Intrygująco, optymistycznie. Dziwna kraj

2013-04-17 08:40

 

Prawda wyszła na jaw! (to tytuł). Znany dziennikarz prowincjonalnej gazety postanowił wyjaśnić zagadkę porannych wizyt Jana Hermana w osiedlowym sklepie (to w podtytule).

Głupie? Głupie! Do spodu kretyńskie!

Ale jakież intrygujące!

Zanim słuchacz, widz albo czytelnik załapie, że to haczyk – już jest złapany.

Należę do jednoosobowego ruchu ofiar ściemy medialnej (ROŚM). Członkowie tego ruchu, kiedy śledzą portale internetowe, słuchają zajawek w radiowo-telewizyjnych programach informacyjnych, przeglądają prasę – świadomie i celowo omijają tytuły i podtytuły brzmiące jak powyżej. Oraz – resztkami wiary w to, że pośród mediastów zdarzają się dziennikarze – grzebią na marginesach i w zakamarkach, w poszukiwaniu jakiejś dorzecznej informacji i nie spreparowanego komentarza.

Bolanda  (Rzeczpospolita Polska), 16 kwietnia 2003 roku, w miejscowości drzewiej zwanej Ἀθῆναι  (Athenai), wraz z 9 innymi krajami (Κυπριακή Δημοκρατία – Republika Cypryjska, Česká republika – Republika Czeska, Eesti Vabariik – Republika Estońska, Lietuvos Respublika – Republika Litewska, Latvijas Republika – Republika Łotewska, Repubblika ta' Malta – Republika Malty, Slovenská Republika – Republika Słowacka, Republika Slovenija – Republika Słowenii, Magyarország – Państwo Węgier) – zawarła traktat o przystąpieniu do Unii Europejskiej (Ευρωπαϊκή Ένωση).

Przez cały wczorajszy dzień można było z wielkim mikroskopem szukać w polskich mediach informacji na ten temat. Dziesiąta rocznica wydarzenia, które w zauważalny sposób zmieniło funkcjonowanie każdego z nas na co dzień – przeszła bez echa. Najwyżej ktoś zapiskał (np. G. Kołodko, bezpośredni uczestnik procesu). Jestem pewien, że na ten brak informacji nie ma żadnego wpływu fakt, że akurat nikt z aktualnie rządzących nie brał w tym udziału, choć mam dziwne przekonanie (i doświadczenie), że w takich przypadkach organizuje się konferencję, sympozjum, fetę, rozdawanie orderów albo coś podobnego. Nic.

Pierwsze udane lądowanie śmigłowca ratowniczego w Tatrach nastąpiło 16 kwietnia 1963 roku i miało miejsce w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Za sterami SM-1 zasiadł Tadeusz Augustyniak. Otworzyło to nową epokę ratownictwa wysokogórskiego w Polsce. W mediach – zero wiadomości, choć to okrągła, 50 rocznica. Może dlatego, że od tego czasu nic się nie zmieniło na lepsze?

16 kwietnia – to oficjalnie zafiksowany Dzień Sapera oraz Dzień Włókniarza. Ktoś wczoraj słyszał o tym? Nie!

Wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu,  mieliśmy liczne powody, by w tonie spokojnym zastanowić się nad kilkoma sprawami, które mają rzeczywisty wpływ na nasze życie. Uraczono nas jednak „profesjonalną” papką: że w Bostonie desperaci porazili biegaczy i kibiców (tego samego dnia w Syrii w takich zamachach mieliśmy wielokrotnie więcej ofiar), że w sądzie matkobójczyni jest sądzona (jakby to było dziwne), że w sprawie Katastrofy są kolejne sensacje.

W radiowej Trójce Magda Jethon – Dyrektorka – niczym nastoletnia wolontariuszka opowiada z przejęciem o tym, co to się będzie działo. Cytuję ze strony internetowej: „Codziennie  od 2 maja do 4 czerwca radiowa Trójka i "Gazeta Wyborcza" w swoich audycjach i artykułach będą zachęcać Polaków do optymizmu, uśmiechu na co dzień i pewności siebie, jak również do większej wiary w swój potencjał. W rozmowach z wybitnymi Polakami, przypomną polskie sukcesy, sylwetki słynnych rodaków, interesujące inicjatywy młodych ludzi i akcje społeczne promujące polskość i optymistyczny patriotyzm. Akcja "Orzeł może" będzie miała także swój wymiar na stronach portalu PolskieRadio.pl. Szczegóły - wkrótce. Polska nauka, tradycja, gościnność, kuchnia, czy walory turystyczne są tym, z czego możemy być dumni, a uśmiech i życzliwość na co dzień wiele nie kosztują, natomiast bardzo dobrze wpływają na nasze samopoczucie i kontakty międzyludzkie. To przecież prawda znana nie od dziś, a mimo to, tak często o niej zapominamy – przekonuje  Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej"”.

Trzy miliony ulotek się posypie, a w ramach sprzątania tego śmiecia będzie można wygrać gadżety, jeśli „na wagę” się przyniesie te ulotki z powrotem.

Paranoja? Paranoja! Ale za to jaka optymistyczna!

Portal PolskieRadio.pl uruchomi specjalną aplikację, która pozwoli zmierzyć skład procentowy dominujących u nas cech. Pozytywnych. Dowiemy się, jacy jesteśmy. O, właśnie!

Ale kiedy ludność jednego z krajów koreańskich jest przerabiana masowo na uwielbiaczy rodu Kim’ow i apologetów jedynie słusznego systemu – szydzimy.