Czym się różni Polska od Mongolii

2011-05-13 13:43

 

 

Mamy się za takich, którym przysługuje prawo do chwały oraz pouczania wszystkich wkoło, „jak to się robi”.

No, to teraz pokażę – przerysowany – przypadek.

Będzie o dwóch krajach jakże różnych, a podobnych!

 

PRZYPADEK PIERWSZY

Kupiłem bilet na autobus z Ułan Ude (Buriacja, Federacja Rosyjska) do Ułan Bator (Mongolia). Taki autobus powinien mnie dowieźć w ciągu nie więcej niż 10 godzin do celu.

Chociaż to maj – temperatura krąży wokół 0oC,świszczy w zaułkach miasta wiatr, a w twarz wbija się szpilkami śnieżyca.

Stoimy – około 30 osób – na wyznaczonym miejscu (Plac Swobody) i marzniemy: już godzina po terminie odjazdu, pies z kulawą noga się nami nie interesuje. Wczoraj, kupując bilet, widziałem kręcących się przy mongolskim autobusie kierowców. Mam przeczucie, że coś jednak nawaliło.

Życzyłbym sobie choć herbaty, choć kogoś poinformowanego, o co chodzi.

Ktoś z tej grupy dzwoni do dyspozytora, a ten powtarza mantrę: stoją w korku, nie mogą ominąć. Nie wierzę, Ułan Ude ma dobrą sieć drogową, nie jest też największym miastem na świecie.

Podjeżdżają.

Słowa przyjętego w takich przypadkach – nie usłyszę. Po prostu,wsiadamy i jazda.

Obok mnie siada dziewczyna mówiąca po rosyjsku i niemiecku. Fajnie jest.

Częstuję ją na rozgrzewkę kupionym wcześniej serem wędzonym.Widocznie to było coś dobrego, super, bo zarekwirowała to tuż po skosztowaniu. Nie przyjąłem zapłaty. Od damy?

Dostaję w zamian suszoną zakąskę pod piwo – kalmary. Zajadamy bez piwa. Słone to-to.

Autobus zamiast jechać w trasę, dojeżdża do jakiegoś warsztatu. Kierowcy wysadzają kilka osób z jednej części autobusu, przenoszą je do tyłu.

Okazuje się, że nawalone jest ogrzewanie. Faktycznie, nic się nie ogrzaliśmy po doświadczeniu oczekiwania.

Rozkręcają, wrzątek z nagrzewnicy paruje, wycieka woda wprost na podłogę, zalewając ludziom bagaże pod fotelami.

Po co przepraszać?

Takie coś powtarza się kilka razy na kilkuset-kilometrowym odcinku do granicy mongolskiej.

Horror. Daję znać koledze w Mongolii, że dojadę późnym wieczorem.

Na granicy, zamiast zajmować się odprawą, komentujemy wszyscy taką oto okoliczność, że droga do Ułan Bator jest urzędowo zamknięta z powodu trudnych warunków drogowych. Panuje powszechne przekonanie, że trzeba dojechać taksówkami (czytaj: łowczymi brykami cwaniaków) do odległego o 30 km. Suche Bator i stamtąd koleją do stolicy Mongolii.

Zgodziłbym się z tym, gdyby nie drobna okoliczność: panowie kierowcy po kontrolach granicznych podwieźli nas ze dwa kilometry do jakiegoś hotelu o standardzie „poza standardem” i dali warianty do wyboru: kto chce niech nocuje (oczywiście, za swoje), może jutro będzie droga otwarta, a kto chce, niech jedzie na dworzec kolejowy. Nikt nie proponuje pomocy, choćby podwiezienia nas tymże autobusem na dworzec, mamy wziąć „taksówki”!

Moja „współsiedząca” zniknęła z połową innych ludzi, potem skojarzyłem, że pojechała aż do Darhan. Łowcy zarobili.

