Dobra rada

2010-06-04 07:36

 

Chciałbym tu wystąpić jako tzw. Życzliwy.

 

Donoszę zatem, że około 20% mieszkańców naszego kraju jest całkiem albo nie całkiem zadowolonych z kierunku zmian i ze swojej sytuacji na tle pozostałych.

 

Około 30% wyobraża sobie, że jest w stanie osiągnąć tyle, ile osiągnęło powyższe 20%, zatem generalnie uważa, że jest dobrze, tylko im coś się „omsknęło”.

 

Pozostali są niezadowoleni ze stanu rzeczy w Polsce, ale też są najbardziej rozproszeni. Ich wyborcze wskazania są skrajnie różne od siebie, łączy ich wyłącznie krytyka tzw. Systemu albo bezradność i beznadzieja. Niezależnie od tego, czy sami są winni swojemu losowi, czy też zostali wepchnięci w otchłań niepowodzeń – czują się jak „ałtsajderzy”.

 

Coraz trudniej – choć nie bez szans – będzie owe 50% ariergardy włączyć w jakieś konstruktywne projekty gospodarcze, najłatwiej jest zaproponować negatywny projekt polityczny. Ale spróbować warto wszystkiego, dla „rozruszania kości”.

 

Kandydatowi, który trwale okupuje II miejsce na sondażowym podium proponuję złożyć uroczystą przysięgę:

 

„każde środowisko, które nie jest kontente i ma żal do świata, niech deleguje do moich sztabów swoich przedstawicieli, a ja – po wygranych wyborach – stworzę z nich Radę Narodową, której powierzę doradztwo polityczne Prezydentowi”

 

To naprawdę powinno zadziałać.

 

 

Kontakty

Publications

Dobra rada

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz