Zabierz babci rodowód. Eugenika obywatelstwa

2016-05-26 10:53

 

Ładunek pogardy, jaki się wylał kilka lat temu w kampanii mającej powstrzymać „mohery” przed głosowaniem – rzadkiej był próby. Niby w żartach wołano: zabierz babci dowód. Co oznaczało, że nie będą nam tu parafialne staruchy i kulasy głosowały wedle instrukcji klechy. Bo my, transformatorzy i ludzie wszelkiego tworzenia, a przede wszystkim posiadacze genu europejskości – tak mieliśmy się domyślać – jesteśmy solą społeczeństwa, nam się należy prawo do obywatelstwa. A dziadygi – na zapiecek, mlaskać gusła modlitewne.

Każdy dowcip jest wesoły, jeśli tylko mamy ochotę się pośmiać, rozładować swoje gorycze i żółcie. Z hufców Rydzykowych zatem dworowano sobie do woli. Zostały nam po tym na sumieniach lepkie, maziste oka, których żadnym detergentem „nie idzie” usunąć.

Sprawy jednak – niepostrzeżenie tym razem – posunęły się dużo dalej, ku niebezpieczeństwom nieznanym. Wciąż mam przed oczami obraz T. Lisa na którymś zbiegowisku KOD-owników, z wściekłym grymasem podskakującego w rytm zawołania „kto nie skacze, ten…”. Pamiętajmy, że ów mediasta ogłosił, iż widz wybaczy telewizji wszystko, ale nie wybaczy, jeśli owa telewizja potraktuje go poważnie.

Dziś idzie wojna o ludzkie sumienia, które mimo tyluż przecież starań nadal uwieszone są Tradycji. Czniaj te swoje cmentarne jasełka na bitewnych polach chwały, zostaw swoją młodość, cokolwiek wtedy budowałeś: poprzyj świat, którego nie zaznasz, nie tobie on przeznaczony (bo my tam obsiedliśmy ognisko i rożen, tobie ostało się disco polo), ale który cię rozbawi. Bo nie klechdy i baśnie oraz przypowieści i kantyczki, ale tępa kabarecizna jest teraz obowiązującym elementarzem.

O, rzekło się o elementarzu. Ktokolwiek ma jakieś uwagi do „komuny”, niech znajdzie jedno „komunistyczne” słowo w elementarzu Falskiego, dziś już „kultowym”. Czy jest ktoś w miarę dorosły, kto go nie zna? Od przeszło stu lat obecny na rynku – najdłużej funkcjonujący elementarz na świecie. W Polsce uczyło się z niego wiele pokoleń. Nie, nie jest „przebrzmiały”, nie jest mało nowoczesny. Jest polski.

/elementarz, patrz: tutaj: https://www.wsip.pl/upload/oferta_2013/wp/elementarz_2/index.html /

Ktoby jeszcze nie „zajarzył”: ta notka jest o wynarodowianiu. Nie udało się z nas ukształtować „człowieka radzieckiego” – może uda się ulepić „europoida”? A może słowiano-jankesa…? Media mogą wszystko.

Niech babcia ma ten dowodzik. Niech go nosi za pazuchą, by wnusio nie podpistonił. Ale przede wszystkim niech się babcia nauczy klikać pilotem i ogląda sieczkę lejącą się na skołatane życiem obywatelskie truchła – wtedy prędzej czy później babcia przeniesie się do parafii nazywanej Rozgłośnia TV.

I o to chodzi. wtedy babcia będzie z nami skakać, bo kto nie skacze…