Mamie, a Ona już wie…

2010-11-01 07:14

 

Jest Matką, jakże-by nie wiedziała lepiej niż ktokolwiek inny, kogo jeszcze poza Nią dziś wspominam! Przekaże, znam ją…

 

A kiedy gasł już dzień śpiewałaś tamtą pieśń
Do Ciebie cicho śmiałem się we śnie
Obłoki raz po raz bujały we snu takt
I z rzeką czasu płynęliśmy w dal…

Mamo! W tęsknocie myśli się splątały
Mamo! Pociągi puste odjechały
Mamo, jak smutno mi bez Twoich dobrych rąk!

Krył wielkiej brzozy cień strumienie drobnych łez
Gdy nakrzyczałaś, w żartach albo nie…
I miast do Ciebie przyjść, ja próbowałem sił
Dziś żal że tak buńczuczny wtedym był

Mamo…

By w sercu moim żal, nie pomieszkiwał już
Zaklinam wtedy się, że wrócę znów
Do tych dziecięcych lat, chcę wrócić choćby w snach
By z Tobą być na wieczność choćby Tam…

 

Mamo…

Mamo! W tęsknocie myśli się splątały
Mamo! Pociągi puste odjechały
Mamo, jak smutno mi bez Twoich dobrych rąk!

To jest piosenka autorstwa Olega Gazmanova, w moim dziś-porannym tłumaczeniu (oryginalne słowa poniżej). Kto chce się powzruszać słuchając, proszę bardzo, tutaj.

 

В полночной тишине ты пела песни мне
И улыбался я тебе во сне
Ночные облака качали на руках
И вдаль несла нас времени река

Мама, я без тебя всегда скучаю
Мама, хожу и поезда встречаю
Мама, как грустно мне без тёплых рук твоих

В тени больших берёз, наивных детских слёз
Когда ругала в шутку и всерьёз
Вставал и уходил, прощенья не просил
Как жаль, что я таким когда-то был

Мама…

Я иногда боюсь, что в сердце моём грусть
Поселится и я твержу - "Вернусь
В те детские года. Я знаю всё отдам,
Чтоб быть с тобой навечно, навсегда"

Мама…

Moja 80-letnia Mama (jutro, 2-go listopada, są jej urodziny) na Ziemi przeżyła lat zaledwie ponad 60, poświęciwszy się przede wszystkim czwórce swoich dzieci, społecznikostwu i domowemu pielęgnowaniu Tradycji.

 

U mnie w domu, w domu repatriantów z Wileńszczyzny i Lwowszczyzny, niemal co wieczora śpiewało się, po zaintonowaniu przez mamę jakiejś ludowej, „cepeliowskiej” pieśni. Z czasem, kiedy podrosłem, grałem na harmonijce ustnej albo drewnianej fujarce, albo też na małym fortepianiku przejętym od mniej zaangażowanej w muzykę siostry, a bywało że i na czymkolwiek – ale liczył się śpiew, pośród wieczornych zajęć domowych.

 

Nie umiem tego zaprowadzić dziś, wobec moich dzieci.

 

A z radioodbiornika, albo z trzeszczącego adapteru „bambino”, leciały inne pieśni. Posłuchajcie na przykład Bernarda Ładysza, o, tutaj. To samo, siermiężnie ale w języku oryginalnym jest tutaj („Ridna maty moja”). Szkoda, że Prymaki z Gródka blokują swoje wykonania na You-Tube.

 

Zarówno w dzieciństwe, jak i potem, nasłuchałem się i nauczyłem mnóstwa piosenek tysiąca wykonawców, dedykowanych Matkom. Na przykład Violetty Villas „Mamo” (tutaj) albo Dżemu „List do M.” (tutaj, najlepsze wykonanie z Sieci, choć z „przedmową”). Swoje dołożył Seweryn Krajewski w „Stracić kogoś” (tutaj, niestety tylko audio).

 

Tylko Tobie, mogłem oddać wszystko

I z Twego spojrzenia tyle lat,

Czytałem życia prawdę

Tylko Tobie, mogłem wyznać wszystko.

O pierwszej miłości, wszystkich snach

Wiedziałaś ty, nikt inny...

Ty mi raz wskazałaś

Moją pierwszą gwiazdę

Ty umiałaś poznać

Szyfry moich marzeń, pragnień, złudzeń…

Dziś jeszcze widzę twoje mądre oczy i słyszę twój głos, zawsze czuję.

Byłaś dla mnie najwierniejszym przyjacielem, teraz już nic nie zostało…

Gdzieś w sercu głęboko czuję ból,

Straciłem Ciebie Matko…

 

A kto nie zna tekstu W. Młynarskiego „Nie ma jak u mamy” w jego własnym wykonaniu (tutaj)? Więcej, nawet M. Fogg nam wtedy podśpiewywał („Serce matki”, tutaj). Dorzucę jeszcze „Cień twoich oczu” Steni Kozłowskiej (tutaj, niestety tylko audio).

 

To nic, że to wszystko takie retro, przedwczorajsze…

 

 

Kontakty

Publications

a Ona już wie…

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz