(ustrojowy postulat 18) Żądamy bezwzględnej dyskwalifikacji zbrodniczych patologii

2010-08-17 13:24

 

Jest kilka plag ludzkości, które w czasach, kiedy wszyscy uważamy się za ucywilizowanych, są nie do zniesienia.

 

Do najgroźniejszych patologii zaliczyć trzeba przede wszystkim uzależnienia: alkohol, tytoń, narkotyki i inne używki, pornografia, prostytucja, hazard. Do tego dochodzi patologia związana z rodzącym napięcia i stresy brakiem poczucia bezpieczeństwa oraz dwie zbrodnie przeciw człowiekowi: nastawanie na jego życie i zdrowie oraz powodowanie cudzej nędzy.

 

Powyższy akapit może być powodem posądzenia o fundamentalizm. W odpowiedzi pytam: co dobrego jest w nałogowym paleniu tytoniu, piciu alkoholu, używaniu narkotyków, oglądaniu pornografii, w hazardzie? Co dobrego jest w prostytucji, morderstwie, wyzysku, kaleczeniu, molestowaniu, zastraszaniu, wpędzaniu w nędzę, „organizowaniu” niepewności losu?

 

Jeśli chcemy uznać, że to sprawa indywidualna, osobiste prawo człowieka, czego człowiek sobie życzy w ramach rozrywki – to konsekwentnie pozostawmy to gestii prywatnej. Zlikwidujmy „przemysłowe” wytwarzanie używek i pornografii, a tym, którzy lubią mordować, molestować, zastraszać czy wyzyskiwać – stwórzmy wirtualne enklawy, gdzie będą „używać” sobie do woli! A właściwie w każdym z wymienionych przypadków uruchomić należałoby leczenie, a nie gorzelnie i podobne wytwórnie.

 

Jeśli ktoś ma ochotę na alkohol – niech pod nadzorem sanitarnym (lub – do wyboru – ubezpieczywszy się odpowiednio) produkuje sobie własny alkohol, własny tytoń, własnego skręta, własny filmik. Natomiast obracać się przeciw drugiemu człowiekowi – zabrania się nawet wtedy, kiedy tamten wyraża na to zgodę. Oto miara ucywilizowania!

 

Co to za państwo, które zwalcza alkoholizm i uzależnienie papierosowe – zarabiając na potężnej akcyzie! Co to za państwo, które walczy z patologią hazardu, zarabiając na nim krocie!

 

Prywatny i „uspołeczniony” obrót handlowy, komercyjny „dobrami” opisywanymi powyżej powinien być bezwzględnie zakazany. Nawet wtedy, kiedy uznamy, że jest to zakaz beznadziejny. Kradzież też jest inkryminowana, choć nigdy jej nie wyeliminujemy. A dlatego jest inkryminowana, że nie przynosi nikomu nic dobrego, nawet kradnącemu.

 

Właśnie złodziejstwo powinno być wzorcem dla rozwiązań prawnych w wymienianych sprawach, a inspiracja do owych rozwiązań powinna wypływać z najważniejszego dokumentu, czyli Ustawy Zasadniczej.

 

 

PS:

Trwa zabawa definicyjna związana z pornografią. Postuluję spojrzeć inaczej: inkryminować afiszowanie nagości, wulgaryzmu i intymności. A zwłaszcza afiszowanie komercyjne. I to wystarczy, bez ciuciu-babki definicyjnej.

 

Nie wspominam już o absurdzie „dopalaczowym”: środki potencjalnie szkodliwe powinny być sprzedawane tylko wtedy, kiedy zaspokojenie potrzeby społecznej przewyższa zagrożenia. Wtedy klej jest dopuszczalny, a „dopalacze” – nie. Bałwan wąchający klej pozostanie bałwanem, nie obciąża potencjalną winą sprzedawcy materiałów biurowych czy budowlanych. Proste!