Gospodarstwo, Przedsiębiorstwo, Projektal, Outsourcing

2014-07-10 17:57

 

Nawiązuję – widząc odzew – do porannego tekstu zatytułowanego „Przekleństwa giełdy” (TUTAJ). Pokazałem tam paralele między demutualizacją życia gospodarczego (celem gospodarczym decydentów staje się nie zaspokojenie ludności, tylko samozaspokojenie poprzez Budżety) a demutualizacją życia politycznego (celem politycznym decydentów staje się nie mnożnikowanie starań ludności, tylko koncentracja władzy i eksploatowanie Kraju i Ludności).

Formuła gospodarcza od prapoczątków Ludzkości do dziś przeszła – w moim przekonaniu – dwie rewolucje, czyli zmiany paradygmatów społecznych (gospodarczych, politycznych, kulturowych):

  1. Pierwszym dojrzałym wyrazem gospodarki człowieka jest Gospodarstwo, gdzie paradygmatem jest ekspansywna autarkia: patron Gospodarstwa jest spełniony i zyskuje do tego poparcie społeczne (nawet autorytet), jeśli jest w stanie utrzymać na godnym poziomie życie wszystkich związanych z gospodarstwem (rodzina, parobkowie) i pomnażać, a co najmniej utrzymywać w dobrej kondycji Dobrostan (majątek, inwentarz żywy, płodność gruntów itd.);
  2. Po istotnych przemianach społecznych Gospodarka zaczęła się manifestować w postaci Przedsiębiorstwa, gdzie paradygmatem jest skumulowana rentowność: przedsiębiorca jest spełniony i cieszy się uznaniem, jeśli nadwyżki przychodów nad kosztami pozwalają żyć godnie jemy i wskazanym przezeń osobom, a do tego jest w stanie indykatywnie (krocząco) odtwarzać i rozszerzać (uwzględniając np. postęp techniczny) swój Kapitał, np. majątek produkcyjny;
  3. Kolejnym „typowym” ośrodkiem gospodarczym człowieka będzie Projektal, gdzie paradygmatem będzie dar: społecznym zaufaniem będzie obdarzany ten, kto będzie skuteczny w realizacji przedsięwzięć zauważalnie i masowo podnoszących Satysfakcję. Gospodarka przyszłości to świat Projektonów, czyli sprawnych zespołów służących outsourcingowo Projektalom, wykwalifikowanych, wyspecjalizowanych w „składaniu” i realizacji „projektów” dających powszechną satysfakcję;

Najwybitniejsi dawcy konceptów społeczno-politycznych, dziś uznanych za klasykę liberalizmu, personalizmu, socjalizmu – opisywali rzeczywistość rozpostartą między Gospodarstwem a Przedsiębiorstwem. POMIĘDZY. Jedni stawiali w swoich konceptach na stronę etyczną gospodarowania, rozumiejąc ją jako przeniesienie patrymonializmu z Gospodarstwa na Przedsiębiorstwo (Adam Smith), inni stawiali na samorządną, obywatelską kontrolę poczynań przedsiębiorców aby rentowność nie przysłoniła im dobra wspólnego (Karol Marks), jeszcze inni stawiali na samoregulujące mechanizmy rynkowe, co „usprawiedliwa uspołeczniając” komercyjne zabiegi przedsiębiorców (John Locke).

Te trzy wymienione podejścia krytycznej analizy rzeczywistości i wywodzenia z nich konkretnych postulatów-rozwiązań zanurzone były w rzeczywistości Komercjalizmu (narastającej od XI wieku, dziś obumierającej) i obrazują rodzaj wrażliwości autorów: kto prawidłowo odczytuje Smitha (Teoria uczuć moralnych), ten odwołuje się do społecznej misji i odpowiedzialności biznesu, kto właściwie odczytuje Marksa (Kapitał), ten odwołuje się do powszechnej obywatelskiej samorządności i kolektywizmu gospodarczego, kto przebrnie z sukcesem przez lekturę Locke’a (Dwa traktaty o rządzie), ten postuluje swobodę biznesową i demonopolizację (dekoncentrację) w polityce i gospodarce. Wszyscy trzej byli w porównywalnej mierze komunistami, demokratami, misjonarzami, a że żyli „pośrodku” przemian – widzieli ich tygiel jako burzę zagrażającą człowiekowi i ładowi.

 

*             *             *

Dziś żyjemy w rzeczywistości jakościowo porównywalnej z tą około roku 1000 (AD). Upada stary porządek, nowy się wykluwa. „Wtedy” świat oparty na hierarchiach zdominowanych przez szlachectwo (urodzenie) zaczął ustępować światu opartemu na hierarchiach zdominowanych przez majątek (własność). Proces trwał kilkaset lat i nie widzę powodu, by ten, w którym jesteśmy właśnie zanurzeni, trwał krócej.

