Anatomia przyszłego buntu

2011-07-01 17:09

Siłą motoryczną dowolnej rekonstrukcji Systemu (Ustroju społeczno-gospodarczo-politycznego) jest warstwa (nie klasa), którą nazywam Prawie Beneficjenci Systemu. Natomiast warunkiem ich sukcesu rekonstrukcyjnego jest wciągnięcie do tej zabawy Proletariatu, czyli klasy (nie warstwy) systemowo wyzyskiwanej, wykluczonej z wynoszących „w górę” jakichkolwiek Monopoli.

 

Monopol i Wykluczenie jako podstawy systemowego wyzysku – to esencja dowolnej Rekonstrukcji Systemu.

 

Na przykład we Francji, od pokoleń uchodzącej za kolebkę ”czerwonej”  rewolucji , Prawie Beneficjenci Systemu – to burżuazja (Wolność), która utrzymywała Skarb Państwa i Monarchię, ale nie miała pełnych praw. Wciągnęła do swojej rekonstrukcji biedotę pracującą i nie pracującą, czyli upadłych proletariackich wyrobników, którzy stanowili rzeczywistą siłę zdolną podważyć legalizm Systemu (Równość), a klerowi i silnej warstwie konserwatywnej (ludzi „urodzonych”) dostarczyła pacyfikującej morfiny w postaci Braterstwa.

 

Bliski nam przykład Solidarności jest podobny. Trójwarstwa Prawie Beneficjentów Systemu (Przedsiębiorcy, Inteligencja, Nadfachowcy) utrzymywała System pod względem politycznym i ekonomicznym, ale miała wciąż kłopot w postaci „szklanej szyby” blokującej najwyższe awanse. Podpuściła zatem Proletariat (jego najaktywniejszą, tzw. wielkoprzemysłową klasę robotniczą) i rozpirzyła podstawy ustrojowe, negując „robotniczość” zarówno partii, jak też Związków Zawodowych. Owa Trójwarstwa – to dziś w oczywisty sposób realni Beneficjenci Systemu.

 

Ale uwaga: na skutek gamblingu ekonomicznego, w którym niezorientowane w grze polskie rządy przegrały ze światową finansjerą i wielkim kapitałem, skurczył się Rynek, czyli miejsce w Gospodarce i Społeczeństwie, gdzie wkład do społecznej puli dobrobytu jest proporcjonalny do udziału w jej podziale. Rynek zaś to miejsce, gdzie spełnia się Beneficjum Systemowe. Okazało się zatem, że Beneficjenci Systemowi zaczęli przegrywać niezasłużenie, a ich miejsce zajmują Męty, uprawiające Rwactwo Dojutrkowe, nie tworzące żadnej wartości dodanej, „sępiące” na Beneficjentach i na Proletariacie. Wielu Beneficjentów – ale też coraz liczniejsi Rwacze – zaczęło wypadać poza Rynek.

 

Zasoby, z których Państwo (Budżet Realny i Wirtualny) może eksploatować Kraj i Ludność, wyczerpują się wobec ubożenia ponad połowy Ludności i kurczących się możliwości wyprzedaży Kraju zwanej prywatyzacją. Męty, biegłe w sztuce zastawiania Więcierza Mętnego (preparowanych pułapek złożonych z przepisów, procedur i socjotechnik), stanowią bufor zdzierający z Ludności i uciskający ją, w zamian płacący do Skarbu Państwa część tego co złupione. Tym stoi dzisiejszy System, który jest uciskający, nomenklaturowo monopolistyczny, skażony Rwactwem Dojutrkowym biegnącym osmotycznie ku „górze”.

 

Ale Mętom, umiejącym wycisnąć grosz nawet z ubogiego, nawet bezzasadnie – kończy się ten proceder z prostego powodu: są granice zubożenia, poniżej których nie da się zejść potulnie. Windykatorzy, komornicy, kontrolerzy, pracodawcy na czarno, odnajemcy pomieszczeń i urządzeń, lombardziarze, krawężnicy, naganiacze-akwizytorzy, zwykli oszuści-geszefciarze, w tym np. hipermarkety, prowizjonerzy, ćwierć-eksperci „na zamówienie”, prawnicy od pułapek (więcierzy mętnych), całe masy wydrwigroszy, czują, że mimo rosnących uprawnień i przyzwolenia Państwa nie podołają dwóm przeciwstawnym zadaniom, czyli

a)     Skubaniu Proletariatu;

b)     Płaceniu haraczu Państwu;

Paradoksalnie – to oni podniosą bunt, a będzie on nie tylko farsą, ale też szyderstwem z Solidarności. Męty staną na czele ruchu ludzi, których dziś ciemiężą i „rekietują”, i to nie tylko we własnym interesie, ale też w obawie, by nie dotknął ich lincz „oddolnych”.

 

Przewiduję, że Trójwarstwa niegdysiejszych solidarnościowych Prawie Beneficjentów Systemu (Przedsiębiorcy, Inteligencja, Nadfachowcy) tym razem stanie z boku, będąc świadomą, że Męty wypierają ją z Rynku. A kiedy bunt odniesie skutek – owa trójwarstwa będzie w przyszłym Systemie miała niewielką zaledwie reprezentację.

 

Cóż jednak potrafi Męt poza Rwactwem Dojutrkowym?

 

Republika Mętna będzie trwała niedługo, ale poczyni takie szkody, że potem może być już tylko lepiej. Wtedy włączą się ci, którzy na mocy Naturalnej Żywotności Ekonomicznej mają społeczne upoważnienie do zawiadowania rzeczywistością publiczną. Sama Republika Mętna będzie jedynie okresem rehabilitacji i restauracji rzeczywistego obywatelstwa, nie rejestrowego.

 

Najprawdopodobniej nie dożyje tego, a szkoda, bo i w takiej krainie szczęśliwości mógłbym znaleźć pole do złowróżenia.

 

 

Kontakty

Publications

Tematy do dyskusji: Anatomia przyszłego buntu

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz