Nowa oś globalna: Indie, Brazylia

2011-01-30 09:48

 

Jeszcze pokolenie-dwa temu nasz świat był uporządkowany: na linii USA-ZSRR panowała atmosfera wzajemnego odstraszania, a „poniżej” górnej części globusa miotały się ze swoimi biedami Chiny, Indie, Arabia, Latinum, Afryka. Europa (Zachodnia) była języczkiem u wagi, zarówno w relacjach radziecko-amerykańskich, jak też w cywilizacyjnym nieufnym kontredansie pomiędzy Północą i Południem. Japonia po szelmowsku wkradła się w ten układ w roli rabusia.
Dziś jesteśmy u początków kliku-pokoleniowego zamętu:
1.      ZSRR (spadek po nim) staje się północną prowincją świata, łakomym kąskiem;
2.      USA staje się bankrutem, choć jeszcze udaje szafarza i żandarma światowego;
3.      Europa staje się skansenem, łącznikiem Ponowoczesności ze Starożytnością;
4.      Chiny rozkwitają, jak biały kwiat świętojański: to krótkotrwały błysk;
5.      Japonia jest technicznym gadgetem na wodzie, zapomniawszy kulturowych korzeni;
6.      Arabia po nieudanej próbie kupienia świata – wraca do swarliwego domu;
7.      Afryka jak zawsze w wegetarnej malignie, niespieszno jej rządzić światem;
8.      Australia i Nowa Zelandia trwa w robótkach na uboczu;
9.      Indochiny oraz Wyspy między Azją a Australią – poszukują, ale jakby za parawanem;
Żadne z tych PWEC (Potential World Economic Center) nie ma przyszłości świetlanej przed sobą, choć jeszcze przed nami jest Pełnia Nocy Świętojańskiej Chin i Wielki Spazm Arabii.
Nowa oś światowych stosunków biegnie niemal wzdłuż Równika: to oś Indie-Latinum (Ameryka Łacińska).
UZASADNIENIE
Indie to jedyny na świecie gracz globalny, który nie poddał się oswajającemu urokowi technicznej ścieżki rozwoju cywilizacyjnego, tkwi w swoim duchowym pojmowaniu wszystkiego-co-jest i czerpie z tego siłę zdolną inteligentnie konsumować to, co niesie świat, bez kompromisów na jego rzecz. Nie będąc absolutnie „niewolnikiem postępu” – w wielu nowoczesnych dziedzinach jest światowym liderem. Nie wykorzystuje swojej „manualnej” przewagi jednak, tylko rozumie: techniczne gadgety to świat pomocniczy, a nie treść czy istota Rzeczywistości.
Latinum – pozostając przez wieki eksploatowaną prowincją Europy i Ameryki – dziś nauczyło się jednego: chińska droga ku nowoczesności skończy się dla Chin tym samym, czym techniczne rewolucje dla Europy, Ameryki i Rosji. Kolapsem. Nauczeni wiecznych poszukiwań Dobrego – Latynosi pozostali sobą, a choć są słabi technicznie, finansowo i zbrojnie – korzystają z oceanicznej ochrony. I wciąż poszukują drogi, ta zaś wiedzie nie przez autostrady ku urbanizacji, ale przez wegetarne przeistoczenie Lasu w Park.
Północ staje się coraz bardziej naocznie Technicznym, Zwalistym Rumowiskiem-Złomowiskiem, pleniącym po świecie ekologiczną katastrofę jako podstawowe źródło swojego pozornego bogactwa.
Południe wciąż bardziej naocznie staje się Zieloną Stroną Mocy, której bogactwo tkwi w Duchowym Rozumieniu Wszystkiego.
 
UWAGA:
Wkrótce w Necie rozwinięcie tego tekstu