Anatema na „spółdzielnię” Putina

2018-01-30 11:30

 

Administracja USA opublikowała właśnie listę 114 rosyjskich polityków i 96 oligarchów, którzy zdaniem Waszyngtonu skorzystali na powiązaniach z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. 

W czasach, kiedy premierostwo Rosji obejmował wnuk Arkadija Gajdara, syn Timura Gajdara (sam raczej niczym własnym się do Historii nie wpisał) – Rosja stawała się nieuchronnie łupem rwaczego łże-biznesu. Całe departamenty ministerialne przeistaczały się z dnia na dzień we wszechmogętne „państwa w państwie”, zwane tam grupami przemysłowo-finansowymi.

Sama Rosja zapadała się w Nową Smutę, z której wyprowadził ją Putin. Oczywiście, komentatorzy powyższej frazy więcej uwagi poświęcą mojej „proklemlowszczyźnie”, odrzucając oczywistą myśl, że po pięknoduchu Gorbaczowie i niezbornym Jelcynie – człowiek mający dobry kontakt s „siłownikami” może zaprowadzić jako-taki ład w Państwie Rosyjskim i w obszarach mu podległych. Nie muszę Władimira Władimirowicza kochać i uwielbiać, by rozumieć, że dla Rosjan (poza wielkomiejską inteligencją) Putin jest Bohatyrem, w tym środkowo-azjatyckim znaczeniu (bagatur, baatar, bahadir, batɨr, bayator – odważny mocarz-opiekun), przekazywanym od pokoleń poprzez ludowe „byliny”.

Mógł pewnie Putin załatwić Nową Smutę metodami Opryczniny Iwana Groźnego (konfiskata majątków, eksterminacja „odśrodkowców”), ale zdecydował się na to w stosunku do zaledwie nielicznych niepokornych (np. Gusiński, Bieriezowski, Chodorkowski) – pozostałych „przyswoił”, czego najlepszym przykładem była „lekcja pokory” dana Olegowi Deripasce, jednemu z wcieleń rosyjskiej idei imperium liberalnego.

Tu trzeba pokazać różnicę między Ameryką a Rosją

AMERYKA

ROSJA

GARNIZONIA

Hybryda zespolonych „faktorii” (odsysających neokolonialnie wszystko czego się tkną) „fortów” (ochraniających baz i „inwigilatorni”)

IMPERIUM LIBERALNE

Nomenklatura mega-biznesowa, mająca od Decydentury placet na łupiestwo w zamian za zapewnienie jej nad-dostatku

PODSTAWA USTROJU

Komitywa korporacji i agend rządowych, dająca przyzwolenie na zaborcze-kolonialne projekty międzynarodowe

PODSTAWA USTROJU

Samodzierżawie Kremla w sprawach „regaliów” (dobra wspólnego Rosji), czyniące oligarchów „ambasadorami” interesów rosyjskich

 

Niektórzy „popędliwi” przedstawiciele elit rosyjskich ogłosili, że wpisanie kierownictwa państwa na jakąś czarną listę świadczy o ich faktycznym zerwaniu stosunków dyplomatycznych (i jawna przymiarka do unieruchomienia rosyjskich biznesów w „zachodnim” (amerykańskim) świecie finansów. Ja natomiast – tu „mój” Czytelnik się nie zdziwi – uważam że jest to kolejna z serii potyczek w trwającej od jakiegoś czasu (faktycznej, a nie „medialnej”) wojnie między „grupą amerykańską” przeciw „grupie chińskiej”.

Warto przyglądać się tej „operacji”, koordynowanej przez ośrodek prezydencki USA. Bo to jedna z niewielu jawnych akcji, pośród mrowia przedsięwzięć wojennych zupełnie nieznanych opinii publicznej