KONSTYTUANTA!!!

2020-02-14 13:19

 

W swojej znanej szeroko naiwności politycznej, graniczącej z infantylizmem (bom Gavroche), stawiam na rozwiązanie ustrojowe w postaci KONSTYTUANTY, czyli organu JEDNORAZOWEGO UŻYCIA,  powołanego specjalnie przez suwerena (wszystkich obywateli), złożonego z reprezentantów wybranych bezpośrednio przez społeczności lokalne i środowiska, któremu powierzone zostaje opracowanie i uchwalenie nowej REDAKCJI USTROJOWEJ PAŃSTWA.

Jako człowiek lewicy – z domieszką ludowości i harcerskości – jestem zwolennikiem OBUMIERANIA PAŃSTWA, ale nie pod naciskiem pęczniejącej bylejakości („teoretyczności”), nie z powodu tego, że się wszystko rozłazi jak parciejące płótno, tylko na skutek buzującej obywatelskiej samorządności, pozostawiającej coraz mniej miejsca dla organów, urzędów, służb i legislatury.

Na to się jednak nie zanosi. Wszystko, co nas jeszcze niedawno czyniło pełnokrwistymi obywatelami – ginie wraz z etosem Solidarności, pod zwałami rwactwa, tumiwisizmu, bylejakości, woluntaryzmu, kłamstwa, zbójectwa, niewrażliwości, barbarzyństwa i wszelkiej innej ohydy. Proces rozkładu Państwa i gubienia Kraju oraz ociemniałości Obywateli – staje się coraz bardziej dolegliwy, wyraźny i przyspiesza. Zdechła nawet idea Nowej (Czwartej?) Rzeczpospolitej, wydrwiona i wyszydzona w walce „o Tron”.

Szkoda już zapału i czasu na protezy podpierające wciąż chwiejna równowagę. Zaklinane wciąż jako fanaberia pojęcie POLSKA W RUINIE nabiera ponurej soczystości.

Właśnie oglądam prezentację sztabu i hasła wyborczego ludowców. Nadzieja dla Polski. Jedyna kampania prezydencka, którą prowadzą „państwowcy”. Nie, nie agituję, tylko zauważam, że „obrotowi” stają się dziś jedyną siłą dbającą o Państwo, choć mają za uszami sporo, w roli ministrów i premierów. Jako jedyni nie przekroczyli „jeszcze” tej cienkiej granicy,  a którą nikt już nie kontroluje tąpnięć politycznych, prowadzących nieuchronnie do zapaści, kolapsu. Nazwisk „kandydatów” lewicowego i euro-unijnego już chyba nie wymówię, bo poziom żenady i – powiedzmy bez ogródek – zdrady ideałów – już pokonali i truchtem biegną ku śmieszności.

Może jednak ktoś tym wszystkim „kręci” świadomie…? Czyżby możnym świata znudziło się jedyne  państw Środkowej Europy, które wciąż trwa w stuletniej formule „państwa przechodniego”?

 

*             *             *

350 powiatów, 2500 gmin – ale przede wszystkim 40 tysięcy sołectw. Dlaczego zatem nie urządzić 3-izbowej Konstytuanty? Izba starostów w Kongresowej, izba wójtów i burmistrzów w Spodku, a izba sołtysów – we własnych domach, ale on-line. Mało mamy informatyków, przodujących w świecie, by to zgrać?

Tylko nie zaczynajmy od „prowadzącego zebranie”. Tę sztuczkę już znamy… Obserwowaliśmy niedawno zebranie sędziów w Olsztynie…

Dajcie mi pomyśleć.

Ciąg dalszy nastąpi

Jan Gavroche Herman