Na placu boku pozostało kilkoro z nas, z tego ja zdeterminowany dla zasady (mam bilet, czyli umowę z firmą, że mnie dostarczy do Ułan Bator) oraz jedna Buriatka, która jutro ma obronę (studiowała IT) i nie może nocować, a pieniędzy na drogę nie ma.

I kilka osób kibicuje nam niepewnie.

Panowie kierowcy ściągają mi na głowę coraz to innych fachowców, kierowników hotelu, itd. – i każdy mi próbuje wytłumaczyć, że to ja ponoszę pełne ryzyko awarii autobusu czy zamieci. Ja zaś wyrażam przekonanie, że to oni mają wobec mnie obowiązek, powinni zresztą się ubezpieczyć na taka okoliczność,bo to ich biznes, a nie mój, ja jestem pasażerem i tyle.

Mamy zupełnie różne podejścia, ale widać ich zdumienie, że w ogóle pasażer może tak rozumować! Droga zamknięta i cześć, o co mi chodzi, mam wysiadać, nie blokować autobusu!

Po około 100 minutach dostaję zwrot 600 rubli i „taksówkę”do dworca. Korzysta z tego też Buriatka, pozostali nic nie wskórali. Bo i jak mieli wskórać, kiedy też byli zdziwieni moim zachowaniem!?!

W Ułan Bator pojawiam się o świcie, po męczącej podróży trwającej 28 godzin.

 

PRZYPADEK DRUGI

W Ułan Bator ukradli mi komórkę. Fachowcy, jakich wielu w każdym kraju. Nawet przypomniałem sobie dziwny tłok na chodniku, nie rozumiałem,czemu ktoś chce ominąć mnie tak, a nie inaczej akurat.

Przebolawszy pierwszą emocję (około tysiąca danych, w tym telefony kontaktowe i zapiski z podróży) łączę się z Polkomtelem.SA przez internet. Wysyłam mejla z prośbą o zablokowanie numeru (jest na nim kilkaset złotych) oraz szukam możliwości interwencyjnych.

Poniżej – dwie rozmowy (w jednym miejscu skłamałem, że jestem w stepie, poza tym, jak to w czatach, kolejność wpisów nie jest zachowana).

Jolanta Malinowska: Witam, nazywam się Jolanta Malinowska. W czym mogę pomóc?

Jan:Pozdrawiam

Jan:Jestem w Mongolii, ukradziono mi telefon

Jan: chcę zablokować numer 697 685 336

Jolanta Malinowska: Witam Pana.

Jolanta Malinowska: Zapraszam na stronę:https://bok.plusgsm.pl/Scripts/rightnow.cfg/php.exe/enduser/std_adp.php?p_faqid=189

Jolanta Malinowska: Znajdzie tam Pan wyjaśnienia i informacje na temat zablokowania karty SIM.

Jan: a niemożna tak po prostu?

Jolanta Malinowska: Niestety nie.

Jan: ja będę szukał, a chłopaki wydzwonią  mi forsę

Jolanta Malinowska: Czy mogę jeszcze w czymś pomóc?

Jan: milej zabawy z klientami

Jan: dziękuje.Życzę miłego dnia. Jak się pani czuje nie mogąc (nie chcąc) pomóc w trybie nadzwyczajnym? Typowe sytuacje nie wymagają konsultanta

Jolanta Malinowska: Dziękuję za rozmowę.

Jolanta Malinowska Rozłączono

Sprawdzam podany link:

  Pytanie   Jak mogę zablokowaćskradziony numer Simplus? Opis: https://bok.plusgsm.pl/rnt/rnw/img/trnsp.gif Odpowiedź  

  • Zadzwoń do Działu Obsługi Klienta  - wybierz opcje 1 (połączenie z konsultantem), a następnie 1 (określenie tematu rozmowy zgłoszenie zagubienia lub kradzieży telefonu); lub
  • Prześlij wniosek na numer faksu 601 102 602. Wniosek możesz również złożyć w najbliższym Punkcie Sprzedaży

Po dokonaniu blokady możesz zakupić nową kartę SIM z zachowaniem tego samego numeru telefonu.