Ten „nasz”, aktualny proces (przechodzimy od formuły Przedsiębiorstwa do formuły Projektalu) oparty jest na tym, że Właściciele nie umieją już, nie mogą efektywnie spreparować ustroju-systemu, który by sprawnie zarządzał Krajem i Ludnością oraz Prawem. Narastają i pęcznieją oraz liczebnieją patologie, w tym wykluczenia. Skutki tysiąclecia komercyjnego (np. spustoszenie ekologiczne, spustoszenie w ludzkiej świadomości) są fatalne i nieodwracalne.

Naturalnym odruchem Ludzkości jest poszukiwanie Kompetencji, która ustawia się w panteonie instytucji kluczowych (zarządzających licznymi instytucjami społecznymi) jako trzecia – po Urodzeniu i Własności. Rozmaici analitycy na naszych oczach próbują zgadywać: tworzą dzieła na temat społeczeństwa obywatelskiego, społeczeństwa opartego na wiedzy – ale też dzieła wstecznickie: na temat kapitału ludzkiego, kapitału społecznego. Dysputa potrwa ładnych kilka pokoleń, a kiedy z niej wynikną jakieś nurty jakościowo nowe niż te mijające – nadal będzie trwała, bo żaden koncept nie jest idealny, dalekie od ideału są też wszelkie praktyczne wdrożenia.

 

*             *             *

Świat zarządzany przez Urodzenie organizował wszystko na modłę Gospodarstwa: karczmy, rzemiosło, wsie, handel, nawet królestwa były podporządkowane tej formule.

Świat zarządzany przez Własność organizuje wszystko na modłę Przedsiębiorstwa: szkoły, urzędy, teatry, kościoły, uczelnie, administracja gmin – wszystko zakleszczone jest klamrami komercyjnymi (co nie zawsze oznacza wymóg rentowności).

Świat zarządzany przez Kompetencję będzie inny niż dwa poprzednie, ale też będzie kulturowo upodabniał do siebie „wszystko co się rusza”.

Dezintegracja formuły Przedsiębiorstwa odbywa się przez Outsourcing (skrót z ang. outside-resource-using). Rośnie ilość podmiotów, które nazywają się przedsiębiorstwami, korporacjami, holdingami, agencjami, a które w rzeczywistości kumulują u siebie wyłącznie kompetencje decyzyjne, w tym alokacje kapitałowe (czyli politykę), wszystko inne zlecając podmiotom zewnętrznym. I ów rozkład odbywa się nie tylko w gospodarce. Jak np. rozumieć różnicę między partią PO (ściśle kadrowa, tkwiąca w outsourcingu) a PSL (trzymająca się tradycji gospodarskiej) czy SLD (zanurzona kurczowo w formule przedsiębiorstwa)?

Począwszy od czasów, kiedy holdingi zaczęły na tzw. rynku (np. na giełdach) wykazywać zdecydowanie lepszą rentowność niż „wszechstronne-kompletne” firmy, outsourcing stał się dominującą techniką zwiększania efektywności w mikrogospodarce. Wtedy też zaczęliśmy obserwować nową jakość w obszarze monopolizacji: o ile wcześniej monopol oznaczał koncentracje własnościową, o tyle dziś oznacza koncentrację typu „pool”: pool(ring) jest luźnym porozumieniem zawieranym w celu realizacji konkretnych przedsięwzięć, takich jak prowadzenie wspólnej polityki cenowej, określenie rynków zbytu lub tworzenie wspólnych funduszy, np. do prowadzenia gry na giełdzie. Porozumienie „pool” ma najczęściej charakter doraźny, ale mechanizm rutyny-wiarygodności, nieformalnych więzi, powoduje, że wokół monopolistów gromadzących np. wyłącznie prawa do marek i patenty oraz prawa autorskie krząta się grono pretendentów do porozumienia „pool”. Dość powiedzieć, że nawet sprawy kadrowe czy finansowe (poza decyzjami strategicznymi w obu dziedzinach) są dziś poddane outsourcingowi (payrolling – to wydzielenie z działalności gospodarczej obsługi kadr i płac).

Jest to zatem najkrótsza droga (wszystko na to wskazuje) od Przedsiębiorstwa ku Projektalowi. Najbliższe dziesięciolecia będą zatem w Gospodarce – ale też w Polityce i w życiu artystyczno-naukowym – stały pod znakiem coraz to nowszych, LEPSZYCH formuł outsourcingowego zarządzania aktywami firm, aż w końcu niepostrzeżenie nastąpi przewartościowanie: nie rentowność, a społeczna satysfakcja będą wyznaczać i definiować LEPSZOŚĆ. Najpierw owa satysfakcja będzie kreowana sztucznie (dziś pełno jest rozwiązań lojalnościowych, punktowych, solidarnościowych, charytatywnych), potem jednak tzw. konsumenci, ofiary manipulacji, upomną się o rzeczywistą satysfakcję, eliminując firmy pogardzające konsumentem.

Jeśli zważyć, że mówimy nie tylko o biznesie, ale też o społecznictwie czy twórczości – obserwacja (a może i stymulowanie) obszaru outsourcingu daje nadzieję na to, że wystarczająco wcześnie odczyta się ze zgiełku rozmaitych procesów nowe przesłania ideowe, które zastąpią personalizm (konserwatyzm), liberalizm (prawicowość), socjalizm (lewicowość).