(ustrojowy postulat 10) Żądamy uspołecznienia praw własności

2010-08-17 13:02

 

Prawa własności są w Polsce rozbudowane, ale ich działanie jest niesprawiedliwe. Ich działanie powinno być tak uregulowane, aby w jednych przypadkach „umacniały” się one, w innych zaś – „słabły”.

 

Dla wyjaśnienia – dwa przykłady.

 

  1. Umacnianie praw własności. Jeśli ktoś (osoba lub podmiot) wypełniają obowiązki właścicielskie wobec jakiegoś majątku (remontują, odnawiają, strzegą, używają z korzyścią właścicielską) – to nabywają praw współwłasności proporcjonalnie do upływu okresu amortyzacji, niezależnie od tego, czy działają na podstawie umowy przewidującej tę rolę, czy działają spontanicznie, w poczuciu obowiązku. Dotyczy to spraw mieszkaniowych, udziałów w majątku przedsiębiorstw, wydzielonych połaci gruntów i wód, majątku ruchomego (np. kutrów). Ktoś, kto przez 30 lat (ustawowy okres amortyzacji) wynajmuje to samo mieszkanie, staje się jego współwłaścicielem w połowie. Po 15 latach – jest współwłaścicielem w ¼. Swoich praw nabytych nie traci nawet wtedy, kiedy zostaje „odsunięty” od „kontaktu z majątkiem”. Idea ta wymaga doprecyzowania, ale element sprawiedliwości społecznej jest tu oczywisty.
  2. Wygasanie praw własności. Jeśli ktoś (osoba lub podmiot) jest dysponentem pełni praw do jakiegoś utworu artystycznego, który w powielanej formie jest publikowany – to – pod nadzorem ustawy – z każdym kolejnym sprzedawanym egzemplarzem traci ułamek swoich praw właścicielskich. Jeśli utwór jest używany jako kapitał, tytuł do dochodu (czyli jeśli jest sprzedawany) – to marża na każdym kolejnym egzemplarzu jest mniejsza. Jednym słowem, twórca ma zarabiać na osobistym wykonaniu, a nie funkcjonować w roli rentiera. Jeśli zaś utwór jest w obrocie poza-komercyjnym – nie wpływa to na obniżenie-wygaszenie praw własności (autor może upomnieć się w jakimś momencie o tantiemy). Oczywiście, niniejszym zapisana jest idea, która wymaga doprecyzowania w przedstawionym duchu.

 

Przykłady 1 i 2 są komplementarne. Jeśli uznać wynajmowane mieszkanie za utwór – czas działa „na niekorzyść” pierwotnego właściciela, za to „na korzyść” osób wynajmujących.

 

W Gospodarce jest wielka liczba takich przykładów, w których wspólną cechą jest monopolizowanie mikro-nisz blokujące dostęp do nich osobom „spoza” albo „spóźnionym”. Oczywista, łatwa do „detekcji” jest tendencja centralizacyjna i komasacyjna: jeśli ktoś odniósł DZIŚ sukces owocujący pozyskaniem tytułu do dochodu, natychmiast zamyka drogę („myli ślad”) komuś następnemu. Ów następny może wykonać JUTRO podobne dzieło, ale sukces poprzednika blokuje mu odniesienie identycznego sukcesu, musi niejako pomnożyć swoje wysiłki, stworzyć dzieło lepsze albo poświęcić czas, energię i talenty na grę zamiast na tworzenie.

 

W ten sposób tworzą się mikro-monopole. Każdy zaś z takich mikro-monopoli jest polem mikro-wyzysku, opisanego od strony „technicznej” powyżej.

 

Dlatego niezbędna jest konstytucyjna regulacja dynamizująca prawa własności. Nawet jeśli zachowamy ich „świętość”.