Czas inicjacji

2010-02-20 23:28

 

CZAS INICJACJI

/nie wystarczy się urodzić, trzeba jeszcze kiedyś udowodnić, że Natura nie pomyliła się wysyłając nas na ziemski padół/

 

Wszelkie życie rozpostarte jest pomiędzy okresy budowy i okresy inicjacyjne. Okresy budowy mogą być bardziej lub mniej spontaniczne, w każdym razie owocują konkretnym dorobkiem kulturowym: drzewa wzięte razem tworzą las, ryby tworza ławice, szczenię wyrasta na coś podobnego do psa, ludzie tworzą miasta, handel owocuje inwestycjami, itd., itp. Tak właśnie objawia się życie w postaci materialnych dowodów na istnienie samego siebie.

Okresy inicjacji są ze swej natury burzliwe, a objawiają się jako coś nieprzewidywalnego, choć najczęściej w kodzie genetycznym już dawno zapisano, w co przeistoczy się konkretny organizm, jak się przepoczwarzy. Do inicjacji dochodzi wtedy, kiedy dotychczasowa postać (czasu budowy) wyczerpuje już swoje możliwości życiowe i poszukuje nowego wcielenia. Wyznawcy teorii rewolucyjnych opisują tę chwilę w sformułowaniu: „stare już nie może, nowe jeszcze nie może”. Taka dialektyka przeistoczenia, przydatna jako narzędzie badawcze wszelkiego życia, w tym zycia społecznego.

Na przykład Ordynackiej, którą przy odrobinie dobrej woli można uznać za kolejne wcielenie w łańcuchu reinkarnacji: ZSP, Komisja Historyczna, Ordynacka. tak rozumując trzeba wyraźnie powiedzieć, że obserwujemy rodzinę wielopokoleniową: żyje i dobrze się ma ponad pięćdziesięcioletnii dziadek ZSP, zdrowo się trzyma i krzepnie mamuśka Komisja Historyczna, no, a córa dorodna, Ordynacka, właśnie stała się atrakcyjna do tego stopnia, że piszą o niej gazety i stara sie o nią kilku kawalerów, w tym grupa biznesmenów, a i niemałe grono polityków. Panna na wydaniu może więc czuć się zabezpieczona na przyszłość, ale bez przesady: teraz musi się jeszcze nauczyć rozróżniać dobro od zła, musi nauczyć się gotować potrawy strawne dla publiki (weselnej?), musi nauczyć się prowadzić godnie i być porządną dziewczyną, dbać zwłaszcza o swoją cnotę, na którą dybią nie tylko dziennikarze.

Nadszedł dla panny czas inicjacji