Fiksownicy

2011-06-10 14:14

Kilka ładnych lat temu zaproponowałem swoją własną siatkę nazewniczą na rozmaite środowiska, organizacje, inicjatywy i przedsięwzięcia funkcjonujące pod ogólnym hasłem „pozarządowe”.

 

Świat propagandy celowo i bezczelnie wskazuje na tę nawę publiczną jako na siedlisko samorządności i obywatelskości.

 

No, to spróbujmy tego mojego języka.

1.      Flibustierzy (od dawnej nazwy piratów karaibskich) – to inaczej straceńcy, podskakiewicze: „reprezentują” społeczne warstwy „nieudaczników bez winy”, outsiderów, nędzników, na przykład są to drobne związki zawodowe, uliczne hordy autoramentu lewicowego, nacjonalistycznego, itp., stali dyskutanci rozmaitych otwartych zebrań, redakcje efemerycznych zbuntowanych gazetek i portali;

2.      Gromadnicy (od słowa „ogromadzać” popularnego pośród ludowców) – to rozmaite grupy, niekiedy sformalizowane, zarejestrowane, które próbują „zawrócić historię”, skrzykując masy spychane w niezasłużone i niezawinione nieudacznictwo, próbując te masy przywrócić „rynkowi”, wyzwolić w nich pozytywne myślenie, energię życiową, podmiotowość, inicjatywę: gromadnicy są najczęściej anty-systemową opozycją, choć boją się tej etykiety;

3.      Samorządnicy (od słowa Samorządność) – to dojrzałe, przewidywalne, okrzepnięte organizacje działające w obszarze Rynku (np. izby, związki), jeśli Rynek rozumieć jako środowisko środowisk, gdzie wkład do puli społecznego dobrobytu jest proporcjonalny do udziałów w beneficjach tej puli: samorządnicy doskonalą rynek i rozgrywają rozmaite środowiskowe między-interesy, czyli swoją robotę realizują jako społecznikowską „nakładkę” na „normalne” życie;

4.      Fiksownicy  (od słowa fiksować, zaklepywać, pozycjonować) – to swoiste kluby graczy, którzy wiążą swoje osobiste i grupowe sukcesy z polityką rozumianą dosłownie: wolą być w roli ustanawiaczy reguł gry, niż po prostu wewnątrz tych reguł funkcjonować. Rola fiksowników jest jednoznaczna: nasze środowisko trzeba wypromować na pozycje lepsze niż inne środowiska, wykreować ich specjalne miejsce w polityce, utrwalać jego zdobycze;

 

Fiksownictwo jest najbardziej rajcujące dla ludzi i środowisk o temperamencie politycznym. Knując – wyżywają się oni w słusznym przekonaniu, że niekiedy więcej mogą i więcej znaczą niż zwycięskie partie parlamentarne.

 

Ta myśl niech posłuży refleksji o polskiej demokracji.

 

Polska zna kilka znaczących środowisk fiksowniczych i kilkadziesiąt takich sobie, z których nie wszystkie odnoszą spektakularne sukcesy. Należy do nich niewątpliwie Krytyka Polityczna, Klub Inteligencji Katolickiej, Kuźnica, Krajowa Izba Gospodarcza, Fundacja Batorego, CASE i inne „think-tanki”, „duże” redakcje, Stowarzyszenie Ordynacka, Stowarzyszenie Pokolenia, Lewiatan, TWIG, itd., itp. Najbardziej znane są te, które odwołują się wprost do zagadnień politycznych, ale w fiksownictwie chodzi nie tyle o wizerunek medialny, ile o tzw. wpływowość.

 

Fiksownicy działają w taki oto sposób:

 

1.      Lobbują za jakimiś rozwiązaniami lub podmiotami;

2.      „Kooptują” osoby o nośnych nazwiskach lub zawiadujące podmiotami o nośnych nazwach;

3.      Kreują mimikrę teoretyczno-ideologiczną;

4.      Budują własny wizerunek (publiczny, medialny);

5.      „Wprowadzają swoich” do rozmaitych struktur Nomenklatury, Państwa, Władzy;

 

W statutach, co jasne, mają różne fajne zapisy o zbawianiu świata.

 

Jeśli powyższa działalność jest prowadzona „profesjonalnie” – to każdy z 5 wymienionych elementów napędza, nakręca, dynamizuje pozostałe. W ten sposób działają nieliczne (zresztą, ich „skład” się zmienia, tasują się one u Władzy), pozostałe próbują z różnym skutkiem.

 

W okolicy kolejnych wyborów fiksownicy aktywizują się. W ramach „podziału pracy” jedni uruchamiają medialny marketing programów i osób, inni zaś działają w tzw. kuluarach. Wybory bowiem – nie mając w zasadzie wpływu na to, co się odbywa w kraju – są jednak dobrym wskaźnikiem propagandowym.

 

I to właśnie chciałem powiedzieć: działalność fiksownicza kształtuje nasz kraj niezależnie od tego, kto wygrywa wybory, bo niby w głosowaniach „zwycięzca bierze wszystko”, ale w kuluarach podział sił i możliwości oraz dostępów odzwierciedla rzeczywiste znaczenie ugrupowań fiksowniczych i ich liderów.

 

Które – oczywiście, oczywiście – są akurat pozarządowe.

 

 

Kontakty

Publications

Fiksownicy

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz