Pakiet myśli bez rymów
MYŚLI NIERYMOWALNE
/wiersze banalne, ale jakoś ważne//
Zabłoconym idąc przedmieściem
Pląsając grzesznie miedzy chwastem
Polatując śród spleśniałych ram kałuży
Wiersz ów znalazłem
Całkiem ładny
Choć
Sfatygowany.
Leżał tak
Porzucony może
Albo wyszedł z domu
I nie wrócił
Trafił na mnie
Zatem warto
Patrzeć pod nogi
Na przedmieściach
……………………………………………………….
A jeśli
Namówiłbym ciebie na szczerość
Na to aby pomyśleć
Polubić
I co tam jeszcze…
To co wtedy?
Wypijemy
Zapalimy
Powąchamy
Czy od razu przejdziemy
Do poezji…?
………………………………………………………..
Siedzę sobie
Z Panem Bogiem
Trochę-śmy sobie obcy
On mi tatą z innego miasta
Ja mu znany z widzenia
Milczymy tak jakoś…
Anioły podają okowitę
Burmoczą pod nosem hymny
Niewyraźne są jakieś, czy co?
No, jasne!
Parę rachunków mam nie opłaconych
Rachunek sumienia
Krzywd rachunki
Błogosławieństw na kredyt
Ooo! Teraz już mam pewność
Że milczenie Tatusia jest
Znaczące…