Możesz to zrobić, gdy:

 - Twójnumer Simplus jest zarejestrowany,

 -na koncie masz dodatni limit,

 -nie został przekroczony okres ważności konta (masz aktywne połączenia wychodzące).

 Wymiana karty SIM kosztuje 12,30 zł brutto i możesz jej dokonać za pośrednictwem każdego Punktu Sprzedaży sieci Plus.


Zaczynam drugą rozmowę:

Magdalena Jabłońska: Witam, nazywam się Magdalena Jabłońska. W czym mogę pomóc?

Jan:pozdrawiam

Magdalena Jabłońska: Zapraszam Pana do rozmowy.

Magdalena Jabłońska: Jakie Pan ma do mnie pytania?

Jan: przed chwilą rozmawiałem z pani koleżanką

Magdalena Jabłońska: W jakiej sprawie Pan do nas pisze ...

Jan:ukradziono mi telefon. W Mongolii. Chcę zablokować. Koleżanka odesłała mnie do linku, a tam informacja, że mogę zadzwonić albo wysłać fax

Jan:śmieszne, bo ja właśnie straciłem telefon!!!!!!

Magdalena Jabłońska: Tak i zrobiła to prawidłowo.

Jan: jakiś pacan teraz mi kasuje forsę, a ja nie mogę zablokować numeru?

Magdalena Jabłońska: Przykro mi, ale nie ma innej możliwości zablokowania telefonu, niż rozwiązania podane na stronie WWW.

Jan: po kilkunastu latach nienagannej "służby" nie mogę prosić o coś w nadzwyczajnej sytuacji?

Magdalena Jabłońska: Może Pan zadzwonić z innego telefonu np. stacjonarnego do Działu Obsługi Klienta pod numer 0048 601 102 601.

Jan:powtarzam, nie mam dostępu do żadnej elektroniki, to jest Mongolia, step,zapraszam do wikipedii

Jan: nie jestem w stolicy kraju

Magdalena Jabłońska: Przykro mi, ale nie mogę Panu pomóc.

Jan: no,cóż, klient dobry kiedy płaci, a jak ma problem to jego problem

Magdalena Jabłońska: Zostało Panu przedstawione rozwiązania umożliwiające blokadę usług dla skradzionego telefonu. Zgodnie z tym co wcześniej napisałam innych opcji nie ma.

Magdalena Jabłońska: Czy ma Pan do mnie jeszcze jakieś pytania?

Jan: jak się pani czuje w tej sytuacji.  To jest sytuacja nietypowa, inaczej konsultant nie jest potrzebny

Magdalena Jabłońska: Pracownicy sieci Plus postępują zgodnie z obowiązującymi ich procedurami.

Jan: czyli udają automaty, a tam gdzie trzeba coś rzeczywiście zrobić - też udają automaty

Magdalena Jabłońska: Pozwoli Pan, że pozostawię to bez komentarza.

Jan: zdaje się, wybrałem innego operatora, poza naszą ukochaną ojczyzną

Jan: za automaty nie będę płacił nawet najbardziej promocyjnej taryfy

Magdalena Jabłońska: Decyzja w tej kwestii należy do Pana.

Magdalena Jabłońska: Czy jest jeszcze coś o co chce Pan zapytać?

Jan: nie traci pani dobrego samopoczucia

Jan:wszystkiego dobrego

Magdalena Jabłońska: Dziękuję za rozmowę. Pozdrawiam.

Magdalena Jabłońska Rozłączono

 

*             *             *

No, i czy Szanowni nie widzą podobieństwa obu przypadków?

A powiadają,że im bardziej na zachód, tym więcej tzw. cywilizacji.

Kontakty

Publications

Tematy do dyskusji: Czym się różni Polska od Mongolii

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz