Jest Układ, jest!

2011-04-06 13:34

 

Powtarzam za swoim tekstem sprzed kilku godzin: z całą pewnością istnieje i „sprawnie” funkcjonuje UKŁAD jako stosunkowo trwałe Ułatwienie, Uprzywilejowanie, Wyłączność oraz Dostęp gwarantowany przez Organ, Urząd, Funkcjonariusza, Urzędnika, Plenipotenta – komuś spoza nawy zarządzającej sprawami publicznymi, w sposób powtarzalny i angażujący potencjał publiczny. Powstaje niekoniecznie „zorganizowana”, ale za to „dobrze rozumiejąca się grupa przestępcza”, której podstawową funkcją jest „prywatyzowanie” publicznych dóbr, wartości i możliwości, odejmowanie ich OGÓŁOWI, oddawanie ich do dyspozycji reprezentantom PARTYKULARNEGO INTERESU, w praktyce niemożliwe bez skorumpowania Organu, Urzędu, Funkcjonariusza, Urzędnika, Plenipotenta. 

 

Na taki UKŁAD mogą się składać:

 

1.       Twierdza konstytucyjna, skonstruowana z zapisów konstytucyjnych, pakietów ustaw i środowiskowego cichego porozumienia tzw. Władzy – twierdza ta oddziela „szary lud” od osób i środowisk związanych z Państwem (aparatem);

2.       Instalacja i legalizacja koteryjności w obszarze spraw publicznych (oddanie dominujących kompetencji partiom politycznym i zorganizowanym lobbies), choćby poprzez Regulamin Sejmu;

3.       Kamaryle osadzone w tzw. Systemie, wymieszane interesy „pentagramowe” (gangi, grupy polityczne, grupy medialne, kliki wewnątrz służb specjalnych, grupy biznesowe), w języku potocznym kojarzone z nazwiskami prominentów życia publicznego;

4.       Fiksownictwo przeciwstawione gromadnictwu (uwaga, pojęcia własne JH): zorganizowane warstwy społeczne zainteresowane „zakotwiczeniem” w państwowym obszarze Władzy zwalczają słabo zorganizowane lub rozproszone warstwy zainteresowane „pełno-wymiarową” samorządnością, „oddolnictwem”;

5.       Nomenklaturowe-kolesiowskie-znajomościowe-wdzięcznościowe-korupcyjne (nadania, nominacje, synekury) obsadzanie czterech obszarów meta-gospodarczych (Administracja, Infrastruktura, Finanse, Polityka) oraz takie samo dotowanie przedsięwzięć para-gospodarczych (fundusze, systemy, sirvive-socjal);

6.       Ściema medialna – zastępowanie dysputy poważnej tematami zastępczymi, aktywna wtórna analfabetyzacja odbiorców przez nadawców, usłużność mediów wobec świata polityki;

7.       Wypaczenie monteskiuszowskiego rozdziału władzy prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej (w tym rozjemczej, arbitrażowej, interpretacyjno-wykładniowej), dominacja obszaru rządowego nad wszystkim innym;

8.       Korupcja na liniach partykularne-publiczne, prywatne-urzędnicze, jawne-niejawne;

9.       Wydzielone enklawy pozakodeksowe (np. dla środowisk sportowych, prawniczych, lekarskich);

10.   Kosmopolityzm stosowany: przywoływanie zobowiązań – prawdziwych lub realnych – wynikających z przystąpienia do Unii, z członkostwa w NATO, z Konkordatu – aby sprawom „krajowym” obniżyć rangę w dyspucie, w budżetach, w działaniu, w priorytetach;

11.   Segregacja „rasowa” osób i podmiotów wedle kryterium „swój-nie-swój” – realizowana przez każdego, kto ma coś wspólnego z Władzą (w tym Janczarów i Władyków), ale też przez Organy i Urzędy (poprzez zapisy i regulaminy wykluczające „obcych”, albo wynoszące „swoich”;

12.   Szczególny, charakterystyczny „szwung”, modła proceduralna i towarzysko-salonowa: tak się robi, a tak nie, o tym się mówi, o tym nie, tak się wygląda, a tak nie, tu się działa formalnie, a tu „na słowo”, ktoś „polecony” jest przed kimś „niepoleconym”;

13.   Kult wtajemniczenia: jeśli ktoś nie umie poruszać się w „naszym gąszczu”, to jest przykładem niekompetencji, braku kwalifikacji, a to go dyskwalifikuje, wyklucza. Tworzy się zatem specjalne kody wtajemniczające (stosowane w codziennej praktyce), dla ciągłego „odtwarzania”, reprodukcji wtajemniczenia;

14.   Zapasowe staje się głównym: wiele wariantów rezerwowych, awaryjnych – okazuje się nad wyraz często stosowanymi, dostępu do nich nie ma „byle kto”: w ramach Układu WSZYSCY funkcjonują na „specjalnych papierach”, w trybie wyjątkowym, a tryb typowy, normalny jest zarezerwowany dla „tych spoza”;

15.   Teatr: przed „ciemnym ludem” odgrywa się teatr, z przesadnym używaniem „dużych liter”, patosu, mimikry, przebieranek – za tą zaś teatralną fasadą toczy się „nasze normalne układowe życie”;

16.   Stopniowe wyradzanie się tej TOTUMFACJI poza i ponad prawo, nawet to tworzone przez siebie (coraz więcej zapisów wyłącza spod tworzonego prawa tego, kto je tworzy, ale tylko w części „obowiązek”, bo w części „uprawnienie do” – nie wyłącza. Widać to szczególnie w kontaktach Urząd-Obywatel;

 

Nie przesadzam, twierdzę tylko, że powyższe „może się składać” na UKŁAD.

 

Najgorsze, że świadomość tego Układu jest w nas zainstalowana jako „strona domyślna”, staramy się zatem przytemperować nasz „psycho-mental” do takiego „układowego” rytu: bo obawiamy się, że jeśli tak nie postąpimy – będziemy odstawać, a rzadko kto lubi odstawać.

 

Tyle – na razie.