Dla ciebie, lebiego… (Sławomirowi B.)

2019-04-16 08:43

 

Wygaszam już powoli w sobie przestrach, jaki jest jeszcze moim udziałem w związku z zagrożeniami, w które Sławomir wpuścił brać nauczycielską. Może chęci to on miał dobre, choć szczerze wątpię.

Krótko w punktach:

  1. Brać nauczycielska, po części zaangażowana i ideowa, a po części byle jaka i roszczeniowa – jest źle wynagradzana, stoi w DŁUGIM SZEREGU środowisk pracujących ponad siły, ale mających problemy z dotrwaniem „do pierwszego”. W każdym środowisku są „ci lepsi” i „ci gorsi”, tu zaś jest podział na pupilów dyrektora, kuratora, wójta-burmistrza – i tych „pozostałych”;
  2. Widząc, że w Polsce ostatnich kilkunastu lat dowolne środowisko będące „w potrzebie” jest skuteczne wyłącznie wtedy, kiedy „staje w poprzek” – nauczycielska brać zorganizowała w okresie najbardziej wrażliwym (seria egzaminów) protest, ale nie wiedziała, że Sławomir B. (chyba działający w jakiejś poza-nauczycielskiej sitwie), planuje jątrzyć roszczenia aż do granic rozsądku;
  3. Zaczęło się „niewinnie”: od stycznia Sławomir w imieniu środowiska przygotowywał protest, w którym silniejsze są akcenty roszczeniowe, a słabsze (właściwie jedynie zdawkowe) akcenty NOWEJ SZKOŁY, czyli tego, co w tej dziedzinie jest najbardziej potrzebne, bo nakładają się reformy na reformy, a kondycja szkół i „profil absolwenta” pogarszają się z każdą kolejną „reformą”;
  4. Naprzeciw protestujących – to oczywiste – jest WŁADZA RZĄDOWA, obecnie reprezentowana przez „anty-wykształciuchów”, mająca na pieńku z euro-biurokratami, rządzącymi w Polsce poprzednie 8 lat, wspieranymi – w skrócie – przez Brukselę, słusznie odsuniętymi za kiście geszefciarskie, za wykluczenia społeczne, za murzyńskość wobec biurokracji brukselskiej, za pogardę wobec nie-swoich;
  5. WŁADZA RZĄDOWA przyjęła – miała do tego wyborcze prawo – taką politykę budżetową, w której łagodzi wykluczenia dochodowe, wspiera patriotyzm i pamięć , osłabia kosmopolityzm i wysługiwanie się teutońskiej Europie. To oznacza społeczny konflikt ze środowiskami euro-inteligenckimi. Jest też oczywiste (to na marginesie), że Władza Rządowa ma kilka swoich własnych zajobów, np. pro-amerykański militaryzm, szowinistyczny antykomunizm, anty-ruską fobię;
  6. Środowisko nauczycielskie nie jest jednoznacznie ani „tuskowicke”, ani „pisiorzaste”, ale kiedy potrzebna jest jedność – to uznało, że przyjąć należy konwencję anty-rządową. I stała się jedność. Władza Rządowa postąpiła roztropnie, szybko idąc na ustępstwa (separatystyczne porozumienie z Solidarnością). Od tego czasu mamy nową jakość w proteście: roszczenia to jedno, a rokosz polityczna – to drugie;
  7. Sławomir B. wie oczywiście, że porozumienie z Solidarnością obowiązuje wobec całego środowiska nauczycielskiego, nikt nie będzie przecież dzielił beneficjentów według kryterium przynależności związkowej: jeśli więc ma „zabezpieczone” 15% - to czuje, że może pohasać na użytek sitwy, którą nazwę tu roboczo – totalnie anty-rządową;
  8. Użyłem sformułowania ENTENTA, mając na myśli to, że łączą się – mimo skrajnych różnic – „wszyscy przeciw Rządowi”. Czas pokaże, kto w tym wszystkim knuje, ale Ententa wyraźnie zmierza do usłużnego wsparcia Europy przeciw Ameryce (tylko naiwni nie widzą globalnego konfliktu interesów). Jako zdeklarowany „anty-amerykanin” stawiam pytanie: czy polska Ententa myśli o Polsce, czy bardziej o Brukseli…?
  9. Część środowiska nauczycielskiego z Solidarności „wymówiła posłuszeństwo”. Inna część (mniejsza) środowiska nauczycielskiego z ZNP – „wymówiła" Sławomirowi B. Obie części wykazały się odwagą, bo ryzykują własne kariery zawodowe, ale też ryzykują los uczniów i zaufanie rodziców oraz lokalnych samorządów;
  10. Wszystko to – podkreślmy, bo może nie słychać, co mówię – w warunkach, kiedy 15% podwyżka i dalsza ścieżka jest już „zaklepana”, a środowisk równie zapracowanych, a mniej uposażonych jest naprawdę niemało. Więc chodzi (Sławomirowi?) o anty-Rząd, a nie o krzywdy i niedole nauczycielskie;

No, chyba że uznamy, iż Nauczyciele to „szczególna kasta”, której się należy więcej, lepiej, ekskluzywniej. W takim razie nieskromnie podpowiem środowisku: znacie się jak łyse konie, wiecie kto markuje robotę, a komu zależy. Miejcie odwagę, przecież nie dążę do skłócenia, tylko wskazuję kierunek ku sprawiedliwości między wami…!

Ci którzy markują – niech się czują jak PRACOWNICY OŚWIATY, producenci absolwentów. Ci zaś, którzy UCZĄ I WYCHOWUJĄ – niech się czują kastą, parnasem środowiska, nosicielami kultu doskonałości. Albo filozofia „bratnia”, albo filozofia „mistrzowska”. Inaczej ci najlepsi będą dźwigać na sobie brzemię, podkładać się pod łatwy zarzut.

 

*             *             *

Dla ciebie, żłobie, męczymy się wszyscy,

Musimy tworzyć, żebyś miał co niszczyć.

Gdyby nas wszystkich nie było, mój złoty,

Sam byś się musiał zabrać do roboty

I innych wtedy miałbyś na wątrobie – Zrozum to, żłobie!

/Ludwik Jerzy Kern/

 

*             *             *

 

Oby Wasza, nauczycielska Świątynia nie spłonęła w walce o polityczne pierdóły, skazane na niepowodzenie, ciągnące Was ku sromocie. Taki pożar efektownie wszak wygląda, ale trudno potem odnaleźć w zgliszczach relikwie…