tego poglądu – że ludność nie jest w stanie poznać się na „polityce” Burmistrza w ciągu jednej kadencji. Co oznacza, że aby pozostać na drugą kadencję, „nowy” Burmistrz musi wprowadzić elementy sitwy, ewentualnie potem się z niej wycofując, jeśli jest pewien, że poradzi sobie bez niej.

 

Ale też twierdzę – i tego poglądu łatwiej mi bronić – że jeśli jakiś Burmistrz urzęduje już trzecią kadencję – to prawie na pewno funkcjonuje według wskazań „polityki” drugiej na powyższej liście, czyli jest kimś w rodzaju miejscowego Patrona i Mecenasa. Zresztą, znam takich Burmistrzów i nie bez powodu piszę o nich z Dużej Litery.

 

A gdzie tu obywatelstwo, rozumiane jako oddolne, świadome branie przez ludność (np. lokalny III Sektor) swoich spraw w swoje ręce?

Hmm,

 

Kontakty

Publications

Miasteczko

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz