Coś jakby Hawaje

2019-06-13 08:57

 

Zastanawiam się, jakim dobrem dysponuje nasza kraina frustratów, że chce go chronić nasz resort „obrony”, kilka służb, Premier i Prezydent. Wszyscy oni gotowi są poświęcić niemały kawałek naszego wspólnego majątku i bieżącego dochodu, aby tylko pozwolić Krajowi za Wodą zainstalować tu swoich niedorajdów, wpadających co i rusz do rowów, lądujących obok stodół i poczynających sobie po amatorsku, bardziej niż my sami.

I wychodzi mi, że nic takiego nie mamy, poza niezmiernym i przemożnym pragnieniem, by podrażnić Moskala, który akurat wczoraj świętował rocznicę przegonienia Lechitów z Kremla: wleźliśmy tam korzystając ze Smutnych (dla Rosji) Czasów i zajęliśmy się łupiestwem Moskwy, szarogęszeniem się oraz instalowaniem łajzy obok tronu w roli żony cara, co z tego, że samozwańczego…!?!

I dostaliśmy, o cośmy się sami prosili. Ale zadra została. Bo przecież Rusek to dzicz i dziadygi, los ich niesłusznie namnożył trzy-cztery razy więcej niż nas, i jeszcze dodał im bogactw naturalnych oraz niewąską art-kulturą. Więc kiedy tylko się w Rosji obudziła rewolucyjna tęsknota za wolnością, samorządnością, ludowładztwem – już „wiedzieliśmy”, że ich nareszcie Opatrzność opuściła, dołożyliśmy zatem swojego Dziadka na Kasztance. Komuś trzeba raz na jakiś czas przyłożyć, nieprawdaż…?

 

*             *             *

Dziś jesteśmy tak wystraszeni tym, że barbarzyńska Rosja napadnie właśnie na nas – że „upoważniamy” dzień-w-dzień nasze dumne „władze” do wydawania naszych miliardów na dozbrajanie Jankesów uprawiających tu ćwiczenia i testujących swoją „sprawność” na kosztownym (dla nas) sprzęcie trzeciorzędnym technicznie i logistycznie.

Jakbyśmy nie rozumieli, że jesteśmy poligonem-przedpolem. I że tracimy wszystko, cośmy zyskiwali od pokoleń, wobec krajów regionu i dla siebie samych.

No, cóż, głupich nie sieją.

Tylko gdzie ten Port Perłowy stanie…? Może na Przekopie…?